Jak w tytule. Cały czas miałem wrażenie, że to wszystko już gdzieś było a do tego w znacznie
lepszej jakości. Dwójka tylko dlatego, że lubię Williama Fichtnera. Poza tym w zasadzie brak
plusów. Radzę unikać.
Niestety muszę się zgodzić. Zbyt mocna powtórka innych seriali tego typu, np. Criminal minds. Największą różnicą jest to, że przemieszczają się między różnymi krajami, a nie dzielnicami miasta czy rejonami stanu. Odniosłam wrażenie, że obsada została zrobiona w ten sposób, żeby móc do jak największej ilości krajów sprzedać prawa do transmisji.
Moze rzeczywiście wszystko już było, a może za dużo oglądam...
Niestety tak już raczej jest, że europejskie produkcje nie dorównują tym amerykańskim (są oczywiście wyjątki). Ja osobiście powiem, że pierwszy odcinek jest taki nijaki. Obsada w ogóle do mnie nie trafia. Po pierwszym odcinku nie jestem w stanie podać żadnego imienia lub nazwiska bohatera. Żaden z aktorów nie jest "wyjątkowy", wszyscy poruszają się w znanych nam schematach. Jedynie interesująca jest ta ruda i ta z pamięcią.
Co do fabuły to niestety też jakoś dobrze nie było. Mógłbym nawet przysiądź, że gdzieś już widziałem motyw z mordercą z immunitetem dyplomatycznym. W ogóle nie wiem co tam robi ten trybunał, powinni jakoś przybliżyć tą instytucję, bo póki co to "miejsce, gdzie każdy bierze kasę a nic nie robi, bo boi się incydentu międzynarodowego". Nie rozumiem po co wprowadzać tylu policjantów, skoro ten amerykaniec jest tak super detektywem, że traktuje wszystkich jak debili.
Mam nadzieję, że kolejne odcinki zaszczycą nas czymś więcej.
Obejrzałem podwójnego pilota i teraz dobiłem ten serial przy odcinku numer 3. Jak to się ogląda? a no jakby się miało powtórkę z rozrywki Komisarza Rexa albo jakiegoś innego niemieckiego gniota. Chaotyczne prowadzenie akcji, po oczach bije wtórność fabuły i n-razy powielane schematy, kiepski montaż. Niektórzy aktorzy chyba pochodzą z ulicznej łapanki. Serial niskich lotów...OMIJAĆ
Tak uczynię, opierając się na Twojej opinii, pierwszy przeżyłem, z trudem, zastanawiając się czy warto.
No niestety fakt, dupy nie urywa.Sztuczny, przewidywalny.Można obejrzeć zamiast powtórek "M jak miłość".
Na początku też tak uważałam, ale z czasem się wciągnęłam. Może nie jest genialny, ale w godzinach, które proponuje AXN, dobry, żeby przy nim odciągnąć myśli od pracy.
No fakt, parę momentów było ciekawych ale ogólnie rewelacji nie ma.Chociaż w natłoku szmiry TVP, ten serial jest bdb :)
"Przekraczając granicę" zdecydowanie arcydziełem nie jest. Moim zdaniem drugi sezon dużo lepszy niż pierwszy, z odcinka na odcinek się rozkręca. Wiele sytuacji mało realnych, ale z czasem można polubić bohaterów. Podoba mi się klimat, taki z przełomu lat 80-tych i 90-tych z niemieckich seriali kryminalnych. Podsumowując, nie czuję, że czas poświęcony na oglądanie tego serialu był stracony.