Najpierw obejrzałam serial, a dopiero później sięgnęłam po książkę — i muszę przyznać, że różnice między nimi są naprawdę duże. Serial stara się budować atmosferę grozy i napięcia, ale robi to momentami w sposób przesadzony. Sceny z obozów pojawiają się prawie w każdym odcinku, choć w książce zostały tylko wspomniane. To sprawia, że serial miejscami traci realizm i wydaje się bardziej sensacyjną interpretacją niż wiernym odwzorowaniem historii.
Książka przedstawia ojca Eda w nieco innym świetle — owszem, był surowy i miał problem z alkoholem, ale ciężko pracował na farmie i starał się utrzymać rodzinę. W serialu natomiast ta postać wydaje się jednowymiarowa, zredukowana do roli pijaka.
Uważam też, że nie powinno się łączyć w jednym projekcie historii Eda Geina i Jeffreya Dahmera. To dwie zupełnie różne postaci, z odmiennymi motywacjami i tłem psychologicznym. Takie zestawienie spłyca przekaz i utrudnia zrozumienie, kim naprawdę był Ed Gein.
Największe zastrzeżenie mam jednak do wątku romantycznego — w serialu Ed spotyka się z dziewczyną, co zupełnie mija się z prawdą. W książce jasno wynika, że był on całkowicie podporządkowany swojej matce i jej toksycznym przekonaniom. Sam z siebie nigdy nie próbowałby zbliżyć się do kobiety, bo uważałby to za grzech. Dodanie takiego wątku w serialu sprawia, że całość traci wiarygodność.
Podsumowując — serial oglądało mi się raczej ciężko. Momentami był ciekawy, ale miałam wrażenie, że twórcy bardziej skupili się na efekcie szoku niż na rzetelnym przedstawieniu faktów. Książka, choć surowsza w stylu, daje znacznie pełniejszy obraz tej mrocznej historii.
"Momentami był ciekawy, ale miałam wrażenie, że twórcy bardziej skupili się na efekcie szoku niż na rzetelnym przedstawieniu faktów" Dlatego oceniles/as na 9? Naprawdę jest mi bardzo przykro że twórcy poszli w tę stronę gdyż sezon o Dahmerze byl naprawdę genialny zobrazowano historie która przeraża tym że wydarzyla się naprawdę. A tu? Sezon o Hitchcocku bóg wie po co nudny, nikt o niego nie prosil. Naprawdę szkoda że idą w stronę kiczowatych horrorów zamiast zobrazowanych dokumentów które każdy wlaśnie chce i czeka