Właśnie obejrzałem drugi odcinek piątej serii (więc proszę bez spojlerów dot. następnych
epizodów :) ) i chciałbym się spytać o co chodzi w scenie, w której Bunk i Jimi są na miejscu
zbrodni, a McNulty trochę podpity zaczyna robić coś dziwnego z trupem (ustawia go w jakąś
pozę). To ma znaczyć coś więcej, niż tylko chora zabawa pijanego gliny? :) Bo nie wiem czy do
końca zrozumiałem ten moment.