PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=489795}

Przygody Merlina

Merlin
7,4 37 338
ocen
7,4 10 1 37338
Przygody Merlina
powrót do forum serialu Przygody Merlina

:)

użytkownik usunięty

Jeśli mam wymienic serial o prawdziwej przyjaźni to właśnie wymienie ten. W życiu trudno o
prawdziwych przyjaciół, a czarów nie prędko szukac. Czy zakończenie mnie zbulwersowało? Nie. Już
przed finałem piątego sezonu znałam fabułę. I zakończenie właśnie jest takie jakie powinno byc
(chociaż smuci mnie śmierc Artura) Optymistycznie zakończe zdaniem, iż to tylko serial i nie ma co
rozważac poczynań głównych bohaterów. Coś w tym jest, iż każdy ma swoje przeznaczenie i kieruje
nami los. Życie jest jedno. I warto cenic miłosc, przyjaźń. I właśnie tym dla mnie jest ten serial, będe
miło go wspominac.

ocenił(a) serial na 8

To dobrze.
Jak znalo sie zakinczenie pewnie latwiej jest je zniesc. Z kazdym kolejnym obejrzeniem finalu, jest lzej, przynajmniej ja tak mam. Ale bardzo mi szkoda Mordreda. To nie musialo sie wydarzyc, nie ma co podwazac losy bohaterow, ale Merlin mogl to lepiej rozegrac.
Najgorsze jest to, ze nie wiemy co dalej. Czy w Camelocie magia zostala dozwolona ? Czy Merlin wrocil na zamek i zostal doradca krolowej ? Czy Gwen zaszla w ciaze ? To jest troche smutne, bo zostaje nam niedosyt
Ale mimo wszystko tak mialo byc i Merlin wcale nie zawiodl.

ocenił(a) serial na 1

Miłość i przyjaźń. No to może mi wyjaśnisz z łaski swojej dlaczego ten parszywy pedał Merlin miał w dupie Morganę i Mordreda, mimo iż byli jego przyjaciółmi.

ocenił(a) serial na 8
PaulKellerman

Bo Wielki Jaszczur wypral mu mozg. Merlin byl tak zagubiony,ze wolal ufac jemu niz samemu sobie.
Mordred nie zaslugiwal na takie traktowanie, ani na taki koniec. A Morganie mogl powiedziec o swojej mocy.
Coz, zawsze pozostaje ci przyjazn powyzej wymienionych postaci, rycerzy, Artura i Mordreda, Merlina i Lancelota, milosc miedzy Ginewra i jej zalotnikami. A i miedzy Mordredem i Kara.

użytkownik usunięty
PaulKellerman

Dlaczego od razu wielki jaszczur wyprał mu mózg? Przeznaczeniem Merlina była doprowadzenie do tego, by Albion został zjednoczony i miał pomagac Arturowi i tak też się stało. Pamiętacie odcinek, gdy Artur pyta Merlina o jego zdanie dotyczace magii w Camelocie? I co Merlin odpowiada? "Nie ma miejsca w Camelocie dla Magii" bo jako jedyny rozumiał, że w sercach wielu ludzi istnieje zło i mało kto oprze się tej wielkiej, potężnej mocy. Morgana i Mordred nie byli jego przyjaciółmi, tylko Artur! Owszem, możemy żałowac Morganę i tego kim się stała ale ja osobiście nie kupuję jej zachowania. Była zła na Utera za całe zło "wyrządzone swoim" ale Merlin również. Obrali jednak zupełnie inne ścieżki. Merlin porzucił swoją złośc dla czegoś dobrego, prawdziwej bezinteresownej przyjaźni. Chciał by Artur był kimś innym, niż jego ojciec. I mu się udało.! A Morgana? Stała się taka jak Uter. Ja żałuje tego kim ona się stała, nie żałuje jednak, że została zabita. Jej zachowanie, tak się po prostu nie robi. A Mordred? Taki wątek wyjęty z kapelusza ot co! Mógłby się później wcale nie pojawic, a Artur mógłby życ. Rozumiem twój niedosyt crulova. Ja jednak wolę myślec, że Merlin ruszył w świat czekając na Artura a wraz ze śmiercią Morgany skończyło się zło... Na początku w serialu może i chodziło o "wyzwolenie czarowników" ale potem jak dla mnie twórcy porzucili w jakiś sposób tą myśl, albo żyła ona gdzieś ukryta, dla tej prawdziwej przyjaźni między Merlinem i Arturem. W końcu Artur zrozumiał czyny Merlina, swojego sługi i może ta symboliczna śmierc Artura była wyzwoleniem dla czarowników? ... Na wyzwolenie trzeba sobie zasłuzyc.

