Cholera jasna...
Wrażenia są takie, że jak nie zaśpię to gości mam:(
Ja ię chyba załamię:( Zrobili mi nalot przed 22 i wynieśli się akurat jak film się skończył...Co prawda oglądałam ale tak 5 przez 10:(
I nie wiem czy w końcu się okazało, że Mick jest ojcem Roberta czy nie:(
Królu dopomóż:(

Ojć nie masz czego żałować... :)W sumie ten odcinek nie był aż taki super jak inne ^^! mało akcji i w ogóle. No tyle co Mick wszedł do tych piwnic... I Mick nie jest ojcem... ;/ :( Żal mi jest go troszkę i jeszcze ta rozmowa z Josefem o dzieciach :( grrr...

A więc nie jest ojcem...dziękuję, najwidoczniej Król strzelił na mnie focha;/ cóż bywa i tak w końcu to mężczyzna...
A ten osobnik, który porwał Jacoba to był śmiertelnik czy może jakaś inna istota?

Zwykły śmiertelnik... Zastrzelił się przy Micku.

No tak, już mi coś świta...
Ehhh ja to mam pecha takiego jak mało kto...

Pecha?!
Ja dowiedziałam sie o tym serialu akurat gdy leciał 12 odcinek. I chyba zadzwonię do TV zeby jeszcze raz puścili 1 sezon. ^^ Bedę nawet płakać przy słuchawce byle tylko jeszcze raz nadali na antenie ML.

Hahaha no ale zawsze możesz jeszcze od kogoś sobie ,,zapożyczyć"
a ja oglądałam od początku odcinek po odcinku, aż nagle zawisło nade mną jakieś fatum i jak nie zasnę to coś innego...ehhh załamię się chyba:/

Zasysajcie ode mnie albo od Himi.

Witaj Królu Wampirów, Regisie I,
widzę, że zmieniłeś chyba wizerunek,
ok, przejdzmy do odcinka.
Bardzo ciekawy odcinek. Najgorsze jest to, że jak się kończy serial to są coraz bardziej interesujące odcinki.

A dziś przeszłość zapukała do drzwi Micka. I wojenne losy. Mick wrócił do przeszłości. Do dzielnicy, w której kiedyś mieszkał. To dziwne tak być świadkiem historii. Żyć w roku 1900, 1940, 1968, 2009...

Zaginął wnuk Micka. Prawdopodobny wnuk. Bo Mick po skończonej wojnie wrócił aby opłakiwać śmierć przyjaciela razem z jego żoną. I wdał się w romans. Z żoną przyjaciela. Ale ten przyjaciel nie zginął i wrócił do żony. Mick chyba po raz pierwszy był trochę tchórzliwy. Bo zamiast porozmawiać to uciekł od przyjaciela i jego żony, Layli. Ale chyba ja też bym tak postąpiła więc ja go nie usprawiedliwiam, tylko rozumiem. A Mick później spotkał Coraline.

A w czasie wojny Mick był ratownikiem więc znał kilka chwytów aby ulżyć w cierpieniu. I pewnie po przemianie w wampira lepiej mu się było „pozbyć” zapachu krwi. Po prostu go nie zauważał.

Na szczęście odnalazł się wnuk. Który niestety albo stety nie był jego wnukiem. I znowu wzruszająca scena kiedy Mick poznaje wyniki DNA. Niestety to nie są jego dzieci. Ale był taki wzruszony i smutny. I coraz bardziej interesujące rozmowy między Mickiem a Beth – „rodzina to nie tylko DNA...”

I znowu węch go zaprowadził do tego dziecka. Po przecież normalny człowiek nigdy by nie wyczuł że dziecko jest za ścianą. Gdyby nie węch to by nigdy nie odnaleźli Jacoba.

I ciekawe były te retrospekcje – kiedy wylądowali w Europie, podczas II wojny światowej. I Mick nie bał się oddawać życie za pokój mimo tego, że jeszcze nie był wampirem.
I Mick znowu stał się bezdzietny. Może kiedyś razem z Beth znajdą sposób na dzieci.

Josef jak zwykle bezbłędny, uroczy, sceptyczny i dowcipny.

Antonia: W tedy jak Mick był w piwnicy i za ścianą był Jacob on nie wyczuł... tylko usłyszał. Nie wiem dokładnie co może bicie serca chłopca...

