O ile pierwszy sezon trzymał, tak drugi jest kompletnym dnem napisanym przez kogoś intelektualnie ograniczonego.
Myślę, że Skorpionica nie ma niewielkie pojęcie o robieniu filmów. Scenariusz to jedno, realizacja to drugie. To wtedy powstaje scenopis czyli scenariusz roboczy, który czę®sto nie ma nic wspólnego z tym, co napisał autor scenariusza. Tak jak w tym wypadku. Widać dużo niedoróbek w serialu, na szczęście znam rewelacyjną książkę Grażyny Molskiej, która była autorką scenariusza. Ale miała dużego pecha, że zabrał się za niego taki nieudacznik jak pan reżyser. Z litości nie podam jego nazwiska. Kto chce, ten znajdzie.