Bardzo niedawno temu obejrzałem któryś z odcinków po kilkuletniej przerwie od tej kreskówki i na dzień dzisiejszy dziwię się sobie jak ten serial mógł mnie kiedyś tak omamić, przecież on wydaje się być strasznie dziecinny. I ja mówię tak dzisiaj. A podczas ogromnej fali (nie Humunga-Tunga ;)) popularności w ogóle tego nie dostrzegałem. Hm. :/ Co nie znaczy, że żałuję chwil spędzonych z tym anime, które mi dało dużo radości i rozrywki :) Pokemon to było to. I choć jestem ciekawy dalszych dziejów Asha [np. czemu jest szóstej serii ubrany inaczej, jak zdobył wszystkie pokemony, które ma w najnowszym odcinku i co tam słychać u jego starych (podobno czasami spotyka się z Charizardem)], nie będę dalej tego śledził odcinek po odcinku. Już próbowałem, nic z tego. <:]
Ale pięciu ostatnich odcinków nie przegapię. Zobaczymy, czy słowa mojego kolegi sprzed 8 lat się ziszczą: na końcu Pikachu ewoluuje w Raichu, a Ash zostanie mistrzem Pokemon. Czekamy... ;)