uczuć Jerzego i Anki? Tak trochę ni z gruchy nie z pietruchy to wszystko :/ Ja rozumiem, że od początku było wiadomo, że tych dwoje się zejdzie, ale mogli wprowadzić to bardziej subtelnie, a nie tak bach i już - jednego dnia Jerzy krzywi się na Ankę, a następnego już tęsknie patrzy w dal i o niej myśli...
Poza tym mam wrażenie, że z tej dwójki to bardziej Anka biega za Jerzym i średnio mi się to podoba :/
za pozwoleniem, ale nie zgodzę się, żeby to było takie jedno wielkie bach i tyle. Może to przyzwyczajenia ze stereotypowych seriali i postaci w stylu Małaszyńskiego w Magdzie M., ale tutaj to nie ten model, przede wszystkim nie ten facet. Nie mogę się zgodzić, że uczucia Jerzego do Anki pojawiły się "ni z gruchy, ni z pietruchy", w świetle tego jak go ukazywali jako szefa od początku serialu dziwić by mogło, że tak chętnie wybrał się na koncert koleżanki swojego "zmywaka", przybył pomóc przy remoncie, przede wszystkim jego obecność na pogrzebie ojca (nie każdy szef tak robi, jak również nie każdy jeździ po swoich pracowników po komisariatach, obraz traktowania spraw innych pracowników na przykładzie Aldony). Anka też przecież, od kiedy minęły pierwsze lody w pracy z Jerzym, coraz więcej mowiła o nim dobrego, rozumiem, że można mieć monopol na temat szefa, ale gdyby tam nie było chemii nie relacjonowałaby wszystkiego i nie zabierała drugiego absztyfikanta na pielgrzymki "śladami Jerzego". Warto też pamiętać, że Anka zaczęła pracować u Jerzego dopiero w 6 odcinku, czyyli w połowie sezonu, w związku z czym uważam, że na przestrzeni 8 odcinków napięcie między nimi zostało dobrze rozłożone, jak również odsłonięcie obrazu prawdziwego Jerzego. Szkoda tylko,że wszystko zostało zeszpecone tymi "pechowymi" głuchymi, odłożonymi na bok i zostawionymi na ławkach w parku telefonami, ale scena w mieszkaniu Jerzego rekompensuje to swoim urokiem. Jak dla mnie wszystko na swoim miejscu, jak już wcześniej napisałam, za dużo problemów komunikacyjnych oraz ganiania po mieście, ale na szczęście bez zbędnych fajerwerków na koniec i stereotypowego pocałunku w ostatnich minutach finałowego odcinka.