Tak tak to było bicie serca (akurat tyle wiem) ale spostrzegł też jakiś ślad na cegle...bodajże

Tzn... to był niezaschnięty jeszcze cement. W postaci człowieka nie rozbiłby muru więc sie "przemienił" jeśli mogę to tak nazwać.

Ehh no mniej więcej wiem.
A tak w ogóle to my miałyśmy już przyjemność na tym forum??
Bo jeżeli nie to miło mi Cię ,,poznać"...

Nie, niestety nie :)
Właśnie przed odcinkiem się zarejestrowałam.
Mi również...

Przed odcinkiem?
No masz dziewczynko wyczucie czasu trzeba Ci przyznać...

Halo wampirza społeczności!!
Śpicie czy co jest grane?

W naszym słowniku wampirycznym przemiana to nic innego jak zwampirzenie lub przewampirzenie :

Heh..
dobrze wiedzieć na przyszłość.
A Tobie jak się podobał odcinek...?

Mysza...
Nie jest tak źle. Jak ja przespałam 14 odcinek to myślałam ze mnie szlag trafi. Nie mogłam sobie darować ^^ ale od czego jest fw ;]

Hmmm... oglądałam go kilka dni temu, więc nie mam go "podanego na świeżo", tym bardziej, że dziś nie mogłam go obejrzeć w TV...

Napiszę tak: fabuła ciekawa, już samo poznanie przeszłości ludzkiej egzystencji Micka było interesujące. Poza tym na prawdę myślałam, że okaże się, iż to jest prawdziwa rodzina Micka... ciekawie by się zrobiło i można by to pociągnąć w drugim sezonie. Niestety to był fałszywy trop.

Co do samego odcinka, wydaje mi się, że były od niego lepsze. ;

Jesteś? Myślałam, że śpisz...Haruko pociesz swojego wroga bo jestem załamana:(

Ad.Lilian: Fajny av ale o ile mnie pamięć nie myli jakaś istota na FW już taki posiada...

Ah...
jaka szkoda.
Trudno będziemy musieli się podzielić bo jak narazie nie mam zamiaru zmieniać. A przecież forum jest wielkie. Zdarza sie ze jakiś av sie powtórzy...

Ehhh no jeśli Ci to pasuje, mnie nic do tego...
Ale mnie by nie odpowiadała rola duplikatu:)

W pierwszej chwili myślałam, że masz na myśli tego karakana V. i już chciałam się zjeżyć, ale... zakumałam o co Ci chodziło.
Nie bój żaby, przecież możesz ściągnąć odcinek z gryzonia naszego Króla. Poza tym każdy odcinek jest na youtube w częściach, ale po angielsku. Zawsze to jednak COŚ ;

Hehe to V jest Twoim wrogiem?
A myślałam, że ja...

obejrze kiedy indziej cały sezon od nowa...niektóre sytuacje kojarzę, ale jak przez mgłę...zachciało się odwiedzin...ghrrrr
A tak się zarzekałam, że nie zasnę (nie zasnęłam)i że obejrzę a tu taki zonk ;/

Nie uzurpuj sobie monopolu na moją wrogość ;

Haruko wiesz co??
Szkoda mi Cię...dossał się do Ciebie jak pijawka:/

Hehehehe tylko zdecydowanie źle trafił z tymi przyssawkami, bo ze mnie raczej nic nie wypije ;

heh mówisz?? A to w różnych filmach różnie tę kwestię przedstawiano...co do wampirzej krwi...oglądałaś może ,,królową potępionych" albo ,,Draculę-przebudzenie"?

Nie, żadnego z podanych filmów nie miałam okazji obejrzeć. Ciekawe jakieś? Czy coś typu Drakula z Leslie Nielsenem czy jak mu tam...?

hmmm ,,Królowa potępionych" podobała mi się głównie ze względu na muzykę, sprawa krwi była taka, że z każdego wampira można było ją pić, a gdy ktoś poił się krwią królowej mógł wychodzić na słońce itd. Co do ,,Draculi" Też mi się podobał...wampir był przedstawiony z perspektywy religijnej...no i klecha, który notorycznie gnębił i zabijał te istoty...
A krew draculi pobierali do badań...
Poza tym w wielu filmach podczas przemiany człowieka w wampira, ,,ludź" jest pojony krwią swojego mistrza, więc ja już nie wiem jak to jest z tą waszą krwią:>