ocenił(a) serial na 1

Albion został zjednoczony? Niby jak? Twoim zdaniem zjednoczenie polega na tym, że bezmózgi, spasiony Artur zawiera układ z sadystycznym ludobójcą Sarrumem, który wbija na pal dzieci, torturuje jego siostrę i bezbronną Aithusę.
Po tylu latach jako jedyny zrozumiał, że mało kto oprze się tak wielkiej mocy. To oznacza, że zamiast pomóc niewinnym, prześladowanym ludziom ten przygłup doszedł do wniosku, że Uther miał absolutną rację. Moje gratulacje.
Morgana i Mordred traktowali go jak przyjaciela. Pomagali mu wiele razy, a w zamian ten łajdak zdradził ich i doprowadził do śmierci.
Artur był jego przyjacielem? Więc dlaczego przez 10 lat nie powiedział mu kim jest skoro tak bardzo mu ufał?
Twoim zdaniem ta lepsza ścieżka to niewolnicze służenie zbrodniarzowi,który morduje niewinnych ludzi? Ilu ludzi zginęło przez to, że ten idiota chronił krwiożerczego Uthera i jego głupiego synalka?
I mu się udało? Powiedz co takiego Artur zrobił dla prześladowanych ludzi przez te wszystkie lata?
Tak się po prostu nie robi? Ja jak się robi Twoim zdaniem? Kiedy jakiś szalony władca chce nas wymordować to mamy paść na kolana i prosić o łaskę, a jeśli odmówi to mamy zdychać jak świnie? Nawet Biblia nie zabrania walki w obronie własnej, jeśli ktoś na nas napada.
Wraz ze śmiercią Morgany skończyło się zło? A więc dla Ciebie nie ma znaczenia, że mieszkańcy Camelotu zamordowali czarownikom rodziny i przyjaciół, a wielu z nich pała żądzą zemsty?
Śmierć Artura była wyzwoleniem dla czarowników? Z tym mogę się zgodzić. Wreszcie umarł tyran, który ich prześladował.
Na wyzwolenie trzeba sobie zasłużyć? A niby jak? Pedalską przyjaźnią ze zbrodniarzem, który morduje kobiety i dzieci?

użytkownik usunięty
PaulKellerman

Koleś, to tylko serial i według mnie za bardzo się wczuwasz.

ocenił(a) serial na 1

Pochwaliłaś jego zachowanie, więc teraz odpowiedz na moje zarzuty.

użytkownik usunięty
PaulKellerman

Sarrum został zabity o ile się orientuje i do podpisania porozumienia nie doszło. Merlin pomagał niewinnym np Freyi. Uther miał rację, gdyż magia w pewnym sensie tworzyła zagrożenie - Merlin to rozumiał, nie oznacza to, ze był Utherem. Owszem, Morgana pomagała Merlinowi, gdy była dobra a w jej sercu nie było zła. Mordred - tej postaci nie rozumiem i nie chce jej rozumiec dlatego nie będe wyjasniac poczynan tej osoby. Dlaczego Merlin nie powiedział Arturowi prawdy wcześniej? Byc może nie było odpowiedniego momentu, bał się, wiedział, ze Artur tego nie zrozumie, bo w końcu całe życie tłumaczono mu iż magia to zło. Tak ja to rozumiem. Bardziej doszukuję tutaj, iż twórcy chcieli zostawic to "wyjawnienie prawdy" na koniec, by podniesc oglądalnosc. Artur nie był zbrodniarzem, który ty serial oglądałeś? Pomyliłeś postacie, to nie Wlad Palownik! A pomyśl tak, ile ludzi właśnie przeżyło dzięki odwadze Merlina. Nie chronił Uthera, tylko Artura. To było ku lepszemu "dobru" - w końcu Albion został zjednoczony, jak mniemam (mało spraw zostało wyjaśnionych na koniec) Zauważ, że twórcy serialu nie przedstawiali Artura jako mordercy czarowników - było powiedziane, iż nie popiera tego. Wspomnę tutaj o skazaniu dziewczyny Mordreda na śmierc - Arturowi było jej żal, chciał ją ocalic ale w końcu swoimi poczynaniami zabiła innych. Oczywiście, że można bronic się w obronie własnej. Owszem, ma to dla mnie znaczenie, iż czarownicy ponieśli smierc. Z WINY UTHERA !... którego nie lubiłam. Ale Artur był właśnie inny - byc może dzięki Merlinowi. No i w końcu zrozumiał na łożu śmierci, iż przez cały czas chroniła go magia - jakby nie patrzec, co za ironia. A teraz chcę zakończyc tą dyskusję, ponieważ to tylko serial i mimo wszystko lubie do niego wracac, choc uważam, że jakby trwał dłużej to wiele spraw zostałoby bardziej wyjaśnionych. Zdania nie zmienie, ty pewnie też nie. Z tego co zauważyłam lubisz krytykowac ten serial, jakbyś nie miał nic innego do roboty. Ostatni raz odpisuje. Miłego dnia :)

