PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=489795}

Przygody Merlina

Merlin
2008 - 2012
7,4 38 tys. ocen
7,4 10 1 37867
6,3 3 krytyków
Przygody Merlina
powrót do forum serialu Przygody Merlina

Miałem wreszcie nieprzyjemność obejrzeć ten wyrób serialo podobny. W tym czymś złe jest po prostu wszystko. Scenografia jest gorzej niż fatalna. Akcja dzieje się w V/ VI wieku a zamek wygląda jak z czasów renesansu. W mieszkaniach pełno XVII I XIX wiecznych mebli. Coś, co gra Ginewrę paraduje w sukienkach, jakie modne były na amerykańskiej prowincji w pierwszej połowie XIX wieku a rycerze walczą w pełnych zbrojach płytowych, jakie rozprzestrzeniły się w późnym średniowieczu. Obsada to jakaś prowokacja. Celtyckiego wojownika, który życie strawił na bitwach, marszach, pogoniach, pojedynkach i ucztach gra jakieś wychuchane chucherko z wiecznie nienagannie ułożoną grzywką. Merlin to jakaś pierdoła rodem z zespołów britpopowych. Ginewra wygląda jak z boliwijskich faveli a ten murzyn… No właśnie. Królestwo i pół księżniczki dla tego, kto powie mi, co w VI wieku robi super cool nigga rapero w Brytanii. Jeśli twórcy tej chały chcieli być już tak poprawni politycznie to trzeba było iść na całość i wypastować Artura. Fabuły nie skomentuję gdyż trudno skomentować coś, czego nie ma. Wszystkie postacie błąkają się bez ładu i składu plotkując to tu to tam, zarzucając przy okazji żartami rodem z amerykańskich seriali młodzieżowych. Ogłada się to jak pieprzone „Jezioro marzeń” w pseudo arturiańskim sztafażu. Przy tej rozwolnionej kupie nawet Xena i Wiedźmin to solidne produkcje.

Yusuke_Tamagochi

wiesz co każdy ma prawo do swojej opini, ale na tym forum to ty jesteś wyjątkiem który tak ocenia ten serial dla mnie ten serial to ideał aktorzy są dobrze dobrani , fabuła i scenariusz też. z tego co przeczytałam to dobrze znasz sie na historii ale ten serial nie musi wyglądać tak jak kiedyś wszystko wyglądało

ocenił(a) serial na 10
kinga45

zgadzam się z kinga45. Ja tez uwielbiam ten serial . Artur nie jest jeszcze "celtyckim wojownikiem" bo w tym serialu jest młody. Jest jeszcze księciem nie królem . Jak dla mnie MERLIN JEST CUDOWNY CUDOWNY CUDOWNY.

ocenił(a) serial na 9
Fantastic

popieram:)

justyna1568

Ja też popieram;P

Fantastic

Wcale taki młody nie jest. Aktor ma 27 lat i jako Artur ma chyba tyle samo. W tamtych czasach pełnoletność osiągało się w wieku kilkunastu lat. To zaś oznacza, że facet ma za sobą około 12 lat wojaczki i ten bagaż życiowy powinien być po nim widoczny.

użytkownik usunięty
Yusuke_Tamagochi

Artur ma w pierwszym sezonie 20 lat. Czyli w trzecim ma 23.

