Zawsze podobało mi się, że mroczny ton serialu był (przynajmniej w trzech pierwszych sezonach) równoważony przez element komiczny w postaci dwóch duetów: Switek + Zito i Izzy + Noogie (plus Manny, szofer i prawa rączka Moreno) oraz aligator Elvis. Jak sądzicie, czy był to dobry pomysł ? Ja uważam, że tak. Po śmierci Zito i odejściu (po konflikcie na tle używkowym z Donem Johnsonem) z obsady Charliego Barnetta serial stał się jak na mój gust zbyt mroczny.