Wątek czeskiej mafii która jest postrachem całej kotliny strasznie mnie irytował. Powiem to patriotycznie sprowadzenie Polaków do roli pomagierów Czechów którzy w sumie w tym serialu nie budzą jakiegoś większego strachu , raczej się śmiałem. I ten ogromny Czech którego ciężko pokonać to miał być ktoś na zasadzie głównego bossa gry ? xD Można to było rozegrać całkiem inaczej jak ktoś miał być nad Kazikiem to mógłby to być jakiś wielki gangster chociażby z Wrocławia a nie Harrahova.
Litości to po części celowy zabieg i dodaje tu kolorytu, to także gra na stereotypach, co w końcu pojawia się w dialogach, wypowiedziach choćby Kazika, mamy tu grę językiem czeskim, humor i w końcu kontrast jako celowy środek.
Bo czeski język jest dla nas Polaków śmieszny, ale jeśli wzniesiemy się ponad to, to ja tam nie widzę problemu. Myślę, że w Czechach też nie brakuje przestępczości zorganizowanej i groźnych bandziorów i gdyby cie tacy wzięli w obroty, to szybko by ci przestało być do śmiechu. Czesi wnieśli wiele kolorytu i podnieśli emocje bo nie ma co ukrywać, że do momentu ich pojawienia się, to miejscowe bandziorki były wielkim nieporozumieniem. Grupa dresów dowodzona przez robiącego groźne miny i pokrzykującego Adamczyka, który ma spuchnięte nogi i ledwo chodzi. Małomiasteczkowe bandziorki, a tu nagle wbija ekipa czeskiego komando i przynajmniej zyskujemy groźniejszego przeciwnika dla głównego bohatera. Wysoki Czech był typową prawą ręką głównego złego i jak się nie odzywał, to prezentował się spoko.