To taka strasznie płytka, komiksowa wersja historii. Z gigantycznymi uproszczeniami. Wizja bardzo amerykańska, przesycona stereotypami. Odnoszę wrażenie, że serial ten ma rozliczać trudne momenty - ot, tu wspomnimy o prześladowanych czarnych, tam o silnych kobietach, jeszcze po drodze o darowaniu win nazistowskim uczonym. Już nie wspominam o ekstazie na punkcie bożyszczy współczesnych Amerykanów, czyli Lincolna i Kennedy'ego.
W serialu jest masa błędów - zarówno historycznych, jak i zwykłych ordynarnych dziur fabularnych. Czas każdego odcinka jest za krótki, żeby zbudować porządną fabułę i w efekcie oglądamy gonitwę w rodzaju tych z kreskówek o Tomie i Jerrym - ci źli robią coś złego, ci dobrzy niczym Deus ex Machina wyskakują zza krzaków i krzyczą ''A kuku!''. I krzyżują złe plany nikczemników.
I co najważniejsze, brakuje tu tego, czego pożąda każdy miłośnik filmów o podróżach w czasie. Konsekwencji zmiany biegu wydarzeń. Zaczynając nowy odcinek wiemy, że niewiele się zmieni - przybędzie jakiś detal we współczesności, ale to tyle.
Jak dla mnie cienizna.
Jesse Owens był tam w 1936 roku i to jako gość. 1944 rok to nie 1936, zamek z tajnym spotkaniem to nie Olimpiada.
a pomyslales ze dla bylych gimbusow i mlodego pokolenia, ktore nie ma zielonego pojecia o szerszej historii to tak jak Vanessa May dla ludzi nigdy nie sluchajacych muzyki klasycznej? Serial moze nie zrywa butow z nog ale napewno nie jest tak slaby jak sadzisz.
1) Zrobienie z Lindbergha bufona i buca, antysemity i nazisty
2) Zrobienie z Lincolna obrońcy uciśnionych czarnych, jedyną ostoję prawości w USA w XIX wieku
3) Zrobienie z McCarthy'ego brutalnego, nieomal faszystowskiego tyrana
4) Zrobienie z Jesse Jamesa przytępawego rasisty-psychopaty
Starczy tyle? Czy wymieniać dalej?
gdzies ty sie matole historii uczyl? Porozmawiaj kmiotku o tych postaciach z Amerykanami...
Widzę dyskusja na poziomie. A jakieś argumenty, poza inwektywami, czy to za trudne? :)
Ah, Ty zapewne nie masz pojęcia, kim są wymienione postacie. Czego ja wymagam.
Jak porozmawiasz z Ukraincami o Banderze to tez ciekawy obraz bedziesz sobie mogl nakreslic. Ciekawe tylko ile bedzie w nim zgodnosci z prawda.
Zależy z którym Ukraińcem. Ci z Kijowa nie mają większego pojęcia o życiorysie Bandery, a skojarzenia mają raczej negatywne. Ci z zachodu kraju też niewiele wiedzą, poza tym, że Bandera nienawidził Sowietów. To trochę jak z naszą wiedzą o I Rzeczypospolitej (mało który Polak wie, że było to państwo dualistyczne, polsko-litewskie, a nie polskie) czy o II Rzeczypospolitej (mało który Polak wie, że Ukrainiec w Galicji nie miał prawa być urzędnikiem państwowym, nie miał prawa być nawet listonoszem, o fachu policjanta czy strażaka nie wspominając). Przeciętny Polak nie ma pojęcia, że Piłsudski był terrorystą za młodu, że miał litewski pochodzenie i że początkowo wcale nie chciał przyłączać Wilna do Polski. Młodzi Polacy nie wiedzą kiedy wprowadzono Stan Wojenny za komuny. Ba, nie wiedzą nawet który to był rok.
Serial jest komiksowy, głupiutki, infantylny, ale też taki dokładnie ma być i mniej więcej do takiego odbiorcy jest adresowany. Mniej więcej, bo odbiorca niekoniecznie głupi czy infantylny też może zerknąć jednym okiem, podczas konsumpcji kotleta mielonego. W tym sensie ten niezobowiązujący serialik spełnia swoją rolę, bez wątpienia.