Co sądzicie? Z księdzem pamiętam w pierwszej serii też był odcinek gdzie był pokazany właśnie tylko on i był on bardzo dobry tak jak ten.
Zastanawiam się co z nim dalej będzie, poświęcił się dla tego małego chłopca co stracił ojca i dla tego uwięzionego faceta..
Matt jest serialowym Hiobem...ale zadarł z tym dziwnym czarnym i zrzucił ciężar opieki nad żoną swojej siostrze... stawiam, że miał zwidy co do swojej ślubnej
W tej historii nie wszystko należy odczytywać dosłownie. Sporo tu symboliki, zresztą niezbyt zrozumiałej nawet dla tych, którzy lubują się w takich niejasnościach. Historia opowiadana jest bardzo dobrze, z pewnym zacięciem niemal artystycznym. Ale jednocześnie nigdy nie będzie i nie może być zrozumiała w pełni. Zagadki pozostaną niewyjaśnione. Mam tylko nadzieję, że istnieje tu jakiś motyw nadrzędny, który zostanie tak poprowadzony, byśmy byli w stanie jako tako go ogarnąć rozumem, a nie intuicją.
Moim zdaniem jeden z lepszych , jesli nie najlepszy odcinek tego odjechanego serialu...!!!
Najlepszy odcinek ze wszystkich 15, które do tej pory się ukazały.
Bardzo dużo symboliki i odniesień do literatury i religii. Ten serial nigdy nie będzie miał wysokiej noty, bo nie jest łatwy, lekki i przyjemny. Jest trudny i nie do końca zrozumiały. Mam tylko nadzieję, że kiedyś chociaż częściowo zostanie wyjaśniona tajemnica związana ze zniknięciem.
Może ktoś pokusi się o swoją interpretację tego odcinka (s02e05).
Mimo zapowiedzi przez reżyserów, że serialu nie oglądamy dla wyjaśnienia tego czemu ludzie zniknęli, to myślę, że ludzie nie dadzą żyć im jak będzie kończył się serial i coś tam pewnie będą musieli wyjaśnić :)
Jeśli chodzi o zniknięcie, to historia inspirowana jest wiarą biblijne wierzących chrześcijan (nie mylić z katolikami) w pochwycenie, czyli powtórne przyjście Jezusa po swój kościoł, czyli ludzi nowo narodzonych.
W linku więcej szczegółów.
http://www.kuzbawieniu.pl/artykuly/rozwazania-biblijne/162-pochwycenie-kocioa-fa ntastyka-czy-biblijna-rzeczywisto
Jeśli pytasz o czołówkę - Let The Mystery Be - Iris DeMent H.Q.
Jeśli pytasz o co co Matt włącza w radiu: Let Your Love Flow – Bellamy Brothers
Na koniec mamy też piękny utwór, z jakże prawdziwym tekstem: Laughing With – Regina Spektor
Gdy Matt z żoną wędruje przez obóz pod parkiem: Jose Mangual Jr. - Ritmo Con Ache
Moim zadaniem tekst Reginy Spector jest akurat, mówiąc delikatnie, głupawy. Przecież ludzie niewierzący nie śmieją się z boga (bo w niego nie wierzą), ewentualnie śmieją się z idei boga lub wiary innych ludzi. Powiedzenie - 'jak trwoga to do boga' stosuje się tylko do ludzi wierzących ale oni nie śmieją się z boga, jedynie czasem wygodnie o nim zapominają. Ten tekst jest o nikim, nikogo nie dotyczy. Jeśli chodzi o serial to chyba najbardziej pretensjonalna twórczość filmowa jaką w życiu widziałem. Oglądam kolejne odcinki bo, raz że to jest tak głupie że aż śmieszne, dwa - poziom realizacji jest o dziwo z najwyższej półki - szczególnie drugi sezon.