ocenił(a) serial na 10

Dlaczego Artur jest ,,bezmózgi"?
Taak, Morgana była bardzo niewinna - zwłaszcza, jak kazała spalić wieśniakom zboże, skazując ich dzieci na głodową śmierć, bo ci byli wierni królowi, a nie jej.
Artur nie zdradził Mordreda - dał jego dziewczynie drugą szansę, której ta nie przyjęła. Jaki więc miał wybór? Puścić ją wolno, żeby mordowała dalej?
Obejrzyj sobie odcinek, w którym Eleyan jest opętany ( " A Herald of new age" ). W nim Artur na kolanach przeprasza duszę dziecka za grzechy, które popełnił w młodości, i obiecywał, że od teraz Druidzi będą traktowani z szacunkiem. I wcale nie robił tak, bo się bał - mógł po prostu kazać zabić Eleyan'a.
Co do przymierza z Sarrumem - dążył do pokoju między pięcioma królestwami. Czy to źle?
Kiedy Artur zdradził Morganę?! Chyba było na odwrót! A poczynania czarownicy tylko utwierdziły go w przekonaniu, że magia jest zła - ponieważ zawsze ojciec mu wpajał , że ten dar deprawuje ludzi, poza tym wszyscy czarownicy, których znał, chcieli go zabić. Nic dziwnego, że nie był za użytkowaniem magii, ale i tak nie był za takim surowym traktowaniem czarowników.
Pod koniec jednak, gdy dowiedział się prawdy o Merlinie, zrozumiał, że magia może być także dobra. Zrozumiał i jestem pewna, że gdyby przeżył, zalegalizowałby ją w Camelocie.
Co do Merlina - Wielki Smok powiedział mu, że Mordred będzie zabójcą Artura - dlatego próbował się go pozbyć, aby chronić przyszłego stworzyciela Albionu oraz przyjaciela. Dlatego też powiedział, że nie ma miejsca dlamagii w Camelocie, Naprawdę, oglądnij jeszcze raz serial, bo chyba ci się niektóre rzeczy mieszają.
Tak samo smok powiedział mu o Morganie - że zabije Artura. Merlin był przekonany, że to ona jest źródłem nieszczęścia ( "The fire of Idirsholas" ), i dlatego ją otruł - by ratować Artura i Camelot.
Nie wyznał mu prawdy o magii, bo - tak jak napisała onaplain - pewnie się bał jego reakcji, no i czekał na nadejście Albionu. Zresztą, w końcu mu powiedział.
Widać, że nie masz prawdziwego przyjaciela - bo nie pojmujesz, jak zachowują się przyjaciele. Żaden z nich nie był, jak ty to piszesz, "pedałem". Choć ja wolę słowo homoseksualistą.


użytkownik usunięty
Ania2730

Dziękuje Aniu za poparcie moich wypowiedzi. Paul obejrzyj jeszcze raz serial, gdyż również mam takie wrażenie, że oglądałeś go z zamkniętymi oczami i go po prostu nie zrozumiałeś. A ja wciąż będe powtarzac, że ten serial opowiada o prawdziwej przyjaźni :)

ocenił(a) serial na 8
Ania2730

Ze wszystkim sie zgadzam oprocz jednego - uwazam,ze Merlin za bardzo uwierzyl w swoje przeznaczenie i dlatego nie umial dac Mordredowi szansy. Jak dla mnie to on ponosi czesciowo wine za nie tyle smierc Arthura co przylaczenie sie chlopaka do Morgany. Moim zdaniem facet nie mial prawa od razu go oceniac i chciec zabic, chociaz moze ta odpowiedzialnosc za bardzo na nim ciazyla i nie umial inaczej spojrzec na sprawe. Podobnie z Morgana. Nie dziwie sie,ze podejrzewal ja o tamta akcje z Margause,ale za szybko podjal decyzje.
Dlatego wlasnie stwierdzilam,ze Kilgarah wypral mu mozg. Merlin za bardzo wczul sie w role. Z drugiej strony nie mial kolorowo,wiec mozna mu 'wybaczyc'
Mordred i Morgana rzeczywiscie nie byli jego przyjaciolmi,ale on byl ich przyjacielem( w przypadku tej drugiej do czasu).
Tak czy inaczej Wielki szacun dla Was,ze tak duzo napisaliscie i bronicie dzielnie bohaterow. :)

