PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=87721}

Prawo ulicy

The Wire
2002 - 2008
8,5 40 tys. ocen
8,5 10 1 40441
9,4 35 krytyków
Prawo ulicy
powrót do forum serialu Prawo ulicy

skuszona wysokimi ocenami i zachwytami moich znajomych, których bardzo szanuję za gust filmowy i serialowy, jakiś czas temu odpaliłam the wire. być może zadziałała tu jakaś odwrócona psychologia i został przez nich za bardzo "zhajpowany" ale po prostu nie rozumiem fenomenu tego serialu. może gdybym obejrzała go z 10 lat temu miałabym inne wrażenia, ale na ten moment jest po prostu tak rozciągnięty, nijaki i przegadany, że powoli wysiadam. sama uwielbiam przegadane produkcje, lubię jak pozornie nic się nie dzieje, ale tutaj to już jest absurdalne. póki co skończyłam oglądać 2 sezon, włączyłam 1 odc. 3 sezonu i w połowie wymiękłam. rozumiem konwencję, że twórcy chcą pokazać, że system ma w dupie policjantów, nie liczy się łapanie przestępców i rozbijanie gangów, najważniejsze są statystki i układy. ALE. gdy już wciągniesz się w fabułę, serial kończy sezon z morałem "systemu nie oszukasz, źli którzy mają kasę zawsze będą górą" i zaczynamy od nowa. znowu potrzeba 3-4 odcinków na wciągnięcie się i poznanie nowych bohaterów... no właśnie chyba mój największy problem tyczy się głównych bohaterów. polubiłam się z porucznikiem danielsem i omarem, reszta jest bardzo nijaka, a wręcz odpychająca. oczywiście nie chodzi mi o to, że nie lubię bohaterów bo są źli, skorumpowani i bez kręgosłupa moralnego, po prostu są tak nudni, bez charyzmy i bez poczucia humoru (chociaż próbują być zabawni), że nie da się ich polubić. dużo seriali ma negatywne postacie, ale i tak się je uwielbia, bo są świetnie napisane. być może spora część tak wysoko oceniających odczuwa wobec serialu dużą nostalgię, ponieważ obejrzeli go X lat temu i nie mogą zapomnieć jak duże wrażenie na nich zrobił oraz jakie emocje w nich wzbudził w tamtym momencie. oczywiście były wątki, które bardzo mi się spodobały, jak np, to, że 2 sezon zaczyna się inbą o witraż w kościele pomiędzy polskim komendantem a polskim stoczniowcem. tu akurat chapeau bas dla twórców. podobało mi się zakończenie 1 sezonu, które pokazuje, że nie liczy się ciężka praca tylko kasa i układy. tylko jeżeli sezony ciągle kończą się w ten sam sposób, to staje się po prostu nudne. spróbuję przebrnąć przez kolejne 3 sezony, jeżeli nie dam rady to włączę ostatni sezon, żeby zobaczyć jak się skończy i odpuszczę sobie ocenę. ci którzy dali wysokie noty komentują, tych którzy nie rozumieją zachwytów krótkim: "najwidoczniej nie załapałeś klimatu" i chyba tak właśnie powinnam podsumować swój brak zrozumienia ;)

ocenił(a) serial na 9
Kazikowy

chyba nie doczytałeś całego wątku :p oczywiście nie masz takiego obowiązku, ale w kolejnych komentarzach cofam to co napisałam na początku. odnosząc się do przytyku dot. wieku- mam za chwilę 35 lat, nie interesuję się polityką (bo dla mnie wiążę się ze szczuciem, podziałami i ogólnie cyrkiem na kółkach), ale mam doświadczenia życiowego pod dostatkiem ;)

użytkownik usunięty
kseniula

Przepraszam, że pisze z kolejnego konta, ale po prostu nie czuję się komfortowo na tej stronie i nie wiem, co mnie ciągle kusi, by wracać, mimo że przestałem oceniać filmy i seriale. Nie chcę się wdawać w szczegóły – długa historia.

Jeśli chodzi o Better Call Saul, ostatecznie poddałem się po S05E01, a Breaking Bad obejrzałem całe, chociaż też trochę mnie nudziło. Jeśli mówisz, że Saul się rozkręca jak The Wire, to tym bardziej boję się sięgać po The Wire - nią ale kiedyś będzie trzeba sprawdzić i tak. 

A skoro tak chwalisz Sukcesję – chętnie bym sprawdził, zwłaszcza że moja rodzina ją ogląda. A jak Ty miałaś z tym serialem? Czy od razu angażuje, czy też trochę się rozkręca?
Chętnie bym obejrzał w najbliższym czasie, ale najpierw "Pozostawionych" bym sprawdził z HBO

ocenił(a) serial na 9

ogólnie z Sukcesją jest tak, że albo siądzie, albo stwierdzisz, że to nuda z beznadziejnymi głównymi bohaterami (jest jeszcze trzecia opcja- całkowita obsesja jak u mnie xd). pierwsze dwa-trzy odcinki oswajają Cię z tym całym biznesowym żargonem i z tym, że wszyscy są tam źli do szpiku kości. potem jednak robi się coraz większy emocjonalny rozpruwacz, zaczynasz dostrzegać wielowymiarowość tych postaci (oczywiście jeśli pozwolisz sobie "wsiąknąć" w ten klimat), a tematy biznesowe stają się jedynie tłem. na pewno jest to serial przegadany (wiem, że sporo osób tego nie lubi), ale takiego genialnego "przegadania" nie uświadczy się w żadnym innym serialu. wiem, że często jest tak, że im bardziej coś się hajpuje, tym potem większe oczekiwania, którym ciężko sprostać, tak że nie chcę przesadzić i tylko napiszę tyle- na pewno warto dać Sukcesji szansę :)

użytkownik usunięty
kseniula

Nie zamierzam się ani przechwalać ani poniżać.
Nie oczekuję że mnie pocieszysz czy coś ale powiem ci że generalnie doszedłem do takiego stanu że ja sam nie wiem jakiego serialu mógłbym być fanem a nawet nie wiem czy cokolwiek złego mógłbym zjechać.
I ja nie lubię mieć obsesji na punkcie jednej rzeczy bo wiem że mogę zawsze wiele lepszych zobaczyć i zacząć lubić coś nowego i to ubóstwiać a z faktu że generalnie oglądam dobre produkcje z wysokimi ocenami to zawsze będzie się to zmieniać heh.
Nie będę się bawić w wyciąganie ocen z profilu ale pewnie zakładam że możemy mieć podobne zainteresowania filmowo-serialowe i z jednej strony cieszę się że tyle znam i oglądam a z drugiej - jak już nie wiem co mi sprawia radość a co nie to ja nie wiem po co czas na oglądanie tracę w związku z czym ostatnio z seriali oglądałem 1 - 2 odcinki na parę tygodni
A gdybyś miała taką pamięć do oglądania jak ja (bo ja od razu zapominam co oglądam) to ja nie wiem jakbyś cokolwiek chciała oglądać w swoim życiu i serio może się staram w notatniku zapisywać ale wiem że zapomnę i tak o co chodziło w związku z czym boje się już oglądać czegokolwiek :-|