ocenił(a) serial na 8
Yusuke_Tamagochi

Z niektórymi sprawami się zgadzam. No np faktycznie scenografia miejscami nie jest najlepsza. Ale tak naprawdę nie dla scenografii oglądam ten serial. To jest coś co można przełknąć i w ogóle nie zwracam na to uwagi.
Jednakże, nie nazwałabym Artura "wychuchanym chucherkiem". No dobra może jest wychuchany (heh), ale przecież to młody chłopak jest. A nie jest znowu z niego takie chucherko. :P
Merlin to nie jest pierdoła! Tu zostałam urażona. Rozumiem, że oczekiwałeś starca z siwą, długą brodą, ale nie na tym polega ten serial.
Za Gwen też nie przepadam i uważam, że mogli lepiej dobrać aktorkę. Ale nie czepiałabym się obecności samych czarnoskórych w serialu. To, że ich tam nie było w średniowieczu, nie oznacza, że w serialu ich może nie być. Nie czepiajmy się już takich szczegółów.
Pomysł na fabułę jest świetny i mnie akurat się podoba. Nie zgadam się z tym, że postacie gadają bez ładu i składu.
Podsumowując. Oczekiwałeś serialu HISTORYCZNEGO. Albo sama nie wiem czego. Tymczasem jest to serial fantasy i jest wariacją na temat Króla Artura i Merlina. Nie musi być stricte zgodny z faktami historycznymi i tamtejszymi realiami. Nie każdy chciałby to oglądać. Np Artura jako wielkiego, obleśnego, brudnego, brodatego wikinga. Sorry Winnetou, ale może powinieneś sobie włączyć jakiś inny film (i pewnie tak zrobisz, co ja całkowicie szanuje). Ja kocham ten serial, mimo jego niedoskonałości. :)
A, i na koniec: proszę nie porównuj Wiedźmina z Merlinem. Porównujesz niebo z ziemią.

Pozdrawiam. :)

Lellandra

Zgadzam się z poprzednikami;)
Według mnie serial jest na prawdę świetny,znakomita obsada (oprócz aktorki wcielającej się w Gwen),zabawne dialogi i ciekawa fabuła. Najbardziej podobają mi się postacie Arthura i Merlina i sceny z ich udziałem. Dużym plusem (to moja zdanie) jest właśnie to, że Arthur i Merlin są młodzi.

Masz prawo wyrazić własne zdanie ale jeśli chcesz krytykować to radziłabym wynaleźć lepsze argumenty i nie czepiać sie szczegółów bo każdy serial ma wady. I zapewniam Cie ze są dużo gorsze seriale nawet od Jeziora marzeń.

Pozdrawiam;)

ocenił(a) serial na 6
gossipgirl_plotkara

Racja, ten film jest przede wszystkim wciągający. Scenografia? Nie zwracam szczególnej uwagi. Jedyne co mi nie pasuje to głos smoka. Serial owszem odbiega od historycznych przekazów, ale jest ciekawy, odświeżony i wciągający.

Lellandra

Nie, nie oczekiwałem serialu historycznego a serial będący dobrym historycznym fantasy. Czyli czymś, co zawiera elementy fantastyczne, ale jednocześnie jest mocno osadzone w konkretnym miejscu i czasie gdyż nawet fantasy a w szczególności fantasy oparte o mity musi mieć jakies ramy świata przedstawionego. Pod tym względem dobrym fantasy historycznym jest np. seria „Piratów z Karaibów”. Z jednej strony mamy w niej elementy fantastyczne z drugiej odwzorowanie Karaibów drugiej połowy XVIII jest w miarę wierne bez jakiś większych zgrzytów. Przypuszczam, że gdyby w powyższej serii Depp wciągnął nagle kałasza i począł z niego walić do krakena też byłabyś zniesmaczona.

Innymi słowy oczekiwałem czegoś w stylu „Pierścienia Nibelungów”. Nie jest to mój ideał, ale od „Przygód Merlina” jest nieporównywalnie lepszy.

