Zaczynam oglądać pierwszy sezon (z naciskiem na zaczynam), ale na razie chemii nie ma. Na
razie za bardzo przypomina "Law &Order". Czy serial zacznie wciągać? Kiedy? Dodam, że
jestem fanką seriali i łatwo daję się wciągnąć :)
Moim zdaniem w ogole I sezon jest akurat najgorszym ze wszystkich. Prawdziwa akcja zaczyna sie dopiero gdzies w 6 odcinku. W ogole ten serial ma to do siebie, że z kazdym sezonem jest lepszy i w kazdym sezonie ma cos zupelnie nowego do zaoferowania. Radzę sie nie zniechęcać, ja w dopiero pod koniec II sezonu wsiąknąłem na dobre. Nie przemęczaj sie dawkuj spokojnie ; )
Ok. Oglądam dalej. Ale jeśli chodzi o spokojne dawkowanie, to raczej nie dam rady- łatwo popadam w uzależnienie :)
1 sezon ciężko przeboleć, 2 jeszcze ciężej, nie zamierzam kłamać... 3 sezon to ten, w którym zdajesz sobie sprawę z tego że potrzebowałeś obejrzeć tamte dwa kiczowate dla zrozumienia fabuły i akcji, której teraz stajesz się świadkiem i która powoli robi się coraz lepsza. Po 4 sezonie już wiesz że to niezwykle dobry serial i bardzo chcesz obejrzeć 5 sezon.
W przeciwienstwie do przedmowcow uwazam 2 sezon za bardzo dorby i do teraz nie moge przebolec, ze niektore watki nie zostaly rozwiazane. Sam zaczalem ogladac serial przez pomylke, pomylilem z the shield, ktory mialem zamiar zaczac ogladac :P Nie mialem akurat nic innego, nie ukrywam serial jest nudny na poczatku i w zasadzie do konca oglada sie go zmudnie, tak jak zmudne sa sledztwa. Ma jednak w sobie cos takiego, ze niebywale wciaga i czlowiek czuje sie jak czesc ekipy. I nawet po kiepski odcinku jest parcie na nastepny, takze warto, produkcja w zupelnie innym stylu niz obecne, mimo to naprawde mocna i dajaca do myslenia, zwlaszcza jesli chodzi o problem narkomanii i braku perspektyw w sllumsach i gettach. Przed serialem podchodzilem do tego calego gangsterskiego stylu i gadkami w stylu czarni nie maja perspektyw, musza byc bandziorami jak chca cos osiagnac, a serial troche otworzyl mi oczy, troche po nim poczytalem (polecam wywiady z tworca serialu, bardzo lebski gosc, napisal tez pare ksiazek) i rzeczywiscie problem lezy w toksycznym srodowisku-narkotyki to przede wszystkim olbrzymi problem spoleczny, bo dilujacy sa w zasadzie takimi samymi ofiarami systemu jak bioracy.