na końcu odcinka starałam wszystko sobie poukładać i ułożyłam pewną teorię, co do powodu
zniknięcia tych 2% populacji. prawie wszystkie te przykłady zaginionych pokazanych w tym
odcinku łączyły się dla mnie w jedną całość: byli niechciani w momencie zniknięcia. może tak nie
jest, ale to tylko moja sugestia teorii. Kevin był z kochanką i mógł pomyśleć "chcę żeby zniknęła"
bo miał wyrzuty, że zdradza LAurie. Nora chciała się na miesiąć pozbyć rodziny, a momencie ich
zniknięcia widać, że chciała tego w tamtym momencie. Laurie też mogła pomyśleć, że nie chce
tego dziecka, bo pies był jakby takim symbolem, co jest częstym w filmach: nie chcesz psa = nie
chcesz dziecka (odpowiedzialność itd.) a ta matka z niemowlakiem w samochodzie. dziecko
płakało , ona zajęta, też chciała się go pozbyć na te kilka chwil. oczywiście nie chodzi mi o
pozbycie się takie bezduszne własnego dziecka, tylko taką chwile słabości, którą każdy chyba
ma, kiedy chcemy żeby cały swiat zniknąl. to tylko teoria, ale wydaje mi się, że dość się łączy.
czego nie rozgryzłam, to tej osoby która znikła w tej grupie w szkole, i nie znam jej historii więc
nie miałam jak tego połączyć
ps. jeszcze ten chłopak z chorobą downa, też jego rodzice w momencie zniknięcia mogli stracić cierpliwość i chcieli by zniknął, był problemem.
odcinek też jest pokazany z perspektywy jakim ci ludzie, którzy zniknęli byli w tym czasie ciężarem
tu chodzi o zjawę, która zabrała przypadkowe osoby (podobno wizja ta jest przerażająca dla osoby znikającej tuż przed faktem). Sarna, symbol zła, która widziała jak zjawa się zbliża oszalała i zaczęła rozwalać co tylko się da. Psy widzą to coś cały czas, kolega kevina (ten łysy typ- będzie wszystko wyjaśnione w ostatnim odcinku), który strzelał do psów to nikt inny jak zapowiedz znikniecia. ( kazda osoba, która zniknęła ma taką osobę). ostatni sezon ma być brutalny ponieważ tajemnica ma sie rozwiązać i dużo osób ma umrzeć. kevin który zabity wracał do żywych ( tutaj niby wszystko wydaje się oczywiste z tym hotelem itp.) ale tak naprawdę przekonacie się ze jego ojciec-łysy przyjaciel kevina i przywódczyni w bieli too ta sama osoba tylko w innych wymiarach!!! wszystko dązy do jednego ponownego zniknęcia( pewnie na finałowy epizod). I tak: w jednej przestrzeni żona pastora wyzdrowiała, w drugim wymiar to halucynajce kevina (wsztstkie razem z hotelem itp.), a 3 wymiar to zabijanie psów. wszystko sie popsuło ponieważ kevin zabił sarne. wymiary się pomieszały. Wątek z tym miastem w którym nikt nie zniknął to nic innego jak próba zarobienia i wykorzystania słabszych osób. zginie pastor, któremu juz przewidziano smierc w 2 seoznie ( da się to logicznie wyjasnić bazując na rożnych wymiarach) . Zjawa ponownie przyjdzie po kevina, pastora i prawdopodobnie syna kevina.
Co do powodu zaginięcia, być może warto jeszcze przywołać kwestię Gladys, gdy Laurie kupowała od niej psa. Dotyczyło to rozdzielenia szczeniąt od matki. Brzmiało to mniej więcej tak:
"To naturalne, dłużej jej już nie potrzebują".
Przypadek? :)
Tak mi się przypomniało że w którymś z odcinków gdy w tv leciało przypomnienie o tych którzy zniknęli była chyba wzmianka o tym że znikną też papież. Nie jestem przesadnie religijny ale z tego co się orientuję to ów nowy papież wziął się za walkę ze zdeprawowanymi księżmi i ogólnie zażarcie walczy o "prawdziwy" kościół. Na pewno takie działania spowodowały że ma wielu wrogów wśród księży którym żyło się dostatnio i w niektórych sprawach byli bezkarni zarówno w Watykanie jak i na świecie zatem pasowało by to do twojej teorii.
Ale to zniknął papież Benedykt a nie Franciszek ;D - jeśli ktoś go nie chciał (Benedykta) to pewnie grono ateistów lub innych wyznań lub sam Diabeł nawet ;D
To najłatwiejsza interpretacja tego odcinka... Moim zdaniem nie jest tak bo musiałby zniknąć Kevin - zdanie wypowiedziane przez Jill przed wydarzeniem, że ojciec odejdzie sugeruje, że też chciałaby jego zniknięcia ( w danej chwili), chociaż mogę być w błędzie.
Nie wiem. Wydaje mi się, że chyba nikt nie chciałby w takiej sytuacji odejścia ojca. Wręcz odwrotnie. Przecież Jill miała wtedy z kevinem bardzo dobry kontakt :)
Gdyby tego chciała powiedziała by raczej "Ojciec powinien odejść" czy coś takiego, bardziej w gniewie itp. Poza tym jak zauważyła sylwia112sylwia Jill wtedy miała całkiem zdrowe relacje z ojcem.
Moim zdaniem dużo lepsze relacje miała z matką, a z Kevinem nadawała na całkiem innych falach i po zniknięciu jeszcze bardziej
się oddalili.