Problem z mitami arturiańskimi jest niestety taki, że choć do dnia dzisiejszego nakręcono wiele rozmaitych ekranizacji owych legend to tak naprawdę żadna z nich nie jest dobra. „Rycerze okrągłego stołu” jest sztucznie zagrany, pełno w nim debilizmów typu chłopi w koszulach powstrzymujący szarżę ciężkozbrojnej kawalerii, wreszcie sami rycerze wyglądają jak z XIV wieku. „Camelot” to ta sama sterylno kiczowata stylistyka, „Monty Python i święty graal” jest świetny jako komedia natomiast z samymi legendami ma niewiele wspólnego. „Excalibur” ma piękne zdjęcia i niesamowity klimat, ale też z dupy wzięte zbroje płytowe. „Merlin i miecz” ma klimatyczne fragmenty ale wygląda jak osadzony w XII wieku do tego wykonanie jest typowo telewizyjne „Rycerz króla Artura” jest dobrze zagrany, ma świetną ścieżkę dźwiękową, ale dekoracja jest cukierkowa i nieprzystającą do czasów, poza tym brak w nim magii. „ „Król Artur” ma genialny soundrack, piękne zdjęcia ponadto wreszcie świat przedstawiony jest w miarę zbliżony do realiów epoki. Artur ma zbroję rzymską, jego rycerze są Sarmatami, Merlin to porządny druid a nie chłoptaś z boysbandu. Z drugiej jednak strony jest tym filmie też wiele idiotyzmów jak anorektyczna wojowniczka w kusym wdzianku czy willa rzymska za murem Hadriana. Brakuje też elementów fantastycznych. Myślałem, że ten serial naprawi błędy poprzedników, niestety pomyliłem się.

ocenił(a) serial na 8
Yusuke_Tamagochi

Widzę, że jesteś fanem legend arturiańskich. W tej sytuacji muszę się z Tobą zgodzić, że jako ekranizacja tych legend Merlin wypada słabo. Ja oceniam to w zdecydowanym oderwaniu od legend, które są tutaj tylko inspiracją dla twórców

ocenił(a) serial na 10
Lellandra

Moim zdaniem ta dyskusja powinna się zakończyć na tym poście, ponieważ zgadzam się z każdym słowem. Ze swojej strony dodam, że to jest serial familijno-przygodowy, a nie historyczno-dokumentalny i kropka.

ocenił(a) serial na 8
Yusuke_Tamagochi

Podoba mi się Twoja lista błędów scenografii ale popełniłeś jeden podstawowy błąd - wybrałeś niewłaściwą kategorię filmową. To NIE JEST film historyczny, nawet nie stara się być. Już w pierwszych 10 minutach przeciętny kinoman zauważy, że jest to kino fantasy, w którym twórca może zrobić wszystko. Tak więc całą twoją wypowiedź czyta się całkiem zabawnie :)
PS. w filmie "Goście Goście" też przyczepisz się do scenografii w postaci XX-wiecznych samochodów ?? :>

chlodny

TO JEST serial oparty o legendę, a owa legenda pomimo elementów fantastycznych opisuje wydarzenia rozgrywające się w konkretnym miejscu i czasie i dlatego dla wiarygodnosci przedstawianej historii wpływajacej na komfort ogladania, świat w którym sie ona rozgrywa powinien być spójny.

ocenił(a) serial na 8
Yusuke_Tamagochi

Nie czytałem legend o Merlinie, ale wydaje mi się, że poza zbieżnością nazwisk i sytuacji ten film tworzy sobie nowe legendy. Na tej samej zasadzie Monty Pyton nie powinien kręcić filmów, bo przecież Rycerze Artura nie walczyli z krwiożerczym królikiem!

chlodny

Monty Python nakręcił jawną zgrywe z mitów arturiańskich i wszyscy o tym wiedzą. Natomiast obawiam się że wiekszość ludzi na świecie a napewno amerykanie biorą "Przygody Merlina" za dokładną wykładnię mitu.

chlodny

W "Goscie goście" elementem świata przedstawionego są podróże w czasie dlatego samochody mi nie przeszkadzają. W przygodach Merlina zagiecie czasoprzestrzeni się nie zdarza, a Artur nie wyskakuje na zakupy w inne stulecie wiec zbroje płytowe mnie denerwują.