ocenił(a) serial na 1
crulova

O tak. Świat na pewno stał się bardziej kolorowy dzięki sztucznemu podtrzymywaniu szkodliwej egzystencji łajdaka Uthera. Normalnie pomalował świat na żółto i na niebiesko. Aż zachciało mi się śpiewać.
Nie byli jego przyjaciółmi? Więc kim byli o wielki znawco ludzkiej psychiki skoro wiele razy mu pomogli, choć nie musieli?
A kiedy był ich przyjacielem? Może wtedy kiedy cały czas okłamywał Morganę, podał jej truciznę, rozbił głowę, a na koniec zadźgał i zostawił na zgnicie?
Może wtedy kiedy tuzin razy próbował ukatrupić Mordreda, bo ważniejszy był spasiony Artur?

ocenił(a) serial na 8
PaulKellerman

Zle zinterpretowales ;)
Mialam na mysli,ze on byl ich przyjacielem, poniewaz oni go mieli za przyjaciela, ale wg niego sami byli zli,wiec nie mozna stwierdzic,ze traktowal ich jak kumpli. Ale rzeczywiscie moglam lepiej zlozyc zdanie, wybacz. Masz racje co do Merlin i jego staran zabicia duetu M&M. Wkurzyl mnie ta proba otrocia pod koniec drugiego sezonu. A z Mordredem to juz totalnie.
Powiedzialam,ze to Merlin nie mial tak kolorowo, poniewaz to musialo byc trudne dla niego - dowiedziec sie o swoim przeznaczeniu i podejmowac takie trudne decyzje. A wiec nie oceniajmy go tak surowo,bo nie wiadomo jak bysmy sie zachowali w jego sytuacji. A czy nadal swiatu barw ? Raczej nie. Ale napewno sie staral.

ocenił(a) serial na 1
crulova

Będę go surowo oceniał, ponieważ tylko ktoś ewidentnie pozbawiony mózgu zamiast najpiękniejszej dziewczyny na świecie preferowałby zbrodniarza Uthera, jego spasionego, tępego synalka, starego dziada Gajusza i przerośniętego, kłamliwego gada.

ocenił(a) serial na 8
PaulKellerman

Pan Paul po prostu podkochuje się w aktorce grającej Morgane stąd jego zacietrzewienie w tym temacie. :P

ocenił(a) serial na 1
Lellandra

Lepsze to niż podziwianie tchórzliwego pedała Merlina, który wierzy w brednie przerośniętego gada i idealną utopię po nierealnym nawróceniu tępaka Artura.

ocenił(a) serial na 1
Ania2730

Artur był bezmózgi, bo wierzył w kłamstwa swojego ojczulka. Nawet prawda o Morganie nie otworzyła mu oczu i dalej ślepo podążał za starym zbrodniarzem.
Palenie zboża jest takie straszne. Sowieci tak robili i dzięki temu pokonali Niemców. Za to palenie niewinnych ludzi na stosie jest super.
Oczywiście zła Kara nie może zabijać dobrych rycerzy Camelotu. Za to oni mogą mordować do woli.
Śmiem twierdzić, że nikt się o tym nie dowiedział skoro kilka lat później ciemne masy dalej paliły na stosie powołując się na wspaniałe prawa Uthera. Arturek nigdy nie skrzywdziłby swojego czarnoskórego siepacza. Ktoś musi mu pomagać w eksterminacji. Sam nie pozabija wszystkich bezbronnych kobiet i dzieci.
Nowy, wspaniały świat najlepiej buduje się wspólnie z sadystycznymi ludobójcami. Sarrum mógłby wtedy wbijać na pal dzieci w całym Albionie. Wspaniała perspektywa.
Czarownicy powinni być mu wdzięczni za to, że napada i morduje ich wioski. To bardzo logiczne.
Zalegalizowałby? I twoim zdaniem to rozwiązałoby wszystkie problemy?
Chyba tobie się coś pomieszało skoro wolisz zbrodniarzy z Camelotu, a nie prześladowanych ludzi.
Gad cały czas pociągał za sznurki, aby tylko zerwać się z łańcucha i spalić miasto. A ten idiota dał się wpuścić w maliny.
Czekał na nadejście Albionu? No to chyba by się nie doczekał. Arturek nie ufał czarownikom, bo ten pustak wmówił mu, że magia zabiła jego matkę, a jego ojciec to wspaniały władca. Ciekaw jestem kto przekonałby go, że jest inaczej. Może Święty Mikołaj?
Przyznał się. I co z tego? Czy to komuś uratowało życie?
A twoim zdaniem przyjaźń polega na ratowaniu spasionego zbrodniarza za cenę wielu istnień? Dziękuję za taką przyjaźń. Ja nie okłamuje moich przyjaciół i nie mącę im w głowach.
Zboczeńcy to zboczeńcy i nie będę im słodził.

