Parę mitów wymaga jednak ponownej weryfikacji. W tej chwili pamiętam jeden: Indiana Jones wyskakuje na tratwie z samolotu. Pogromcy przeprowadzili go w zupełnie innych warunkach, zrzucając Bustera na kamieniste podłoże, a nie, jak w filmie, na zaśnieżony stok. Nie twierdzę, że w identycznych warunkach by przeżył - pewnie też nie - uważam jednak, że powinni zadbać o szczegóły i przeprowadzić próbę w tym samym albo bardzo podobnym miejscu.
O, i jeszcze jedna rzecz, przed chwilą mi się przypomniało: Pogromcy stwierdzili, że nie da się strzelić pięć razy podczas lotu monety. Ten ich snajper wyborowy, (jak mu tam, Błyskawica?) strzelił 4 razy, więc uznali, że to max. A to nie jest pewne. Tam, gdzie w grę wchodzą ludzkie możliwości, nie ma granic. Tak, jak było z tym skokiem Boba Beamona. Ponoć też był poza zasięgiem. A jednak Mike Powell go pokonał. Tak i w tym przypadku - mogło się zdarzyć, że kiedyś tam był ktoś jeszcze szybszy, niż Błyskawica i mógł wystrzelić 5 razy.
Więcej nie pamiętam. Jak mi się przypomni, to dopiszę.
No, dobra, dzisiaj obejrzałam kolejny odcinek o mitach hollywoodzkich. Jeden dotyczył wypadania przez szybę. Człowiek miałby nie doznać żadnych obrażeń. Pogromcy stworzyli do tego celu żelowego manekina, którego pokryli lateksową skórą i rzucili na szybę. Manekin wyszedł bez szwanku, ale oni chcieli za wszelką ceną ten mit obalić i trochę przegięli. Obdarli manekina ze skóry, posypali go jakimś białym pudrem i ponownie walnęli nim w taflę szkła, tym razem grubszą. Ponieważ manekin się pokaleczył, mit uznali za obalony! Śmiechu warte. Moim zdaniem to już było naginanie. Zapomnieli odrobnym fakcie, czyli o ubraniu manekina. Jakoś nigdy nie widziałam na filmach lecącego przez szybę golasa. Ciuchy by go ochroniły. Ja bym ten mit uznała za prawdopodobny. Człowiek może wpaść w szybę z impetem i nic sobie nie zrobić.