ocenił(a) serial na 10
Yusuke_Tamagochi

Po prostu mu się nie podoba serial i już. Ja osobiście nigdy nie byłam zainteresowana legendami o Merlinie czy Arturze. Raz próbowałam przeczytać z różnych "stron". Co źródło to inne fakty i trochę inaczej podane legendy . Można się pogubić. Wydaje mi się, że Anglicy sami do końca nie wiedzą co jest grane. Dlatego twórcy mogą zaszaleć. Jak oglądam Merlina nie zwracam zbytniej uwagi na ubiór czy scenografia. Dla mnie mogą istnieć aktorzy wcielający się w postać Artura i Merlina. Sceny z ich udziałem są cudowne. Jedno trzeba Tobie przyznać - też mi się nie podoba aktorka grająca Gwen. Nie żebym była rasistka, ale mi nie pasuje. Zawsze sobie wyobrażałam Guinevere jako młodą , śliczną dziewczynę w super długich czarnych lub ciemno brązowych włosach sięgających do talii. Ach ta moja wyobraźnia ...

ocenił(a) serial na 9
Yusuke_Tamagochi

No cóż każdy ma prawo do własnego zdania, ale z paroma rzeczami bym się z Tobą nie zgodziła. Po pierwsze tak naprawdę nie wiadomo kiedy żył Artur (jeśli w ogóle żył), założyło się, że gdzieś koło VI wieku, z drugiej strony mówi się o średniowieczu, w końcu to wtedy zaczęły pojawiać się pierwsze spisane legendy. Po za tym w VI wieku nie było jeszcze rycerzy jako takich, co po raz kolejny świadczy, że legendy nie są opowieściami historycznymi. Owszem są osadzone w pewnych realiach historycznych, czyli w okolicach średniowiecza. Jednakże połowa legend jest typowa dla pełnego średniowiecza, gdzie mamy romanse itd. I do tego jeszcze nie zauważyłam żeby legendy były osadzone w konkretnym miejscu i czasie (jakoś do tej pory nikt nie może dojść do tego gdzie mógł leżeć Camelot itd.) Dlatego też nie czepiałabym się o niezgodność z historią czy coś w tym stylu. "Merlin" to serial fantasy po pierwsze, który może i strojami czy wystrojem wnętrz nie nawiązuje do historii, ale chociażby poczynaniem rycerzy, ich kodeksem itd. Twórcy bardziej na tym się skupili, a chcieli żeby wizualnie wszystko ładnie wyglądało.

Aha i jak można nazwać Colina chłoptasiem z boysbandu. Sorry koleś, ale nie wiem kogo oczekiwałeś: czarodzieja osiłka?? Merlin wygląda normalnie i to mi się właśnie podoba. Po za tym nie skupiałabym się na Twoim miejscu tak bardzo na wyglądzie, scenografii, przywiązaniu do realiów historycznych itd. Czasami są w serialu, czy filmie rzeczy ważniejsze, na które bardziej warto zwrócić uwagę.
I porównywać "Merlina" do "Wiedźmina"? No sorry, ale tu chyba przegiąłeś. Chociażby gdyby w "Wiedźminie" smok wyglądał tak jak w "Merlinie" to byłby cud. A zaznaczę, że "Merlin" to produkcja telewizyjna, a "Wiedźmin" kinowa.

