Serial oceniam jako absolutne arcydzieło. Fenomenalna, łamiące serce muzyka. Wybitne aktorstwo. niesamowita historia, która rozdziera serce, uderza w najczulsze punkty, by ostatecznie - na samym końcu przynieść nam odkupienie. Warto zaznaczyć, że nie jest to serial o tym, o czym wydaje się być- co się wydarzyło z tymi, którzy zniknęli, jakie jest rozwiązanie niesamowitej zagadki. Tak, w dosłownie ostatnich minutach finału dostajemy wyjaśnienie co się stało, gdzie się wszyscy podziali. To jednak opowieść o tym, jak ludzie radzą sobie z niewytłumaczalnym cierpieniem i stratą, czym jest wiara i obłęd, jak oszukuje nas nasza własna psychika, jak znaleźć sens, gdy zupełnie go brak - to właśnie opowieść o tych "pozostawionych". A także przepiękna przypowieść o miłości. Nie wszystko zostaje wyjaśnione, główna zagadka - owszem, ale wiele rzeczy jest czysto symbolicznych lub zostawionych do osobistej interpretacji widza. Temat Boga i wiary przewija się przez całą opowieść, jest jednym z jej kluczowych wątków - i to widz musi sobie odpowiedzieć jak interpretuje wszystko, co się wydarzyło. Jestem zachwycona, naprawdę od lat nie widziałam nic, co by mnie tak poruszyło, jak ten serial.