Czy naprawdę nikogo to nie denerwuje?Kiedyś to wycinano,i słusznie.Przecież nie dość że to przeszkadza w odbiorze,to jeszcze obraża mnie osobiście że niby nie wiem kiedy mam się śmiać.Tym bardziej że ten śmiech nie jest spontaniczny.Jakby ktoś nie wiedział,to chodzą faceci z tabliczkami pokazują jakiej reakcji oczekują od publiki.
też kiedyś tego nienawidziłem ale idzie się przyzwyczaić teraz w ogóle nie zwracam uwagi na te "odgłosy" ;)
to nie jest po to, żebyś wiedział kiedy masz się śmiać.
w sitcomach specjalnie się dodaje śmiech, aby podświadomie wywołać większe reakcje u widza. oglądając odcinek skupiasz się na fabule, rzadko kto myśli cały czas o tym śmiechu i po chwili się go nie zauważa praktycznie.
W tym serialu śmiech jest podłożony bardzo dobrze, i nie przeszkadza. mnie sie nawet podoba :D
a mi się wydaje że właśnie odwortnie.
Niektóre okrzyki i momenty są napewno nakręcane/skracane itd. Ale większość reakcji jest naturalna, co świadczy o niezwykłości serialu.
On naprawdę był zabawny, więc niewiem skąd pomysł o przesadzonym śmiechu.
Mi on nie przeszkadza, taka uroda sitcomu i nie wyobrażam sobie tego serialu bez tych śmiechów, 'chichów' i 'wzdechów.'
Wg mnie śmiech jest bardzo dobrze wkomponowany i nigdy mi nie przeszkadzał (a obejrzałem całą serię 2 razy).
Ale wiem z własnego doświadczenia, że nie zawsze tak jest. "Przyjaciele" mnie śmieszyli, dlatego mi pewnie nie przeszkadza. Jakbym oglądał jakiś inny serial, który by mnie tak nie śmieszył, to pewnie byłoby odwrotnie. To chyba w dużej mierze od tego zależy.
jeśli idziesz oglądać np. kabareciarza na żywo, albo komedię w kinie, gdzie jest pełna sala ludzi, twoja reakcja jest o wiele bardziej zintensyfikowana niż oglądasz to samo w domu, na telewizorze, najczęściej samemu. śmiech ten ma, oddziaływując na twoją podświadomość, sprawić, że coś ci się będzie bardziej podobać... i o to chodzi.. a o to chodzi. ale jak serial jest do niczego, to sam śmiech nie pomoże:)
w "przyjaciołach" była normalna publiczność i ich śmiech był nagrywany wraz z samym serialem. czasem tylko śmiech był tak głośny lub długi, że zakłócał kontynuowanie sceny, więc wycinano wtedy ten "przeszkadzający" rechot i wklejano ten specjalnie przygotowany, sztuczny, który pojawia się w wielu innych serialach. wystarczy obejrzeć dodatki do "friendsów", tam jest wszystko pokazane ;))
nie wiem, czy ktoś zrozumiał o co mi chodzi ;))