Lanluaine

Zacznijmy od tego, że VI wiek to właśnie średniowiecze. Owszem pierwsze legendy, arturiańskie zostały spisane kilka stuleci później w stosunku do opisywanej akcji i dlatego też w owych legendach mamy sporo motywów charakterystycznych dla pełnego średniowiecza. Jeszcze bardziej od realiów opisywanej epoki odbiegają ilustracje ozdabiające kroniki owe mity zawierające. Ten brak ścisłości wynik z faktu i zarówno kronikarze jak i ilustratorzy nie byli historykami i arturiański mit przepuszczali przez filtr swoich wyobrażeń. Jednak my dzisiaj mamy pełniejszą wiedzę na temat wczesnego średniowiecza i dlatego uważam ze w ekranizacji mitów arturiańskich powinniśmy zastosować zasadę „Bogu świeczkę a diabłu ogarek” To znaczy z jednej strony odwzorować w ekranizacji kanoniczną akcję legendy z wszystkimi możliwymi elementami fantastycznymi z drugiej strony powinniśmy starać się jak najbardziej urzeczywistnić przedstawiane wydarzenia poprzez drobiazgowe odwzorowanie realiów epoki. Powinni zekranizować mity arturiańskie tak jak Gibson zekranizował mit o Jezusie. W jego Pasji z jednej strony mamy elementy fantastyczne w postaci dzieci-demonów i szatana. Z drugiej strony mamy drobiazgowe odwzorowanie Judei z początku naszej ery. Miasto, stroje wyglądają tak jak wyglądać powinny ba nawet aktorzy mówią po łacinie i aramejsku. Tak właśnie widziałbym ekranizacje legend arturiańskich.

To, w którym miejscu, co do metra leżał Camelot czy w ogóle był taki zamek nie ma znaczenia. Tak samo nie ma znaczenia czy istniał ktoś taki jak Artur czy nie istniał. Ważne jest, że według legendy akcja rozgrywa się na przełomie V i VI wieku w Brytanii i tego należy się trzymać. Sytuacja podobna jak z powieściami Sienkiewicza. Wiadomo że nie było kogoś takiego jak Zagłoba. Wiadomo ze sporo postaci i wydarzeń z jego tetralogii jest fikcyjna, ale czy to powód, aby przy ekranizacjach Sienkiewicza siedemnastowiecznej Rzeczypospolitej nie odwzorowywać możliwie jak najwierniej? Powiedz szczerze czy gdyby Longin Podbipięta w przerwach pomiędzy szturmami na Zbaraż grał w FIFE 2010 nie czułabyś się zniesmaczona?

Co do Merlina widziałbym go tak jak przedstawiono go w filmie „Król Artur” Natomiast, co się tyczy smoka z Merlina i Wiedźmina to moim zdaniem są dość podobne. Przyjrzyjmy się
http://www.youtube.com/watch?v=S4c0P6a4-qw
http://www.youtube.com/watch?v=jg6bz4x8Rvo

Czy animacja w Merlinie jest dużo lepsza? Moim zdaniem biorąc pod uwagę fakt, iż Merlin to serial młodszy o 7 lat, z o wiele większym budżetem oba smoki prezentują równie mierny poziom. Dodatkowo na odrobinę lepszy odbiór smoka z Merlina wpływa fakt, iż smok ten stoi w ciemnej grocie w przeciwieństwie do smoka wiedźminowego, co pozwala ukryć niedociągnięcia animacji. W pełnym słońcu prezentowałby się równie żałośnie.

ocenił(a) serial na 8
Yusuke_Tamagochi

No nie, nie mów, że nie widzisz różnicy pomiędzy obiema animacjami! Różnica jest ogromna, do tego graficy użyli trudnej techniki uczłowieczenia smoka. Jak dodasz do tego fakt, że jest to produkcja telewizyjna (czyli z definicji mająca mniejszy budżet, zwłaszcza biorąc pod uwagę długość trwania animacji w kolejnych odcinkach) a nie kinowa jak Wiedźmin to jest to przepaść. Gdyby pozwolić zrobić smoka w Wiedźminie chłopakom ze studia Platige to byśmy nie musieli być rozczarowani jakość scen (nie będę już nawet wspominał gumowego dziecka smoka, bo to zakrawa już o kpinę).

