Lub Morgany ew ;p (nie lubię jej, podła suka). Chodzi mi takie zaklęcie, które wywołało w was
reakcję "ooooo łaaaaa, ja też tak chce". Nie pamiętam zbyt dokładnie pierwszych sezonów ale
najfajniejsze wrażenie zrobiło na mnie to, kiedy Merlin powiedział kilka słów w starym języku,
pacnął otwartą dłonią w podłogę i wywołał trzęsienie ziemi (5x04). Zaraz potem jest zaklęcie
postarzające i jego niewiarygodna wiarygodność :D Powiedziałabym, że smokowładczenie, ale to
chyba nie podchodzi pod czary, tylko krew.
Wasze typy? ;)