Ciekawe, czy byś podobnie napisał, gdyby Porwanie Kościoła nastąpiło właśnie w tej chwili i byś stracił całą rodzinę jak Nora Durst. Za taką garstką stoi ogrom ludzi, dla których zaginieni coś znaczyli. Rodzina, przyjaciele, ukochani. I to idzie wężykiem, więc na pewno obiłoby się echem i w Rosji, i w Chinach i wszędzie.

cale rodziny takze gina w wypadkach samolotowych, drogowych itd ale nikt nie "otwiera" sekty z tego powodu. a serialu chca nam wmowic ze rodziny ktore stracily bliskich w ogole sie tym niue przejely i trzeba poprzez biala sekta i to uswiadomic co jest kompletna bzdura.

Ale Ci ludzi nie zginęli tylko dosłownie znikli w jednej sekundzie, rozpłynęli się w powietrzu. Myślisz że to nie doprowadziło by do powstania różnych sekt. A rodziny przejęły się, ale nie chcą o tym mówić i chcą o tym zapomnieć.
Druga sprawa jest taka że TY nawet serialu nie oglądałeś, albo go nie zrozumiałeś.

widzialem caly serial i tam wyraznie ta rzadzaca babka tej sekty powiedziala: ze zalozyli ja ,ze istnieje po to zeby przypominac ludziom ze ich bliscy znikneli i finalowa scena z postaciami z wosku.

problem polega na tym ze Ci ludzie nie zapomnieli, co wyraznie w filmie tez zostalo poruszane m.in co roku Ci ludzie obchodza rocznie na rzecz osob zaginioncyh wiec jak zapomnieli jak co roku sie spotykaja i na codzien o nich mysla?

wiec cala sekta powstala po nic jesli przedstawia taki powod powstania.

to tak jakbym zalozyl sekte na rzecz sadzenia jabloni gdzie ludzie w co 4 domostwie sadza jablonie. bezsens tego serialu wlasnie ukazano.

Zginelo a zaginelo to rozne sprawy. Skoro odnosisz sie do historii naszego kraju to podobny mechanizm jak w serialu byl u rodzin powstancow czy rodzin katynskich, ktore latami walczyly o wyjasnienie, co stalo sie z ich bliskimi. Jesli ktos umiera, nawet przedwczesnie, tragicznie czy nagle to przynajmniej wiadomo, co sie stalo. W przypadku zaginiec psychika wariuje.