Najlepszy serial komediowy! Każdy odcinek był śmieszny i każdy sezon byl na bardzo dobrym poziomie, a nie jak to bywa w niektórych przypadkach że pierwsze sezony najlepsze a potem coraz to gorzej.
Dokładnie tak. Tylko jak to się stało, że z pierwszego miejsca spadł na 218? Ale nie ma co się tym przejmować. Liczba zdobytych nagród, ciągła emisja i przede wszystkim rosnąca liczba fanów mówi sama za siebie. Przyjaciele zawsze będą u mnie na pierwszym miejscu. Po prostu nie da się ich nie lubić.
Ale w łoridżinalnym języku :) zassałem z netu pierwszy odcinek w dubbingu, i jeszcze wszystko było by w miaaaarę ok... gdyby nie sztuczny śmiech z offu, który też (nie wierzę) został zdubbingowany... masaaaaakre...
nieee... oryginalne głosy muszą być i koniec. Jak oglądać film czy serial to tylko z napisami :)
dokładnie... ale jako ciekawostkę można ze dwa zdania zobaczyć :) ja zachowałem pilot :) tak dla pokazania komuś :)
Dla mnie serialowi przyjaciele mają oryginalne głosy aktorów. Jakoś utożsamiłam sobie ich z postaciami z serialu. Za każdym razem keidy słyszę, któregoś z nich to zaraz krzyczę: O! Joey! O! Rachel! :) ( oczywiście dopasowuję głos osoby do odpowiedniej postaci :) ) Ogromną sympatią darzę tych aktorów. Zmieniając temat jestem ogromnie ucieszona, że nigdy nie powstanie filowa wersja Przyjaciół. Pamiętam jak oglądałam jakiś dodatkowy odcinek, kiedy już kończyli pracę na planie Marta Kauffman powiedziała, że nigdy filmowa wersja nie powstanie. Dlatego się cieszę, że te nieustannie krążące plotki o filmie są tylko... plotkami :) Ja pożegnałam przyjaciół w momencie kiedy wszyscy wyszli z pustego mieszkania Monici. No i później zaraz szybko witam w Central Perku kiedy rozmawiają o koledze z pracy Monici i o śnie Chandlera ;) Przyjaciele dla mnie zaczynają się i kończą oto tymi scenami.
Co do filmu, ja muszę powiedzieć, że byłbym przynajmniej ciekaw jak rozwiązało by się kilka wątków. Rachek z Rosem musi się ożenić np. :) nie neguję filmu :) jeżeli byłby dobrym uzupełnieniem.
Joey mówi w "Joey", że Rachel i Ross są małżeństwem i chyba im się drugie dziekco urodziło. Wspomina nam o dalszych losach przyjaciół. (tak mi sie coś kojarzy )
Ciekawe :) w sumie Joey`a wyszły tylko dwa sezony :) może je sobie zassam z neta :)
Słyszałam, że taki średni. Polecam Episodes z Mattem LeBlanckiem - gra samego siebie. Znakomity aktor.
Oglądałem Episodes, fajny :) mam nadzieję, że będą nowe odcinki. A co do LeBlancka w tym serialu. Widać, ze baaardzo chce odciąć się od Joey`a :) i myślę, że jego wizerunek dlatego jest tak mocno przesadzony :)
Nie chce pozostać aktorem jednego serialu. Mi sie ta postać bardzo podoba :) Ale za to ta główna bohaterka ogromnie mnie irytuje. I dziwię się, że Joey się z nią przespał, bo jest beznadziejna - a on taki fajny :D
Nie chce pozostać aktorem jednego serialu. Ten wizerunek jest super. Ale za to główna bohaterka ejst tak irytująca, że ojej. Dziwie się, że Joey się a nia przespał, jest taka beznadziejna - a on taki fajny :D
Troszkę się wątek zmienił ;)
No cóż :) aktorzy jednego serialu się zdarzają :) zwłaszcza jak serial był pierońsko dobry :) (via choćby House czy oczywiście Przyjaciele), ale fakt, ta łatka morze ciążyć :) Episodes spoko, ale wiesz czy ma być kontynuacja?
House gościnnie też zagrał w Przyjaciołach. Gdzieś czytałam, że tak..,Sezon zakończyli tak, jakby kontynuacja miała byc :)
czy ja napisałem moŻe przez RZ?? w znaczeniu "może być"?? MAAATKO :D:D masakra... muszę jakąś pielgrzymkę pokutną z biczowaniem odbyć za coś takiego :D:D
a co to Episodes... no mam nadzieję, chociaż jak to jest brytyjski serial (chociaż tego nie wiem) to inna nieco jest zasada, mniej odcinków na sezon chyba i większe odstępy... cóż może się doczekamy :)
hehe :D
Myślę, że tak. W sumie to mam nadzieję, bo nie mam co oglądać. Byłam fanką Dextera, ale niestety ten sezon mi sie nie podoba. Nie przebrnęłam nawet przez pierwszy odcinek. Przysiądę do całego sezonu i może akurat zmienię zdanie. Ale zawsze można znowu Przyjaciół zacząć oglądać :) Po raz setny :)
No ja nie wiem który raz już oglądam :) ale nie oglądam raczej od początku do końca :) losowo włączam sobie :) mam wszystkie odcinki na playliście i wybieram :) a od tego momentu już leci za kolejnością :)
Ja mam podobnie. Ale 10 sezon oglądałam najmniej razy - bo mi jest zawsze przykro, że to koniec :)
Mam to samo, ostatnio jak oglądałam finałowy odcinek to, aż mi się płakac chciało.
