WIekszosc kobiet pisze tutaj ze chcialo by takiego faceta jak Chandler, albo ze im sie taki typ podoba. Jak to jest ze w serialu Chandler gral jednak faceta ktory dostawal kosza od wiekszosci lasek i nawet sami przyjaciele raczej traktowali go jaki gorszego, np czeste komenatrze do Monicki ze ozenila sie z znim?
Ponieważ Chandler nie potrafił zagadać do kobiety. Robił z siebie idiotę, gadał głupoty, często żartował w nieśmieszny sposób. My, jaki widz, znamy go jako dobrego przyjaciela, sarkastycznego faceta, który jak walnął dowcipem to śmieli się wszyscy. Urzeka on przy bliższym spotkaniu a niestety, na początku każda go skreślała za tę niezdarność. Ja nie wiem czy chciałabym takiego faceta. Ogólnie chciałabym być chyba ich 7 przyjaciółką :D Nie wyobrażam już sobie, aby Chandler i Monica nie byliby ze sobą. Oni się uzupełniali i sam Chandler nie chwytałby już nas tak za serce. Podobnie było z Joeyem i jego nowym serialem po F.R.I.E.N.D.S. Nie wypaliło, bo czegoś brakowało. No ale Chandler urzeka mnie najbardziej i jakbym miała wybierać to tak, on jest dla mnie faworytem. Pod każdym względem :)
jestem na etapie 6 sezonu jak Monica i CHandler zaczęli razem mieszkać jednak w wyniku pewnym koplikacji w oglądaniu obejrzałam pierwsze 5 sezonu potem 1-4 i teraz właśnie 6 ten przeskok spowodował że zauważyłam że bardziej Chandler śmieszył mnie jak nie był z Monica lub jak ukrywali swój związek teraz od czasu gdy z nią zamieszkał mam wrażenie że jego żarty to już nie te.... chyba że po prostu ma gorszy czas ?? wróci do formy ??
Wg mnie Chandler na początku związku z Moniką był super postacią- prawdziwie oddał swoje uczucie, czuło się chemię między nimi! :) W kolejnych sezonach zrobił się z niego pantoflarz... Chociaż oczywiście ich narzeczeństwo/małżeństwo prowokowało mnóóóstwo przezabawnych scen, dlatego w ogólnej ocenie uważam, że Matthew trzymał poziom :)
Dodając do siebie władczy charakter Moniki i zaniżoną samoocenę Chandlera, droga do zostania pantoflarzem jest jasna i prosta. Ona zwykle dyktowała warunki i rzadko szła mu na rękę, i choć są fajną parą, czasem brakuje tu porozumienia stron. Ale zawsze Jeśli chodziło o granie fair w najważniejszych sprawach zawsze można było liczyć, że Chandler postawi na swoim (np. kiedy Monica szalała w rywalizacji).
A ja zakochałam się w Chandlerze od pierwszego odcinka i do ostatniego jest dla mnie absolutnym numerem jeden tego serialu. Wydaje mi się, że z całej szóstki najlepiej go rozumiem i bardzo często trafnie przewidywałam jego reakcje, czego nie mogę powiedzieć o reszcie. W ciągu 10 sezonów nigdy nie zdarzyło się, żeby mnie zirytował w przeciwieństwie do samolubnego Rossa, który z powodzeniem mógłby być zastąpiony przez kogoś w stylu nerdów z "Teorii Wielkiego Podrywu". Sarkastyczno-gorzki humor Chandlera jest znakiem inteligencji, a niedocenienie i brak wsparcia ze strony rodziców nieco podłamało jego osobowość przez co zagubił się w nudnej (ale stałej!) pracy i z nikłym zainteresowaniem ze strony kobiet (przynajmniej tych z serialu ;)) - a taki dobry, zagubiony człowiek aż się prosi żeby mu tylko kibicować. I znowu tutaj czepiam się Rossa, który choć też zagubiony, stawiam go na przeciwległej szali - ma ogromną wiedzę i jest fascynatem w swojej dziedzinie, ale od małego głaskany i uwielbiany przez rodziców brutalnie zderzył się z rzeczywistością w dorosłym życiu. Odbiło się to też na Monice, którą skupieni na Rossie rodzice zaniedbali i po prawdzie gdyby nie bezpardonowa uwaga Chandlera, dalej byłaby otyła.
Tą uwagę o tuszy wymyślono sobie potem jak już zrobili z nich parę, żeby ludzie mówili "hej ona zawsze coś do niego czuła".
Jest wrażliwy, ma dobre serce, poczucie humoru, zakochuje się na poważnie, jest odpowiedzialny i wspierający. Szkoda, że Matthew nie ułożył sobie tak dobrze życia w rzeczywistości, bo wywiadów z aktorem wynika, że to fantastyczny facet. Ale może czeka na mnie? :)
wszystko to prawda ale
mina Moniki mówi sama za siebie he he he
http://oi59.tinypic.com/2w7jzsw.jpg
Ja zawsze najbardziej lubiłam właśnie postać Chandlera - ze względu na jego inteligencję i ironię. Bardzo mi odpowiada takie poczucie humoru, jakie prezentuje ta postać. Poza tym jest atrakcyjny, odpowiedzialny (chyba najbardziej odpowiedzialny z nich wszystkich), skory do kompromisu, w związki angażuje się całkowicie, ma dobrą pracę... Poza tym jest czarujący i urzekająco nieśmiały :-).