Ile mozna czekać!!! Ja nie moge się doczekac momentu jak Artur sie dowie, że Merlin jest czarownikiem. Po pierwsze ciekawi mnie jak do tego dojdzie i jak Pendragon zareaguje. I nawet jeśli mam już na to czekać nawet kolejne 5 sezonów, to mam nadzieję, że nie będzie to oznaczać końca serialu, bo to by był cios ponizej pasa dla fanów.
jeśli macie jakieś pomysły co do tego piszczie, bo mi to się już naprawde mózg przegrzewa od tego gdybania:-D
Ja też się nie mogę doczekać. Kiedy zaczynałam oglądać, 5 sezon jeszcze nie wyszedł, i tak podczas oglądania chyba 3 sezonu przeczytałam w internecie, że jak na razie to w serialu Artur jeszcze się NIE DOWIEDZIAŁ o mocach Merlina... I ta wiadomość mnie totalnie zszokowała:P No i teraz oglądam sezon 5 już na bieżąco, i jestem niesamowicie ciekawa, kiedy to się stanie. Na pewno będzie to świetnie pokazane, nie mogę się doczekać... I mam nadzieję, że Arturek nie odwróci się od Merlina bo to by mnie zabiło :x
Mam nadzieje, że to nie będzie oznaczać końca serialu. Chodzi mi o to, aby pokazali dalsze losy po wyjawieniu tej "tajemnicy", bo inaczej ten serial stanie się dla mnie obojętny
A naprawde bardzo przepadam za tym serialem!
:)
No, dokładnie, też chcę widzieć, jak ich życie mija dalej z Arturem świadomym mocy Merlina :) jestem bardzo ciekawa, jak to pokażą w serialu.
Wydaje mi się, że najprawdopodobniej Arthur dowie się się w 11, 12 lub 13 odcinku. Ale jeśli ujawnienia nie będzie, to chyba przestanę ten serial oglądać (żartuję :) Chciałabym też zobaczyć minę Morgany, jeśli by się dowiedziała :D
Pewnie seria się zakończy tym, że Merlin się ujawni, skoro do tej pory nawet jedna nowa osoba się nie dowiedziała.
Ja przestanę oglądać na bieżąco. To raczej nie jest groźba rzucona na wiatr... Po prostu następnym razem obejrzę sobie wszystkie naraz w grudniu na luziku.
Brak tego zwrotnego momentu sprawia, że zaczynam myśleć podobnie. Wcześniej czekałam na kolejny odcinek i od razu go oglądałam teraz zdarza mi się to co raz rzadziej:-(
Ja mam nadzieję, że dowie się na 2, 3 odcinki przed końcem sezonu. I dla mnie najlepiej by było, gdyby był to koniec serii. Przynajmniej będzie to fajne, emocjonujące zakończenie. Wiele seriali się ciągnie latami, co umniejsza ich wartości (np. Tajemnice Smallville, czy Czarodziejki - zaczyna się fajnie, a wraz z coraz większą ilością sezonów...)
Ale pozostanie ten niedosyt i pytania, np: "Co dalej?" "Jak dalej potoczyły się ich losy?" itp.
Och, czy ja wiem... Dla mnie to plus, ponieważ można samemu kreować najróżniejsze możliwości dalszych losów postaci. Ba! To zawsze furtka, by stworzyć nowy serial o losach jednej z nich :)
W dodatku zawsze można poświęcić ostatnie 5 minut na "20 lat później".