Myślę,że w dużym stopniu uratował mnie przed pójściem na dno, kiedy w trudnych chwilach oglądałem go od rana do nocy. W końcu musiałem zacząć się śmiać:)W każdym razie jak na razie 5 razy wszystkie sezony:)
Dokładnie, mam tak samo.
no, ja też ;) zawsze kiedy mam doła, oglądam "Przyjaciół". Uwielbiam ten serial i każdą z postaci. Nie wiem jak ja sobie radziłam bez tego serialu ;D