po mrocznych zakamarkach ludzkiej duszy i ludzkiego umysłu. Swojego czasu bardzo interesowałem się tematyką seryjnych morderców. Czytałem co się da o Tedzie Bundym, Davidzie Berkowitzu, Albercie Fishu, Johnie Waynie Gacym, Andrieju Czikatiło i oczywiście Jeffreyu Dahmerze. Tematyka więc nie była mi obca. Z niezdrową fascynacją i zaciekawieniem przystępowałem do najnowszego serialu Netflixa. Muszę przyznać, ze spełnił me oczekiwania i zaskoczył dbałością o szczegóły. Dobra robota. Może doczekam się innych tego typu produkcji o reszcie tych świrów?