Jak sądzicie czy twórcy serialu będą trzymać się legend i Artur faktycznie zginie w bitwie pod Camlann ? W końcu wizje przyszłości zawsze się sprawdzały...
Twórcy zawsze luźno się trzymali legend więc ja wciąż mam nadzieję na wymarzony (lub taki, który przechodzi moje oczekiwania) finał :D
Zawsze? Ja przynajmniej mam wrażenie, że wielokrotnie podkreślali, że przyszłość jest zmienna. Był taki odcinek, jak Morgana dostała sztylet i miała kogoś zabić, chyba wtedy jeszcze Uthera?( nie pamiętam), ale w końcu nic z tego nie wyszło, a Merlin tylko niepotrzebnie się przejmował tymi wizjami :P
Choć z drugiej strony potem Uther i tak umarł:P ale rzeczywiście, niektóre rzeczy były zmienione (nieszlacheckie pochodzenie Ginewry przykładowo). Moim największym marzeniem na prezent na te święta jest takie zakończenie Merlina, które przeszłoby moje najśmielsze oczekiwania. Chciałabym aby było zaskakujące, ale też satysfakcjonujące. Nie godzę się na to, że Artur nigdy nie dowie się o magii Merlina... I chciałabym aby nie zginął, przecież no kurde, jest na to za wcześnie, Artur nie zjednoczył Albionu, nie uczynił czarów legalnymi. Okropne, że kończy się serial, który spokojnie mógłby mieć jeszcze kilka sezonów.
Właśnie,też bym bardzo chciała zeby w koncu Artur się dowiedział o Merlinie i żeby przeżył. Kurcze no ja chce już obejrzeć finał :D:D
Praktycznie cały serial opierał się na tym, że Merlin ma chronić Artura, który z kolei ma doprowadzić do powstania Albioniu, więc w ogóle sobie nie wyobrażam, że na koniec zmienią zdanie i zdecydują, że nic z tego nie będzie :p
Może będzie tak, że Mordred rani Artura, Merlin pokona Morgane, potem uleczy króla, w ten sposób Artur dowie się, kim naprawdę jest jego "sługa". Pewnie sie na niego wkurzy, dadzą sobie łupnia, w końcu zrozumie ile Merlin dla niego zrobił i ile razy ratował mu tyłek( zrozumie znaczenie osób z jego otoczenia jak mówiła Dolma- Merlina :P), i nastąbi zjednoczenie Albionu ale zostanie to w wielkim nie dopowiedzeniu....
Zjednoczenie Albionu może nastąpić nawet i po śmierci Artura. Np. bitwa pod Camlann może właśnie być tą bitwą o jedność Albionu, jednak Artur w niej zginie ale nie znaczy to, że jego strona będzie tą przegraną. Może dzięki Merlinowi wygrają? Hehe, mam nadzieję że ktoś rozumie coś z tego :P
Tylko, ze akurat w sprawie Morgany i proby zabicia Uthera Merlin sam do tego doprowadzil, chcąc zapobiec;) gdyby nic nie zrobil, olał ta wizje nic takiego by sie nie stało, bo Morgana nie spadla by ze schodow i nie uslyszala ze jest corka Uthera ( co bylo powodem tego, ze chciala go zabic)
Artur chyba zginie bo Merlin zostanie uwięziony w Kryształowej Grocie i jeszcze ta wiadomość z 10 odc potwierdza śmierć Artura
No ale ostatecznie Uther nie umarł, znaczy się nie w tym odcinku :P Z resztą Morgana też miała proroczne sny, które się nie spełniały po interwencji Merlina. Chodziło mi tylko o to, że przepowiednie nie są niepodważalne i teoretycznie Merlin mógłby uratować Artura. W końcu nie raz powtarzał rzeczy typu: “I swear I will protect you with my life, or die at your side ” :> Chyba, że rzeczywiście zostanie gdzieś uwięziony. Wtedy to za wiele nie zrobi.
Wiem wiem:) Chodziło mi o to, ze gdyby Merlin nie zobaczył tej przepowiedni to by sie nie spelnila, sam doprowadzil do jej spelnienia, robiac wszystko zeby tak sie nie stalo;) Troche zagmatwane:) Dlatego przylosc nie musi byc taka jak bylo napisane w przepowiedni:)
wydaje mi się, ze z ta wizja zwiana z MOrdredem i Arturem moze byc podobnie, Tzn Merlin sam do tego doprowadzi po czesci (tak naprawde chcac temu zapobiec)
To może zabrzmi okropnie, ale na serio chciałabym żeby Artur zginął. Lubię go, ale jednak cieszyłabym się, gdyby finał serialu jak najbardziej przypominał ten z legend. :) Po prostu żeby to nie był kolejny serial z happy endem gdzie wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Dla mnie to jest już trochę oklepane :P
Też nie miałabym nic przeciwko gdyby serial bardziej przypominał legendy. Ale jak dla mnie to wycięli kawał historii i przeskoczyli od razu do bitwy pod Camlann. Happy endy rzeczywiście są oklepane, ale Artur jeszcze nie miał okazji stać się postacią z legend. Nie było nawet słowa o tym jak pokonał Sasów pod Mons Badonicus i wcale nie zjednoczył ziemi. Właściwie to nie dziwie się Bradley'owi, że jest już znudzony tą rolą, bo właściwie Artur niewiele się zmienił od pierwszego sezonu.
A ja bym nie chciała żeby Artur zginął, jest zbyt młody i jeszcze zupełnie nic nie osiągnął, nie wyobrażam sobie żeby król umarł tak młodo. Poza tym hej, Merlin musi temu zapobiec, to w końcu Merlin! Choć okropne by było, gdyby się poświęcił.
