Widzę dużo analogi do imigrantów z Afryki (i pewnie nie tylko) w serialowych przybyszach. Co myślicie o tej teorii ? Czy nie jest to artystyczny, wykonany w białych rękawiczkach względem poprawności politycznej wyraz tego co dzieje się w Norwegii obecnie ? Chaos, niezrozumienie się dwóch stron, podejmowane próby odnalezienia się w nowej sytuacji...
Kilka dosłownych moim zdaniem przykładów
*Gwałt na nieletniej jako „dobry” i akceptowany w tamtej kulturze
*chaos na ulicach (starsi w większości koczują odizolowani, młodzi adoptują się do sytuacji np. ich ubiór, gra w kosza)
*surowa matka z teraźniejszości, która przejęła „starą” kulturę- bardziej pruderyjną (często ludzie którzy przyjmują wiarę w której nie byli wychowani są znacznie bardziej ortodoksyjni)
*to ze przybysze lądują w wodzie, niektórzy się topią, jak imigranci na pontonach
Moją uwagę zwróciła też scena w której młoda policjantka-przybyszka wchodzi do obozu i tam jest zdjęcie dwóch kobiet- prawdopodobnie Norweżki i jakieś o wyglądzie bliskowschodnim. Kamera delikatnie unosi się i „zwraca uwagę” na plakat, a później policjanta ewidentnie zerka kilka razy w tamtą stronę.
To oczywiście może być tylko teoria spiskowa, ale chyba o to chodzi w sztuce aby interpretować ją według własnej wrażliwości i szukać ukrytych znaczeń.