ten prostacki serial jest obrażaniem: Fizyki - brak konsekwencji , tzn jak ktoś zniknie z przeszłości przed urodzeniem swoich dzieci lub uch spłodzeniem nie może istniec jego linia rodzinna w przyszłości. Ludzie z przeszłosci by się udusili w naszych czasach, mamy inny klimat i inne powietrze. Historia zniknięć masowych by musiała mieć wpływ na nasze czasy. Serial jest ogłupiający pod jeszcze szerokim waclarzem
Logicznym, matematycznym historycznym, rekonstrukcyjnym, chemicznym, bilogicznym itp . Może powodować obrażanie ludzi inteligentnych. Jest raczej przenaczony jako śmieszny prostacki serial dla niewymagającej publiczności , żadnej taniej głupiej rozrywki.
Niekoniecznie masz rację. Przeszłość może mieć kilka alternatyw i przybysze mogą być np. z historycznych światów równoległych, a nie z linii z której wywodzą się współcześni. Obecnie bez problemu przemieszczamy się też miedzy strefami klimatycznymi, czy strefami o różnym zanieczyszczeniu powietrza i nie umieramy.
A czy Ty nie widzisz, że ten serial to pewna satyra na obecny problem multikulturowości , poprawności politycznej i walk na tle religijnym. Wszystko odbywa się obecnie na naszych oczach, a serial ten obnaża to pod płaszczykiem naiwnego sf. Nie rozpatruj tego w kategoriach naukowych tudzież logicznych.
Chyba coś Ci się pomyliło. Nigdzie nie pisze że to "dokument" tak więc nie wymagaj poprawności teorii Einsteina o czasie. Ogólnie Twój wpis świadczy o braku zrozumienia czegokolwiek, a kwiatki typu "Serial jest ogłupiający pod jeszcze szerokim waclarzem" lub "Jest raczej przenaczony jako śmieszny prostacki serial dla niewymagającej publiczności , żadnej taniej głupiej rozrywki". Świadczy raczej o tym że po prostu nie starczyło IQ żebyś cokolwiek zrozumiał
"jak ktoś zniknie z przeszłości przed urodzeniem swoich dzieci lub uch spłodzeniem nie może istniec jego linia rodzinna w przyszłości"
Może i coś przegapiłem, ale w serialu ani razu nie pojawia się taki motyw. Kto miał zniknąć, ten zniknął, a historia 'zapisała się' już bez niego, bez żadnych alternatywnych ścieżek. Jeśli zdążył spłodzić potomstwo, to dobrze, jeśli nie - nic się nie stało. Co więcej, znikanie ludzi nie musiało powodować żadnych zmian w teraźniejszości, ponieważ ich 'wyrwanie' ze swoich czasów jest częścią historii, a nie ingerencją w już istniejącą linię czasową. Tak właściwie, nie mamy tu przecież żadnej 'alternatywnej' linii czasowej, tylko jedną, która już się dokonała. Nawet podróże w przeszłość - dwa przypadki, Made i Alfhildr - stały się częścią już istniejącej, jedynej linii. Zamknięte koło.