Hejo :)
Od razu przepraszam, że założyłam ten temat. Nie umiałam znaleźć innego, pod który mogłabym się podpiąć ze swoim problemem ;)
Obejrzałam 1 sezon dawno temu, wtedy, co wychodził na bieżąco. Pamiętam Norę i jej dzieci, pamiętam sektę milczących palaczy...
Obejrzałam wczoraj 2x01 i na razie mam wtf?, bo nie wiem o co chodzi :P Czy ten wtf? mi minie i zaczną się wątki zazębiać (już mignął Eccleston i Nora właśnie)? Czy mam traktować dwójkę jako zupełnie nową historię? Ewentualnie czy ktoś mógłby mi wyciągnąć esencję 1 sezonu, która mi się przyda w drugim ;)
Będę mega wdzięczna fanom za wyłuskanie tego i oświecenie mnie :)
Pozdrawiam!
Historia się potem zacznie zazębiać, 2x01 jest wprowadzeniem nowego wątku i postaci :) Ogólnie sezon drugi mnie kompletnie zmiażdżył pod każdym względem więc jak najbardziej polecam go obejrzeć.Ja sam serial obejrzałem z rzędy (wszystkie odcinki oby sezonów w 4 dni) i na twoim miejscu odświeżyłbym sobie sezon pierwszy ponieważ sam serial wymaga sporej koncentracji i po prostu zalecałbym powtórkę bo nie dziwię się czemu się czujesz zagubiona.
P.S W "Pozostawionych" ten "wtf" nigdy nie znika ;) Każdy ten serial rozumie trochę inaczej.Pozdrawiam.
zgadzam sie , ale ja sie zatrzymalem na 8 odcinku , porazajacy , 8-my odcinek porazajacy ll sezon................
Wczoraj obejrzałam 2x02 i już się trochę rozjaśniło ;) Po prostu był problem ze stwierdzeniem, co niektórzy robią w zupełnie innym miejscu świata. To był jedyny mój wtf mocny ;)
Dziękuję za odpowiedź ^^ Teraz lwia część moich seriali ma przerwę, więc akurat Leftovers mi się wbijają w tę lukę.
No i powiem Wam, że w porównaniu z pierwszym sezonem, jestem rozczarowana drugim. Nie wiem, może to wina przesilenia za oknem albo mózg obniżył mi loty, ale irytowało mnie to przeskakiwanie z postaci na postać i wszystko porozwalane bez ładu i składu :(
Najlepiej chyba wypadł wątek Matta, szczególnie w trzecim odcinku. Meg, jak w pierwszym sezonie była fenomenalna, Laurie też, tak teraz zupełnie mnie nie przekonały. Patti w formie, Kevin też. Nowe postacie jakoś... no nie polubiłam ich.
Nie mówię, że tragedia po całej linii. Ale począwszy od tej wstrętnej czołówki (uhm, jedynka była taka klimatyczna, oh God why... :( ), przez różne porozciągane wątki, nie jestem fanką dwójki. I bardzo nad tym ubolewam :(
W tym oto smutnym nastroju udam się, by obejrzeć od nowa jedynkę :)