ocenił(a) serial na 10
PaulKellerman

Prawda o Morganie? Według niego to magia zdeprawowała Morgane - bo z wrażliwego, pełnego empatii dziecka stała się bezwzględną, zimną czarownicą. Wszystko przez lata wpajania przez Uthera, jaka to magia jest zła.
Nie mieszajmy rzeczywistych zdarzeń z fikcyjnymi. A zresztą, to JEST straszne! Ona skazała niewinne dzieci mieszkańców Camelotu na powolną, głodową śmierć!
Wątpię, aby strata jednego rycerza osłabiła armię Artura. On to zrobił ze względu na łączącą go z Eleyan'em (tak, z nim, zwykłym wieśniakiem!) przyjaźń. Oprócz tego przypomnij sobie odcinek "The Death Song of Uther Pendragon". Tam Artur ratuje staruszkę, która miała zostać spalona za używanie magii. Zresztą, ja nie przypominam sobie, żeby kogokolwiek kazał spalić.
Artur uratował dziecko przed stosem, za czasów, gdy był księciem, chociaż wiedział, że to mały druid - mowa oczywiście o Mordredzie.
Pokojowe rozmowy z Sarrumem. Nazwa mówi sama za siebie. Ustalili by granice, których nie mogli by przekraczać. Jak wtedy Sarrum miałby panoszyć się po całym Albionie? I czy on kiedykolwiek nabijał dzieci na pal?
Nie oczekuję, że pokój z czarownikami wyglądałby tak: hop-siup wszyscy się kochamy. Na pewno prowadzone byłyby rozmowy, może nawet kłótnie, Artur pewnie musiałby uczynić coś w ramach "odszkodowania". Na pewno czarownicy jednak nie byliby takimi idiotami i nie przyjęliby końca tej wojny.
Zbrodniarze Camelotu, chroniący mieszkańców, walczący w imieniu króla, gotowi w każdej chwili oddać za niego życie. Oni po prostu nie wiedzieli, że magia jest dobra - skąd mogli mieć o niej jakiekolwiek dobre zdanie? Uther nie był idealny, był zaślepiony nienawiścią, wszystko dlatego, że Nimue nie powiedziała mu prawdy o cenie za życie Artura. Wielka Czystka, a po niej każdy myślący o magii jako o ogromnym złu. Dużo osób (między innymi Artur) wychowało się wśród takich poglądów.
MERLIN! Merlin go przekonał! Przecież Artur, gdy dowiedział się prawdy, wybaczył Merlinowi, dziękował mu!
Gwen miała dobre serce i również poznała prawdę o Merlinie. Jestem pewna, że zalegalizowała magię, zresztą smok powiedział Merlinowi,że wszystko, o co walczył, zostało osiągnięte - czyli nastała Złota Era Albionu itp.
Merlin mącił Arturowi w głowie? Kłamał dla własnej przyjemności? Patrzył na śmierć swoich pobratymców z przyjemnością? Ciekawe. Chyba oglądaliśmy dwa różne seriale.
Nie chce mi się dłużej dyskutować z tobą. Wszystkie twoje wypowiedzi w temacie tego serialu są podobne: mieszasz wydarzenia rzeczywiste z fikcyjnymi, trwasz uparcie przy swoich poglądach (a nie warto by było oglądnąć serial jeszcze raz i ponownie go przemyśleć? Bo często z twoich wypowiedzi wnioskuję, że Merlina oglądałeś tylko raz i to na dodatek pobieżnie), w każdym zdaniu na temat Artura używasz słowa "spasiony" (bo cechy fizyczne człowieka mają ogromny wpływ na zachowanie człowieka, a ty jesteś tak super przystojny, że możesz krytykować każdego bez mrugnięcia okiem). Poza tym Morgana jest piękna (owszem, jest bardzo ładna, ale czy to znaczy, że Merlin miał ją wielbić na kolanach?!), a homoseksualiści (których serialu nie było, przynajmniej nie było to oficjalnie powiedziane, bo za kulisami aktorzy i reżyserzy to podobno różne podteksty w dialogach widzieli ;)) to już w ogóle są fuj.
Słowem, większa część twoich wypowiedzi mnie zniesmacza.

