No dokładnie taki mix, ja bym do niego jeszcze dodała ten odcinek z trollicą. Szczerze mówiąc to mi troche przeszkadza. Najpierw Gwaine (jak Lancelot) a teraz to. Poza tym miejscami humor był trochę wymuszony, choć było parę autentycznie śmiesznych momentów. A te chochliki zawsze przypominają mi te z II tomu Harryego Pottera ;-).

Czytałam HP z miliard lat temu i nie pamiętam.. Możesz napisac co to były za chochliki w "KT"?
Mi tam pomimo tych mixów pasują te odcinki.. Są podobne, ale może nie mają narazie świeżych pomysłów (jak ten z Goblinem), ale i tak to, co zmiksowali wygląda nawet nawet.. Bo to jednak prawie to samo a jednak coś zupełnie nowego..

A ja coraz bardziej uwielbiam Merlina^^ Kurcze, chłopak nam się rozbestwił!:P Nabija się z Artura, ma pompę z Gaiusa i ogólnie nic mu za to nie robią^^ Uwielbiam dokuczanie Arturowi, Mer wtedy tak się z niego śmieje... xD a rzucanie poduszką w Merlina kiedy wchodził Uther... to było takie poważne i odpowiedzialne, że.... xD

W końcu Gaius powiedział słowa, na które czekałam: "To w końcu czas się nauczyć" i rzucił książka z zaklęciami w Merlina^^ Merlin, do nauki!!:P Tylko znowu jakaś zwykła pixie przełamała zaklęcie wielkiego czarodzieja Merlina... WTF!? To już nawet wróżki są potężniejsze od niego!?
Ogólnie ta scena przypominała jedną z "Beauty and the Beast. Part 2". Tylko, że zamiast zamkniętej pixie, która probowała przełamać zamek, był wtedy Merlin:P

Odcinek dobry, ale wg mnie w tym sezonie pokończyły im sie pomysły i robią takie odgrzewane kotlety... Wolałabym coś nowego teraz!

Zapomniałam o wątku z nauką Merlina.. Zauważyliście jego minę jak Gajus powiedział że czas się uczyć? Wyszło szydło z worka.. Nie tylko nie ma czasu i miejsca, ale nawet chęci za bardzo nie ma nie ma.. Oj nieładnie..
Ta pixie już żyła pewnie z "x" lat, więc zaklęcie takiego niedoświadczonego czarodzieja potrafiła złamać.. Warto też zauważyć, że dopiero za którymś razem jej się to udało i to też musiała użyć jakiegoś potężniejszego zaklęcia, także myślę, że możemy uznać to za jakiś postęp..

i znów wszystko wraca do nauki Merlina... xD
Ranwen, no własnie nie wiem jak mogłas zapomnieć o tak ważnym wątku, mnie się to rzuciło od razu w oczy! xD Merlin UCZĄCY SIĘ to niecodzienny widok, dlatego z radością oglądałam jak Gaius go tym męczy^^ hej, ciekawa jestem czy ta laska, którą miał to bedzie już ta jego sławna laska w przyszłości?:) Poza tym - czy nikt nie zauważył służącego latającego z magiczną laską!? xD

Zauważyłam, ale założyłam ten temat ok. 1 w nocy i najzwyczajniej w świecie zapomniałam xD
Wiesz co.. Ja myślę, że już tam takie rzeczy się działy i nikt tego nie zauważył, więc Merlin z jakąśtam drewnianą laską mógł przemknąć niezauważenie.. Do tej pory Merlin używał jej tylko w walce z tymi stworkami z Avalonu.. I myślę, że chyba tak pozostanie.. Może to jest taka laska tylko na "faerie"?

ale to były te same stworki z Avalonu^^ szkoda tylko, że Mer zabił ich szefa, bo już go więcej nie zobaczymy, a śmieszył mnie xD
cóż, mnie by zdziwił biegający chłopak z taka laską^^

To były dokładniej chochliki kornwalijskie :-).
Wizja artystki: http://www.world-wide-art.com/art/gi/lprintjpgs/g/mgrandpre/pixiemayham.jpg
Screen z filmu: http://www.encyclopedie-hp.org/images/films/pixie.jpg
I fragment z filmu: http://www.youtube.com/watch?v=KM7VUe7Mn3E&t=1m30s

Hah.. Miały taką małą rólkę, że o nich zapomniałam..

Merlin jest prześmieszny. :P Szkoda tylko, że potencjalnie najpotężniejszy czarownik jakim ma być tak łatwo zostaje pokonany przez takie byle jakie stworki, nie mówiąc o drugorzędnych czarodziejach... ^^
Ja tam żałuje, że Artur nie poślubił Eleny. Fajna dziewczyna, głównie po wydobyciu z niej tego chochlika.
Nie przepadam za Gwen, ale Morgana to już jest wredna. Co ona jej zrobiła, że się też na niej mści?!