Teraz UWAGA, bo mam newsa: podobno w przedostatnim odcinku ma pojawić się Balinor...
Albo (z tego co czytałam w wywiadzie z aktorami) pojawi się we flash-backu Merlina z jego przeszłości...
a nie,sorry,zła informacja:/
No, czyli rzeczywiście najprawdopodobniej będzie jako duch. Ale mam nadzieję, że to nie oznacza, że Merlin zginie:(((
1.Artur niczego nie osiągnął-no bo kiedy kolejny raz zakpiono z nas widzów-nie szukał nawet Grala
2.Merlin nie zginie(raczej)ale w ktorymś odcinku bodajże w tym co pierwszy raz się zmienil w dziadka, Morgana miała wizję gdzie Merlin/Emrys pyta ją_Czy naprawdę tego chcesz Morgano?O co chodziło:
-skrócenie je męk i zabicie
-uzdrowienie jej aby zachować równowagę dobro-zło
-poświęcenie całej magii dla ratowania Artura,Camelotu,Albionu(bo Morgana coś zrozumiała,olśniło ją bo Merlin no się na dzień dobry sam potnie)
jako podsumowanie serial byl nawet fajny kilka zgrzytów(postac Ginewry),zbyt mocne odejście od legendy,no po co przecież mieli naprawde świetną historię o Wielkim Królu,zdradzie,przyjaźni,magii,milości,konsekwencjach z tego wynikających to nie zrobili nam kolejną Dynastię z wesołym mlodym magiem zamiast maga który nie boi sie zabić by chronić królestwo no przynajmniej ja tak bym widział Merlina.Morgana zło doistaliśmy modelkę która uciekła z psychiatryka i błąka się po lesie,no nic czekam na final (kolejnego serialu w którym będzie rozczarowaniem.)Pozdro.
Aktorzy sami wypowiadali się o finale serii i mówili, że im się finał bardzo podoba i że są bardzo zadowoleni z niego. I uważają, że nam również się spodoba, więc... Mam nadzieję, że będzie pozytywnie.
No nie wiem, wypowiadali się osobiście, więc wątpię, aby rzeczywiście im się nie podobało, zwłaszcza że aktorzy są młodzi. Choć oczywiście to co im się podoba, może nie spodobać się nam, aczkolwiek mam nadzieję, że tak właśnie będzie.
Ma ponoć powstać spin-off który będzie umieszczony w wszechświecie serialu czyli mugby być restrepekcją całego serialu i pokazałby wydarzenie których nie było w serialu :
- Pojmanie Morgany i jej uwięzienie przez Sarrumana z Amaty
- w czasie 3 lat od s 4 pokazał by złoty wiek Camelotu oraz niektóre opowieści z legend :
- Artur i rycerze okrągłego stołu szukają Graala
- Powstanie okrągłego stołu w camelocie i przygody rycerzy okrągłego stołu np ( Ector, Kay, Bors , Tristan, Gerath i Geheries)
- Pojedynek Artura z Królem Perinollem w lesie
- Tristan i król Marek
- pojawienie się Vivianny matki Morgany oraz uwięzienie Merlina w pniu drzewa przez nią
- Ucieczka Morgany i jej spotkanie z Mordredem
Mi takie coś by pasowało co w na to ?
A w sumie to czy w 5 sezonie nie miała pojawić się matka Morgany? Nawet widziałem chyba zdjecia aktorki ale nie wiem
http://blog.fanhattan.com/2012/12/03/merlin-colin-morgan-katie-mcgrath-bradley-j ames-season-5-series-finale/
Dzięki :) To może rzeczywiście jest szansa, że zakończenie nie będzie najgorsze. W końcu pojawiały się wywiady, gdzie wprost mówili, co im się nie podoba w serialu, więc chyba nikt ich nie zmusza do samych pozytywnych opinii. Mam przynajmniej taką nadzieję :P
No, dokładnie! A oni też mniej więcej wiedzą, jak bardzo fani tacy jak my jaramy się serialem, wiedzą też, że martwimy się o postacie. Więc nie może być tragicznie:)
Uwaga, spoiler dotyczący finału serialu: http://www.youtube.com/watch?v=xj6C-mQ6B1I
Wywiad z Alexem Vlahos, serialowym Mordredem. Od 11 minuty i 40 sekundy wypowiada się na pewien ciekawy temat:) W sumie na tym najbardziej mi zależy, choć o życie Artura i Merlina też się boję... Ale jednak jest coś, na co wszyscy fani czekają od 1 odcinka i to chyba jest ważniejsze. Mam nadzieję, że to nie żart a prawda:)
W sumie to wyłączyłam od tej minuty, więc nie wiem co to za spojler :P ale zastanawiam się czy oni mogą zdradzać cokolwiek na temat fabuły ostatnich odcinków? To rzeczywiście coś istotnego?
Tak, choć też się zdziwiłam, że powiedział taki big spoiler w wywiadzie. Aczkolwiek nie dotyczy to niczyjej śmierci, tylko bardziej jednego wydarzenia
Wszyscy ciągle mówią o tym, że Artur prawdopodobnie zginie, bo taka jest przepowiednia Merlina. A co z innymi przepowiedniami? Tymi, według których powstanie Albion, albo o szczęśliwej przyszłości dla Artura, Merlina i Camelotu? Wydaje mi się, że tyle przepowiedni i wróżb nałożyło się na siebie w trakcie serialu, że śmierć Artura wcale nie jest taka pewna. I to wcale nie z powodu przepowiedni, czy dlatego, że tak jest w legendach. Równie dobrze mogą zabić kilka ważnych osób, wyjawić prawdę o Merlinie, obsadzić magię w Camelocie i zrobić zakończenie typu: i żyli długo i ciągle tocząc wojny.