ocenił(a) serial na 1
Ania2730

Genialny Arturek dalej wierzył w te brednie, choć jego wspaniały ojczulek cały czas łgał o pochodzeniu Morgany. Biedne dzieci zbrodniarzy z Camelotu. Jakie to smutne. O wiele fajniejszą śmierć miały dzieci czarowników. Uther kazał je spalić, utopić albo ściąć. Ale co Ciebie to obchodzi?
Uratował staruszkę? Komu wciskasz taki kit? Ta staruszka umarła kilka godzin później, więc co to za ratunek? Dlaczego zdrajca Merlin jej nie ocalił? Masz jakiś dowód, że Arturek ukarał ludzi winnych jej śmierci?
A potem zabił jego ukochaną i na koniec go zadźgał.
Posłuchaj sobie tego sprzedajnego dziada Gajusza, gdy pomaga Arturkowi zakładać koszulę, bo oczywiście Arturek sam nie potrafi. Aby zniszczyć magię zawarł pakt z takim łajdakiem jak Sarrum.
Jakie odszkodowanie? Myślisz, że Arturek ukarałby któregoś ze swoich rycerzy? Myślisz, że mieszkańcy Camelotu oddaliby coś czarownikom, których mordowali i okradali przez 30 lat?
Uther dobrze wiedział, że ktoś umrze, ale miał to gdzieś. A przed czym ich chronili? Czyli mogą sobie mordować do woli, bo sami sobie wmówili, że ludzie, których zabijają są źli. To najlepiej świadczy o twoim zdeprawowaniu.
Merlin go przekonał. Może jeszcze mi powiesz, że ktoś dzięki temu cudownie ożył?
Gwen była posłuszną niewolnicą Uthera, a nawet przez rok podcierała mu d.... po straszliwej zdradzie Morgany.
Wystarczy złamać życie Morganie i Mordredowi, potem ich zabić, a cały świat stanie się wspaniały. Jakie to proste.
Słaba psychika Arturka nie wytrzymałaby niewygodnych faktów o okolicznościach śmierci matki, więc trzeba było mu wmówić, że to magia ją zabiła.
A kiedy uratował swoich pobratymców? Nie wspominaj o Freyi, bo Arturek ją zarżnął.
Arturek od dnia swoich szkodliwych dla świata narodzin zajmował się tylko tuczeniem swojego spasionego d... i mordowaniem niewinnych ludzi. Nic dziwnego, że wyrósł na tłustego zbrodniarza.
A mnie zniesmacza pedalstwo.

użytkownik usunięty
Ania2730

"MERLIN! Merlin go przekonał! Przecież Artur, gdy dowiedział się prawdy, wybaczył Merlinowi, dziękował mu!"

Obejrzałam Merlina ponownie, szczególną uwagę skupiłam na sezonie 5. Dla mnie ten serial nie jest idealny ale i tak mogę nazwać go swoim ulubionym. Magia sama w sobie nie jest zła, to serca ludzi są różne. I tak jak Aniu napisałas, Merlin przekonał Artura, który uznał magię dopiero na łożu śmierci. W jednym z odcinków Gwen powiedziała "Szacunku nie zdobywa się od tak". Myślę że podobnie jest z legalizacją magii, a złę czyny popełniane przez niektórych czarodziejów (MORGANA) mogły utwierdzic ludzi w błędnym przekonaniu. Artur nie był Utherem. Kwestionowałabym tylko zgubę Artura - ten klucz (taki ufoludek heh) powiedział, że zgubą Artura jest on sam. Bo nie uznał magii, czy że za późno ją uznał? A może dlatego, że zaufał nie tej osobie co trzeba? W każdym razie mimo jego śmierci śmiem myślec, że nastały lepsze czasy dla Camelotu i dla czarowników.. Przeznaczeniem Merlina było pokazanie Arturowi, że Magia może byc dobra i dokonał tego. Pozatym Artur jest obecnym i przyszłym królem, kiedyś powróci (fikcyjnie w naszych głowach możemy tak uwazac, nie będzie żadnej kontynuacji:()

