uwierzyc że zabili Artura...
tak tak wiadomo, że legenda mówi o jego smierci ale mimo wszystko.. czemu Merlin nie wezwał tego smoka wcześniej? To właśnie do postaci Artura najbardziej byłam przywiązana i strasznie strasznie mi szkoda że to się tak zakończyło.
Jedyne co było dobre w tym zakończeniu to to, że Merlin powiedział Arturowi kim jest na poczatku odcinka, dzięki temu dali widzom możliwosc zobaczenia reakcji Artura i pokazania siły ich przyjazni. Co do postaci Mordreda to scenarzysci zmylili wszystkich. Nawet ja w końcu uwierzyłam że jest ,,po dobrej stronie mocy" w odcinku ,,With All My Heart" gdy pozbył się Morgany a tu taki zdrajca.
Co do motywu tej dziewczyny Kary - Artur nigdy nie był taki jak jego ojciec, był absolutnym przeciwieństwem co widac dokładnie gdy dał tej dziewczynie szanse a ona go oskarżyła jako okrutnika. Swoją drogą scena genialnie zagrana przez Bradleya Jamesa, całe emocje widac w jego oczach, nie wiem jak on to robi, ale jest świetnym aktorem. No i Colin - świetna gra aktorska !
Serial się skończył ale pozostało 5 sezonów do których można wracac i wracac..