ocenił(a) serial na 9
Yusuke_Tamagochi

Zgadzam się z Tobą, że owszem nie ma znaczenia czy istniał czy nie istniał taki Artur, ale weź nie przesadzaj z wsadzaniem Fify 2010 do ekranizacji "Ogniem i Mieczem" bo podobnych rzeczy nie ma w "Merlinie". To że stroje nie pasują do końca do epoki, czy wystrój wnętrz to nie znaczy, że film jest zakłamaniem czy coś w tym rodzaju. Po za tym nie porównuj "Merlina" z "Pasją" bo to dwie różne ekranizacje. I jeszcze raz zaznaczę, "Merlin" to serial fantasy, w dodatku w założeniu familijny serial fantasy. Artur to przede wszystkim "bajeczny król Celtów, który ma zapewne jakiś związek z rzeczywistą postacią dowódcy z V, VI w." (słowa Kopalińskiego), a kształt nadali mu dopiero pisarze, kronikarze od XII do XIV w. Wiem, że VI w. to średniowiecze, ale ci co przyczynili się do obecnego kształtu legend żyli dużo później i wplatali do legend realia swoich epok. Jeśliby się tak czepiać, to trzeba by się czepiać niemalże każdego filmu chociaż trochę nawiązującego do historii.
Wiadomo, że nie jest to serial idealny i ma swoje wady, ale ci co go oglądają, oglądają go przede wszystkim bo jest inny od wszystkich innych seriali, filmów o Arturze. A to czy ktoś ma stroje z VI w czy z XII ma mniejsze znaczenie.

I smok w Merlinie jest o niebo lepszy od tego w Wiedźminie. Zresztą jeśli oglądałeś cały serial to chyba wiesz, że smok nie tylko siedział w jaskini i po za nią wyglądał moim zdaniem równie dobrze. Zresztą 2 sezon zawiera jeszcze lepsze efekty specjalne a i 3 podejrzewam pójdzie jeszcze dalej w tym kierunku.

ocenił(a) serial na 3
Lanluaine

Ludzie dajcie spokój. Serial jest beznadziejny a autor tego tematu ma rację bo scenografia ni cholery nie przypomina wczesnego średniowiecza a raczej renesans. Ubiory bochaterów sa jakieś takie ośiemnastowieczne, a i właśnie z kąd w wczesnośredniowiecznej Anglii murzyni, Gwen powinna być biała. Ja rozumiem że to fantasy ale mogli by się bardziej postarać tymbardziej że to produkcja Angielska a nie Amerykańska gdzie jest zerowe pojęcie o tym okresie. Serial ogląda się jednak nawet dobrze toteż dam mu 4. To moja opinia.

ocenił(a) serial na 3
pionas666

P.S Smok w tym serialu to porażka.

ocenił(a) serial na 8
pionas666

Ale masz problem. Akurat scenografia schodzi w tym serialu na drugi plan. A smok jest całkiem niezły, co ty chcesz od niego. :P

ocenił(a) serial na 8
Lellandra

Nie rozumiem cię.Skoro ci się nie podoba to po co się udzielasz?

ocenił(a) serial na 3
violet6288

A co nie wolno. Smok jest ewidentnie zrobiony komputerowo a scenografia niestety nie pasuje do czasów Arturiańskich, no sory ale zamek ni chuja nie przypomina mi mojego wyobrażenia Camelotu a raczej jakąś renesansową budowlę.

ocenił(a) serial na 3
pionas666

Dziękuję, dobranoc. ;-)

ocenił(a) serial na 8
pionas666

A jak Ty chciałeś mieć zrobionego smoka jak nie komputerowo? Z papieru, maskotkę ala Yoda, czy żywego? :P
A jeśli chodzi o zamek to jak ktoś już to mówił jest to legenda i czas tych wydarzeń jest bliżej nieokreślony, więc może sobie być jaki się twórcom wymarzy.

ocenił(a) serial na 3
Lellandra

"A jakiego ty chciałeś mieć smoka" no sory ale jak dla mnie to smok z Niekończącej sie Opowieści był wykonany o wiele lepiej niż ten tutaj (mimo że to była maskotka). A jak chcesz zobaczyć zajebiście zrobione efekty komputerem to obejż sobie Beowulfa. A co do zamku to renesansowa budowla ni chuja mi nie pasuje do tego klimatu i nie pierdol mi że twórcy mogli robić jak chcieli bo tu nic nie przypomina mi tego klimatu z legend. Kostiumy nie pasują do epoki a czasy Arturiańskie to jak dla mnie wczesne średniowiecze, VI, VIII wiek. Zbroje pełnopłytowe, afroamerykanie i liczne elementy scenografii psują tylko efekt, a poza tym jak dla mnie serial jest zbyt cukierkowy. Ach i odwal się od Yody bo wygląda lepiej od tego smoka (zarówno w wrersji kukiełkowej jak i komputerowej). Dziękuję dobranoc.