Właśnie, a były best friend forever... Bez sensu, powtarzam, bez sensu... Nie mogę oglądać tej Morgany w tym sezonie... I znów rzucała te złowrogie uśmieszki...:/
Tak, a Elena bez tego chochlika była naprawdę fajna! Też żałuję, że Artur jej nie poślubił (albo szkoda, że ta aktorka nie gra Gwen xD)
Czekam na więcej żarcików Merlina xD Z odcinka na odcinek są coraz lepsze:P

No nie powiem , trochę się pośmiałam :) Tylko też zwróciłam uwagę na podobiznę do poprzednich odcinków. Chyba rzeczywiście kończą im się pomysły jak napisał ktoś powyżej. Ja tam bym wolała jakąś akcję :D Np. Camelot jest atakowane ,albo Camelot atakuję kogoś innego :D
Co do małżeństwa z Eleną popieram koleżanki powyżej . Oni mieli się pobrać . A za Gwen też nie przepadam xD

Taki odgrzewany kotlet ten odcinek i byłam pewna, że będzie słaby ale.. podobał mi się :) Nawet smaczny ten stary kotlet, chyba przez to, że dorzucili nowe przyprawy XD
Merlin machający kijkiem, opętana księżniczka (polubiłam ją znacznie bardziej niż tamtą Vivian, czy jak jej tam było - nawet kiedy była opętana XD hehehe), Gajus uwodzący 'damy' i złowroga Morgana , której nową pasją życiową stało się wbijanie szpili każdemu komu może, chociaż wcale nie ma powodów... No ogólnie oglądało się bardzo miło. Tylko jedno mnie już wnerwia - czemu Merlin zawsze mus coś podsłuchać albo podejrzeć? Czy oni już NAPRAWDĘ nie mają innych pomysłów na pchnięcie fabuły do przodu?

Też mnie to wkurza;/ raz dadzą zawalisty odcinek a innym razem taką kluchę ;P niby śmieszną bo rozbrajała mnie akcja kiedy ta chochlica była napalona na Gaiusa xD czy zachowanie Eleny i min Merlina jakie strzelał kiedy ona jadła xD apropo jedzenia;P jak zjadła żabę myślałam że się zrzygam bo akurat jadłam płatki xP W KOŃCU! Merlina zabrał się do nauki;P normalnie brawka mu;D trochę żal było jak tak bez problemu załatwił króla elfów :P w końcu on żyje kilkadziesiąt lat to mogli by trochę dać im powalczyć dłużej;P ale spoko odcinek ogólnie był dobry;) za to zapowiedz następnego hmmm miodzio:D już nie mogę się doczekać:)

Nawet śmieszny odcinek. Ta chochlica przypomina mi trochę moją babcie. Myślałam, że pęknę jak się przystawiała do Gajusza. W ogóle Merlin był jakiś inny w tym odcinku. Taki bardziej wyluzowany :p Zazwyczaj zamartwia się, że wszystko na jego głowie, a tym razem żartował sobie z Artura i Gajusza, później latał z tym kijkiem po zamku i za bardzo się nie przejmował, że ktoś go zobaczy. Normalnie go nie poznaje :) Postać Eleny całkiem fajna, na pewno ciekawsza niż Gwen, która nadal mnie nudzi.

Odcinek troszkę mnie zawiódł,postawiłam mu za wysokie wymagania. Ale tak ok. W sakli od 1 do 10 daję zasłużoną 8. Uwielbiam kiedy Artur i Merlin dokuczają sobie. :) Jednak Gwen zaczyna coraz bardziej mnie denerwować. Koch Artura, a jednak wie, że nie może być z nim, ale jednak jej działania skłaniają do tego, że sama nie wie czego chce.

A ja cały odcinek patrząc na Grunhildę widziałam panią Sprout z Harry'ego Pottera xD no nie mogę xD

Hehe, jak dla mnie to Merlin może latać sobie po Camelot z tą laską cały czas xD Ja chcę więcej magii!!!!!

Rzeczywiście! Ale to ta sama aktorka, czy tylko podobna?

LOL! Najpierw te chochliki teraz profesor Sprout. Nic tylko czekać aż Merlin zrani się w czoło ;-). W sumie to Merlin i Harry nawet podobni z wyglądu...

no Gwen,nie wie czego chce,bo się boi, ale jest cierpliwa i wyrozumiała że jak artur będzie z inną to ona mu w tym nie przeszkodzi bo wie że to nie z jego woli tylko ojca... odcinek rewelacja,Gajusz "xDD!" i czy może mi ktoś powiedzieć czy Artur odkrył magię Merlina?bo w drugim sezonie pod koniec on powiedział że wie kim jest i nikomu nie powie,ostatni władca smoków,(chodzi mi o magię czy wie że ją używa)

Nie, Artur nic nie wie... Za każdym razem gdy Merlin czaruje, to Artur mdleje. xD

Ta... ale przy tym nadal pozostaje bardzo męski XD

i za każdym razem sądzi, że to on zwalczył zagrożenie:P

tak, to ta sama aktorka:)

Gwen jest beznadziejną postacią... beznadziejną...:/

Kurczę, nawet się nie kapnęłam, że ta skrzatka to pani Sprout. :)

A Gwen jest faktycznie beznadziejna. Chyba nawet wolę Morganę i jej miny. ^^

Przepraszam w którym miejscu Merlin jest podobny do Harrego Pottera?O_o
chyba w kolorze włosów tylko...
rzeczywiście ta sama...w sumie tak sie przypatrzyłam tym aktorom pobocznym w serialu...i niektórzy z nich mieli role w naprawdę znanych filmach...sie nam rozkręca obsada...;)

Nie wie, ja tam nie widzę w nim Pottera^^ może jest podobny w tym, że są równie leniwi w nauce:P

No wiecie, ale w sumie to jakby się zastanowić to Colin mógłby grać Pottera. Dać mu brylki, bliznę na czole i by było. Troszkę uszy przeszkadzają, ale bez przesady. Chodzi mi o postać książkową. ^^

Potter? nie moim zdaniem zdecydowanie nie;)

Tak mi właśnie o książkowego Pottera chodziło, bo ten filmowy mocno się z nim różni :P

Książkowy Harry był co prawdo niski ale za to bardzo szczupły. Kolor włosów ten sam. Poza tym Harry jest wężousty a Merlin rozkazuję smokowi. Osobiście wydaje mi się że Colin lepiej by pasował do tej roli niż D. Radcliffe.