Moim zdaniem fajnie by było , gdyby Merlin porzucił całkiem stronę Uthera i jego zwolenników , kiedy po śmierci Gajusza odszedł by z Camelot , przejrzał na oczy i znienawidził ich jak Morgana , która na początku była dobra . Oni go ciągle w dupe robią i chętnie by go zabili gdyby wiedzieli kim jest , a Merlin cały czas ich ratuje . Żałosne . M&M'sy wskrzesiłyby Nimue , a ono tylko by na nie spojrzała , po czym (załóżmy , że będzie o wszystkim co się dzieje wiedzieć) i natychmiast udałaby się do Merlina , by ponowić propozycję z 13x01 , rozumiejąc jak bardzo jest potężny po tym jak ją zabił . Zaczyna się podbój Camelot - przez resztę sezonu cały czas przeszkadzają im M&M&M'sy , zjednoczona trócja , 3xMOR . W 13/12 odcinku , wreszcie M&N podbijają zamek Camelot , miażdżąc przeciwników magii i zbierając talenty . Pasuje to do mrocznej strony Merlina - bo niby jak inaczej mógłby ją objawiać ? Merlin miał zaginąć - a może to było pozorowane zniknięcie ?
Jak by nie patrzeć właśnie TAKI 4 sezon zobaczyć - Merlin twardy , bezlitosny , morderca i ten , które podniesie magię z kolan i przywróci ją do kraju
Merlin i Nimue podbijają Camelot a Morgana i Morgause klęczą przed tronem na którym siedzi Merlin a u jego boku stoi Nimue .
Smok robil w konia Merlina zeby tamten go uwolnil . Wmawial ze On ma pomagac Arturowi ale zapomnnial ze Czarownica ktora przysiagła ze Uther Straci syna tak jak ona straci bo Uther kazal go zabic . I wypelnila sie przeznaczenia ze Artur zginie . Smok nigdy nie uprzedzil o tym Merlina nigdy nie pwoiedzial ze zemsta polegała na tym ze Wszyscy Czarownicy beda chcieli ukarac króla Uthera czyli zabic mu syna ,