ocenił(a) serial na 8
pionas666

Raz - trochę kultury. Jak nie umiesz się wypowiadać bez przekleństw, to lepiej nie rób tego w ogóle. Dwa Beowulf miał na pewno większy budżet i tam ogólnie cały film był wykonany komputerowo. Nie mówiąc już o nowych Gwiezdnych Wojnach.
Rycerze nie zawsze mają zbroje pełno płytowe. Zauważyłam, że ostatnio raczej przywdziewają kolczugi.
Mnie tam ten zamek nie koniecznie wygląda na renesansowy. Zresztą jest to rysunek. A gdzie robili poszczególne ujęcia, to nie wiem może w jakimś zamku, albo nawet wszystko jest tam atrapą - co jest bardziej prawdopodobne. Daj spokój czarnoskórym, bo jest to już powszechne w wielu serialach i filmach, jakoś większości nie przeszkadzają. Nie mówię, że to dobrze, ale nie zamierzam z tego powodu rozpaczać, jak co poniektórzy. :P
Zresztą ja się już wcześniej zgodziłam z założycielem tematu, że scenografia nie jest najlepsza.
A do Yody się nie "dowalam", jak to uprzejmie wyraziłeś, tylko podołam go jako przykład postaci kukiełkowej.

użytkownik usunięty
Lellandra

kręcą to w prawdziwym zamku, we Francji, w mieście jakimś na P, nie pamiętam nazwy :P Przynajmniej sceny na dziedzińcu. Nawiasem mówiąc śliczny jest ten zamek, ten prawdziwy.

Serial jest kręcony w Château de Pierrefonds http://mw2.google.com/mw-panoramio/photos/medium/133762.jpg Pierwotny zamek powstal w XII wieku jednak w 1396 roku Ludwik Orleański zecydował sie na całkowitą przebudowę zamku. Podczas XVII wiecznych wojen religijnych popadł w całkowita ruinę w której trwał ponad 200 lat. Następnie został "zrekonstruowany" w latach 1857-1885 przez Eugène'a Viollet-le-Duc. Piszę w nawiasie gdyż obecna forma zamku to widzimisię pana architekta który ścigał się na bajkowość z królem Bawarii i jego neogotycko-neoromańskim Neuschwanstein. Z tym że Viollet-le-Duc zamiast wzorować sie na architekturze romańskiej i gotyckiej naśladował renesansowe zamki leżące nad Loarą.

Natomiast sceny w pomieszczeniach są krecone w Penshurst Place. http://www.millieduncan.co.uk/images/large/penshurst-place.jpg Wybudowano go w 1341 i rozbudowano po 1552.

ocenił(a) serial na 3
Lellandra

Przepraszam, czasem mnie ponosi. Dobrzę powiem tak, to serial fantasy ale wzorowany na legendach Arturiańskich, mi sie nie podoba. Serial przypomina mi amerykańskie produkcje tego typu. Co prawda kilka odcinków mi się podobało ale jakoś nie pałam sympatą do tego dzieła. Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Yusuke_Tamagochi