No i zgadzam się również Aniu z tym, że wypowiedzi Paula są niesmaczne aczkolwiek niestety może miec prawo do swojego zdania , chociaż w moim osądzie błędnego. Z nienawiści do serialu przeszedłeś gładko do obrażania gejów. Ja jestem zwolennikiem miłości i jeśli faceci chcą się kochac, niech się kochają. Widziałabym nawet paring Artur i Merlin... w sumie to jest paring! Są jak bracia, byli, bedą itd.

Pozdrawiam i lubcie Merlina,dzielny chłopak jakby nie patrzec :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
PaulKellerman

człowieku nie szalej bo Ci żyłka pęknie, Twoja nienawiść do Artura i Uthera jest równa ich nienawiści do magii

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
PaulKellerman

przyznaj się, że jaj sobie robisz tymi wpisami bo trudno ten serial traktować poważnie, dobrze się ogląda ale to bajka

ocenił(a) serial na 1
zezun

Największe jaja to dawanie kasy na produkcję kiepskiego serialu, w którym dobrzy są przedstawieni jako źli, a źli jako dobrzy.

Ja nie spodziewałam się takiego zakończenia, właśnie obejrzałam ostatni odcinek i jestem w szoku ciągle. :P Ale masz rację co do przyjaźni... Serial nie należy do ambitnych, a jednak relacje między dwójką głównych bohaterów ogląda się wspaniale. To właśnie przyjaźń między nimi tworzyła tę historię.

ocenił(a) serial na 9
szarosen

Tak bardzo brakuje mi tego serialu... Jeszcze nigdy przy żadnym serialu nie czułam takiej pustki jak się zakończył, dalej mi smutno :P

aleera89

Mi nie spodobało się to co było na samym końcu, czyli Merlin w dzisiejszych czasach. Nie pasowało mi to do tego serialu :(.

ocenił(a) serial na 10
szarosen

Cóż, onaplain spodziewała się takiego zakończenia z jednego powodu: Arthur z Legend Arturiańskich również umiera. Jeśli znasz tę mitologię to takie zakończenie nie jest takie zaskakujące. Jest po prostu smutne.

Cały serial bardzo mi się podobał.
Ale koniec zupełnie mnie dobił. Jest bardzo smutny, odbiera wszelką nadzieję. Jeszcze ta ostatnia scena, gdy Merlin nadal chodzi w w okół jeziora we współczesności - po prostu rozdziera serce. Cały czas czeka na Artura ,żeby być blisko gdy ten znowu powstanie, gdy Albion będzie go potrzebował. Wierny przyjaciel, oddany sprawie, mimo wszystko czuje że zawiódł. Przez to, że Artur nie przyjął do królestwa starej religii Albion się nie zjednoczył. Nie nastały zapowiadane w alternatywnej przepowiedni dobre czasy. Merlin błąka się w wokół tego jeziora prawie jak obłąkany, nie mogąc puścić tego w co tak bardzo wierzył i pójść dalej. Błąka się jako bezdomny starzec, tak aby tylko przeczekać aż znów będzie potrzebny. Nie wiadomo ile jeszcze tak będzie musiał czekać. Nie potrafi dalej żyć.
Też już w trakcie oglądania widziałam, że bohaterowie nie do końca uczyli się na błędach, trochę mnie to wkurzało w scenariuszu, ale może i tak jest bardziej życiowo? Merlin i inni tak trzymali się tego, że Mordred jest zły, że nie widzieli, nie skojarzyli tego co np stało się z Morganą, że to okoliczności ich zmieniły. Tylko Merlin miał takie wsparcie jak Gajusz, a bez wsparcia w życiu bardzo ciężko. Merlin też mógł wcześniej próbować przekonać Artura na stronę magii, w ogóle nie próbował. Gajusz jako starszy, który już zna życie mógł go trochę zachęcać. Bohaterom jakby zabrakło w pewnym momencie mądrych, doświadczonych ludzi w wokół, same dobre serca to może być za mało, gdy ważą się losy. Ale z drugiej strony jak jednostka może podołać wszystkiemu? To serial ale analogię można znalęźć w prawdziwym życiu. Było tak samo trudno jak w życiu. Życie w atmosferze, że magia jest zła, że magia jest tępiona, stres wywołany odpowiedzialnością za losy kraju i przyjaciół, wywołany przepowiednią. Łatwo bohaterowie nie mieli, jeśli przełożyć to sobie na realny świat i uświadomić emocje jakie towarzyszą w takich sytuacjach. Piszę w ten sposób, bo oczywiście każdy, zależy w jakim jest wieku, co przeżył, inne rzeczy wyciągnie z takiego serialu. A ten jest dla bardzo różnorodnej publiczności. A zakończenie zupełnie pozbawione charakterystyki serialiku fantastycznego, zakończenie raczej podpada pod dramat.