Najwięcej razy to oglądałam sezon 3, najlepszy był odcinek kiedy było święto dziękczynienia.
ja lubię odcinek z dwiema imprezami :) i jak Joey staje się kobietą pod wpływem prześlicznej Elle MacPherson :)
Odcinek z dwiema imprezami był świetny, albo jeden z najlepszych odcinków według mnie był kiedy wszyscy dowiedzieli się o Chandler'rze i Monice i chcieli żeby się przyznali.
:) Ja bardzo lubię przyjęcie pożegnalne Rachel - Joey wyskakujący przez balkon :D Ale mam taką scenę, która jest jedną z moich ulubionych. Kiedy Phoebe z Joeyem mili iść razem na kolację i Phoebe nie poszła na nią, bo spotkała się z Davidem, który wrócił na chwilę z Mińska. Słowa, które wypowiada płacząc do Joeyego : jutro możesz na mnie nakrzyczeć. I on ją wtedy tak przytula. Oj, dużo jest takich scen...
hehe no jako kobieta Ty raczej wolisz sceny uczuciowe :) ja w sumie przypomniałm sobie scenę ja Joey mówił po francusku albo jak Chandler wkręcił mu pseudonim Józef Stalin :D:D:D wypasik :D
walka o mieszkanie, depilacja brwi Joeya, opalenizna Rossa, albo nauka gry na gitarze Joeya :D Długo by wymieniać :)
Lubię jak przyjaciele są u Oprahy Winfrey, chociaż to ona bardziej u nich :D Bonusowe odcinki też są dobre :)
Mam na myśli np z wpadkami czy jak są u kogoś gośćmi. U Oprahy Winfrey byli przed premiera ostatniego odcinka. Albo odcinek z 10 sezonu kiedy są najzabawniejsze sceny, albo przyjaciele przyjaciół czy wszytskie związki omawiane. Bardzo dobry odcinek, ale niestety nie mogę go etraz nigdzie znaleźć. Ukazał się jakoś jako przedostatni jak przypomnienie wszystekigo :)
No właśnie to taki bonus. Teraz mam 10 sezon ale niestety bez niego. Awaria komputera niestety go mnie pozbawiła.
hmm :) jeżeli jesteś z okolic katowic nie ma problemu byś miała wszystkie dziesięć serii :)
Do Katowic mi jest bardzo daleko :) Mieszkam nad samym morzem :) Będę musiała sobie zakupić sobie wszystkie serie w oryginalnych opakowaniach :)
haha świetne były te odcinki, jedne z moich ulubionych to kiedy mieli taki quiz i załozyli się o mieszkanie, albo odcinek w którym przygarneli kaczke i kurczaka.
A jeden z najsmutniejszych odcinków to zerwanie Rossa i Rachel., to pierwsze.
Odcinek z quizem był de best :) szkoda, że w wersji uncut nie było rozwinięcia tych scen (noo... jedno malutkie chyba) :)
Quiz bardzo dobty, kaczka i kurczak też :D lubię ostatni odcinek jak Joey kupił znowu kaczkę i kurczaka i weszły do stołu i Monica go rozwala :D
To było smutne jak zniszczyła piłkarzyki. A w tym ostatnim odcinku popłakałam się ze śmiechu jak Ross i Pheobe chcieli dogonić Rachel, a Pheobe wtedy tak się darła haha
Stół niesamowity :D Muszę sobie taki sprezentować bo to bardzo fajna rzecz :D Lubie jak Ross krzyczy do tel, żeby pozwolili jRachel wysiąść i nagle ona pojawia się w drzwiach :) Oj, w moim sercu zawsze zostanie miejsce dla Rachel i Rossa :) Tak samo Jak dla Monici i Richarda - niesamowita para.
Najgorsza para to Rachel i Joey na początku 10 sezonu. Ale kiedy Rachel była w ciąży i Joey się w niej kochał to było fajne :) Tak mi go było szkoda...
i całe szczęście. Lubie też opowieść o podróżowaniu z plecakiem po europie i jak Joey spalił drewniana nogę jakieś dziewczynie :D I ona póżniej nie chciała się spotykać z Chandlerem bo miał 3 sutka :D Kurcze, musiałabym omawiac każdy odcinek po kolei, bo w każdym coś było...