Wiesz co, ja nie znam dokładnie legend arturiańskich i może dlatego mi nie przeszkadza to, że to się dzieje w późnym średniowieczu, nie stroje nie tak, że oni w tym wieku powinni już być pełnoletni i rodziny zakładać.Nie mam również problemu z kolorem skóry Gwen - widziałam tego typu zabiegi w innych serialach.
Co do oceny postaci... Człowieku, do cholery jasnej, to jest jakby prequel do legendy króla Artura! Artur jest ciągle księciem, magia jest zakazana, Merlin dopiero uczy się czarować. Oni mają po 20parę lat, serial jest kierowany do młodszej widowni więc trudno by flaki i oderwane kończyny latały po ekranie!! Poza tym to jest serial więc nieco mniejszy budżet ma niż filmy Hollywood, co też przenosi się na efekty, jak np. ten potwór z odcinka o zatrutym kielichu.
Chcesz ekranizacje legendy o Królu Arturze? Polecam inne produkcje. Chcesz serial na młodzieży na podstawie legend arturiańskich dostosowany do XXI wieku? Polecam "Merlina" produkcji BBC.

Sorry, że się wściekłam ale czekam na napisy do najnowszego odcinka i mnie roznosi :D

Chodzi mi o to, że to nie jest film historyczny. To jest serial familijny, serial fantasy, który przede wszystkim ma dobrze się oglądać, rozśmieszać i wzruszać. Pewnie znawców tematu irytują błędy, które wymieniłeś, ale przecież nikt nie mówił, że to jest ekranizacja, prawda? Tylko serial na podstawie legendy.

Wiadomo, że serial ma wady (np. czasem jest strasznie naiwny, te ciągle omdlenia Artura w strategicznych momentach ;) ale ma też mnóstwo uroku i mnie ten urok przesłania wszelkie wady. :) No i uważam, że aktorsko wszyscy sobie radzą naprawdę dobrze. Trzeba po prostu nie brać tego tak na serio, wyluzować i trochę przymknąć oko, wtedy to się ogląda naprawdę przyjemnie ^^ bo ten serial to baśń i głównie dawka rozrywki i taki właśnie miał być.

ocenił(a) serial na 6
_Anika_

Ludzie, ja też lubię ten serial, ale dajcie sobie coś powiedzieć. Chłopacy się na tym znają, podają rzeczowe argumenty i trzeba to przyjąć do wiadomości, że scenografia kuleje. Inna sprawa, że mnie to w ogóle nie przeszkadza bo się na tym kompletnie nie znam. Jakbym się znał to pewnie też bym się pienił a tak to mogę naiwnie cieszyć się serialem i uważać go za cudo ;) W każdym razie nie zamierzam kłócić się z kimś kto ewidentnie wie więcej.

Puenta: Dajcie sobie coś powiedzieć.

użytkownik usunięty
bbobb

przecież nikt nikomu tu nie broni się wypowiadać. Ktoś coś mówi, ktoś inny odpowiada, tak to działa :P

bbobb

A kto tu nie da sobie czy komuś coś powiedzieć? ;)

ocenił(a) serial na 6
_Anika_

"Dajcie sobie coś powiedzieć" to taka metafora: znaczy to mniej więcej: trochę wiary w czyjąś rzeczową argumentację.

Yusuke_Tamagochi

Z częścią Twoich argumentów się zgadzam. Zamek: fakt, nie pasuje, za ładny, za mało średniowieczny. Zbroje, meble: tu się nie wypowiem, bo się nie znam. Smok mi się podobał ale w 2 odcinku 3 serii jak był bardziej oświetlony to łeb miał jakiś taki dziwny ;-).

Co do różnic historycznych to ja to traktuję w ten sposób, że ponieważ to jest świat inny niż nasz (magia itp.) to postęp mógł u nich przebiegać szybciej i dlatego są tak zaawansowani architektonicznie i militarnie.

Aktorzy: zupełnie się nie zgadzam. Bez przesady Artur nie jest żadnym wymoczkiem, a cały serial opiera się na tym, że taki niepozorny pierdołowaty Merlin jest tak naprawdę poteznym czarodziejem.

Ale kolor skóry Gwen to dla mnie WTF i naprawdę nie mam pojęcia o co chodzi... I mam nadzieje że nie o poprawnosc polityczną...