Kkatia

Wczoraj dla przypomnienia i odświeżenia obejrzałam finał serialu na tv4,Merlin wzywa wielkiego smoka tuż po śmierci Artura i aż się chciało powiedzieć "dlaczego wtedy, dlaczego nie wcześniej ".Mógł to zrobić w każdej chwili, chociażby wtedy kiedy Morgana spłoszyła konie, nawet wtedy kiedy Merlin juz wiedział, dowiedział się od Gajusza że Artur może umrzeć, w końcu wyprawa do jeziora Avalon była długa i wyczerpująca dla ciężko rannego króla,był na skraju życia i śmierci a ta podróż mogła tylko pogorszyć jego stan,ale to tylko serial, wiadomo że chodziło o to aby w czasie tej drogi Artur powoli zaakceptował to że Merlin jest czarodziejem,chodziło o ich szczera rozmowę,rozmowę najlepszych przyjaciół,Artur wiele zrozumiał, jak wiele Merlinowi zawdzięcza, jak ten przy nim trwał,że wszystko jest dzięki niemu a Merlin ani przez chwilę nie szukał chwały.Ukazanie tej przyjaźni od ziarenka w 1 odcinku do tak głębokiej relacji jaka miała miejsce w miarę trwania serialu to była perfekcja :-) Gdyby tylko Artur przeżył wszystko by wyglądało inaczej, niestety tak się nie stało i Merlin ukazany w ostatniej scenie błąka się wokół Avalonu z nadzieją spogląda w stronę jeziora, czeka na Artura, w gotowości by znów stanąć u jego boku kiedy on będzie tego potrzebować.przez tyle stuleci nie pogodził się z tym że nie zdołał jeszcze raz uratować przyjaciela, że był blisko a zawiódł, poczucie winy sprawiło ze ciągle otacza to jezioro i czeka bo w końcu Artur kiedyś się odrodzi...idealna scena i wspaniałe zakończenie dające nadzieje,skoro Merlin dotąd nie umarł,to jego misja się nie skończyła, król umarł ale nie na zawsze, kiedyś przyjaciele się znów spotkają, dla mnie perfekcyjne zakończenie :-)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 7
theodorebagwell3

Zapewne PaulKellerman w nowej odsłonie?
Jeśli nie to coś ostatnio prostactwo językowe się szerzy na filmwebie.

A możesz mi wytłumaczyć czemu używasz tak ordynarnych słów, czemu twój słownik ogranicza się do "spaślak" i "pedał"? Jesteś ograniczony umysłowo? Jeśli tak to przepraszam, takie osoby też mają pełne prawo korzystać z forum publicznego.

A co do serialu to czy uważasz za niewinną kobietę, która skazała na śmierć głodową dzieci? Przecież one nie miały wyboru, czy chcą urodzić się w rodzinie wieśniaków, rycerzy czy magów. Tak, takiej Morganie to tylko pomniki stawiać.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 7
theodorebagwell3

Ten post wygląda już o wiele lepiej pod względem stylistycznym. Założę się że każdy zna dużo bardziej ordynarne słowa, ale jednak ich nie używa i pisze kulturalnie.
Nie wiem gdzie napisałam, że się nimi zachwycam, ale jeśli ty to widzisz to zacytuj, proszę. Dla mnie to tylko serial i jakoś nie polubiłam szczególnie żadnej (tak ŻADNEJ!) postaci ani nie opowiadam się po żadnej stronie. Ale nie podoba mi się twoje obrażanie jednych postaci a gloryfikowanie innych. Dla mnie Morgana była taka sama jak rycerze Camelotu - ona i oni zabijali kogo chcieli, zabijali choć nie musieli - chcieli.

Nie twierdzę, że Morgana to czyste zło bez żadnego usprawiedliwienia, Choć zła jest. Według mnie - choć może cię to zdziwić - każde zło jest w jakiś sposób usprawiedliwione.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones