Prosciej jest napisac na kartce, nauka jezyka migowego wymaga czasu. Zreszta oni chyba odrzucali jakies ambitniejsze zajecia, poza przypominaniem tym innym co sie stalo. Oni raczej prowadzili zycie na poziomie zblizonym do wegeatcji. Palenie, organizowanie akcji przypominania i werbunek nowych - to bylo dla nich najwazniejsze.
Otóż to. Nauka czegokolwiek miałaby sens, a oni unikali robienia czegoś z sensem