A widzisz, zwróciłaś mi na to uwagę! Zuch dziewczynka. Trzeba będzie omówić tę kwestię z innymi wampirami w topicu o konwencji naszego wampiryzmu... bo tego nie braliśmy jeszcze pod uwagę... ;

Tak, tak słynny ,,Rytuał przejścia" chcąc, nie chcąc obiło mi się o uszy...
A więc Ty upuszczasz krew tylko wtedy kiedy tego chcesz, więc nie ma możliwości, żeby inny wampir z Ciebie ją wyssał?

Z wampirami jest inaczej niż z ludźmi. U mnie wygląda to tak, że w czasie jakiejś wampirzej imprezy można mi upuścić krwi, ale to ja decyduję ile jej stracę. Poza tym jeszcze wampir musi się do mnie zbliżyć, by ewentualnie zatopić we mnie kiełki a ja do siebie nie dopuszczam byle kogo ;

No tak oczywiście...pełny dystans...
Apropo dowiem się ile w końcu masz lat??

Oczywiście ;

Nie, nie chcę...nie będę naciskać bo jeszcze mnie poszarpiesz i co będzie :)
Albo wyssiesz do sucha i będę się pałętać jako jakiś ... hmmm jak one się nazywają??
Zombie?? Nie to stwory z innej beczki...no niech ktoś poratuje bo zabrakło mi określenia...

Po wyssaniu czy też wysuszeniu będziesz tylko NIEBOSZCZYKIEM/TRUPEM/ZDECHLAKIEM.

Jakiś WAMPIR?

O nie, do tego potrzebny jest Rytuał Przejścia. Nie ma HOP-SIUP.

To skomplikowany proces.

Dziękuję za uzmysłowienie mi kim ,,będę" królu...ehhh Ty to potrafisz dotrzeć do człowieka...:)

Czy dobrze mniemam, iż nie uwierzyłaś mi gdy pisałam o swoim wieku?
Zasiałam ziarno zwątpienia...

Jak powiem co pomyślałam to znowu będziemy się żarły, więc powstrzymam się od komentarza:P

Zapewniam Cię, że utrzymam się w ryzach. Ciekawi mnie co też przyszło Ci do głowy na ten temat... napisz.

Wy znowu o duperelach. Może mały spacerek na TL? Oni tam zaraz zasną.

Chyba, że to jest wampir wyższy lub wampir wyższy pełnej krwi.

To jednak jest już zupełnie inna historia. Trzeba się nad tym poważnie zastanowić w Konwencji.

Odgrzebujemy ten temat??

Oczywiście Królu mój!
To sprawa wyższej wagi, która wymaga by ją przeanalizować i poczynić odpowiednie ustalenia! Skoro poruszaliśmy wątek związków wampirów i ludzi to sprawa krwi wampirów również musi być poruszona.
Inaczej być nie może ;

Kurcze niepotrzebnie poruszyłam ten temat...
Moglibyśmy wrócić do niego przy najbliższej okazji??
Nie ukrywam, że chciałabym być świadkiem Waszych teorii a spać mi się już chce niesamowicie:(

Od tego jest Konwencja.

Poczyniłem już odp. starania wstępne, może dojdziemy do jakiegoś konsensusu.

Ponadto uważam, iż Mysza (jeżeli jeszcze nie śpi) może uczestniczyć w naszej dyskusji na w/w temat.

Bardzo dziękuję za pozwolenie wielmożny władco...
ehhh może kiedy indziej się do Was przyłączę, (nie śpię) jeszcze...ale za chwilę zasnę...

Odnalazłaś mój wpis w akta Konwencji?

Postulujesz o dodanie czegoś jeszcze?

Spokojnie, wyłożę najpierw swoją teorię na temat krwi wampirów a następnie trzeba będzie ją przeanalizować z innymi wspóbratymcami, także Myszka na pewno się załapie na jakiś etap naszych ustaleń.
A póki co, dobrej nocy Myszka. :

Dobrej, dobrej ale puki co jeszcze nie idę...pamiętasz te napoje, o których Ci wspominałam?
No właśnie jeden z nich sączę...