Minęło już prawie 10 lat od zakończenia, a serial wciąż ma miliony fanów na całym świecie,
którzy marzą o kontynuacji, a tu nic! Wystarczy wejść na facebook'a Friends i zobaczyć na
własne oczy jak DO DZIŚ (po tak długim czasie!) ludzie wciąż pragną dalszych losów naszych
bohaterów. Codziennie kilkadziesiąt tysięcy lajków pod zdjęciami, masa komentarzy - ludzie
ogromnie się udzielają i dyskutują. Który serial po tylu latach od zakończenia ma taki odzew?
No chyba żaden :)
Także jakim cudem twórcy nie pokusili się na kontynuację? :) Przecież w świecie showbiznesu
chodzi o popularność, oglądalność i grubą kasę :) Czy ktoś ma wątpliwości co do tego, że
gdyby serial wznowiono, znów miałby świetną oglądalność, a co za tym idzie – przyniósłby
ogromne zyski? Jestem pewna, że nawet gdyby poziom serialu spadł o połowę, to i tak miliony
ludzi na całym świecie by to oglądało i piało z zachwytu, że jednak jest ciąg dalszy tej historii.
Także zarobek byłby na pewno duży, a to jest mega istotne dla producentów.
Podsumowując: jakim cudem nie pokuszą się o tak łatwy zarobek, skoro sami ludzie o serial
błagają? :) Mogliby chociaż dwugodzinny film zrobić („10 lat później”) i byłby to PEWNY ZYSK,
bo ludzie by pruli do kina i rezerwowali wcześniej bilety żeby się załapać :) Nie ogarniam
dlaczego oni tego nie zrobią – wszyscy by na tym skorzystali, nie tylko fani serialu, także
naprawdę nie wiem co powstrzymuje twórców :)
wielokrotnie byly plany moze nie wznowienia serialu, ale wlasnie nakrecenia filmy albo jakiegos dluzszego odcinka specjalnego. Dlaczego sie tak nie stalo? serial odniosl sukces, aktorzy zyskali slawe, pieniadze i postanowili, ze jest to odpowiedni moment na rozpoczecie karier na wlasna reke. W sumie im juz nie zalezy zeby za wszelka cene dorobic, bo serial byl genialny, ale co za duzo to nie zdrowo i bali sie, ze kolejne projekty skoncza sie na odcinaniu kuponow i serial i cala seria straci na wartosci. W sumie obecnie chyba ciezko bylo by zebrac cala ekipe do kupy. Jak wiemy kazde z glownych aktorow ma dosc napiety grafik, graja w filmach, zwlaszcza Jennifer Aniston. Chociaz poczekajmy do 2014 roku jest czas i taki film na 10-lecie moglby byc czyms naprawde fajnym dla fanow i rentownym dla producentow.
Napięty grafik? :P Z tego co zerkałam na filmwebie na ich profile, to właśnie nie widzę jakichś grubszych projektów :) Jedynie Jennifer Aniston coś tam więcej gra od reszty, ale wciąż nie nazwałabym tego napiętym grafikiem :)
Strasznie mi się marzy kontynuacja, nawet gdyby nie była już tak dobra i zabawna :)
wiesz, sama jestem wielką fanką tego serialu i rzeczywiście może zobaczenie dalszych losów "przyjaciół" byłoby bardzo ciekawe.
jednak kontynuacje kultowych seriali bywają rozczarowujące. więc może lepiej pozostawić to takim jakim się zakończyło?
ewentualnie mógłby powstać jakiś film o nich, coś w stylu kontynuacji :)
Masz dużo racji, ale jakoś optymistycznie jestem nastawiona co do tego, co twórcy mogliby jeszcze wymyślić :) 10 lat przerwy to sporo, byłoby co opowiadać i wspominać i dokładać nowe wątki, postacie, itd.
Ciekawe np. co u Rachel i Rossa - czy ich związek się utrzymał, czy się pobrali, itd. Ciekawe czy Joey sobie kogoś znalazł na stałe, czy wciąż podrywa panie na jedną noc, tym razem panie w średnim wieku :P No i co tam u Phoebe, czy wytrwała w swym pierwszym poważnym związku? :) No i Gunter - znalazł sobie kogoś, czy dalej wzdycha do Rachel, a może ma inny "kawiarniany obiekt" do westchnień? :P
Świetnie by mogło być, bo jest sporo do opowiadania i rozwijania :) A, no i serialowe dzieciaki już są w takim wieku, że też mogłyby mieć swoje historie i przygody :P Ahhh, rozmarzyłam się! :)
tak, ja też sądzę że to by było fajne ;)
jednak, jak już napisałam - niekoniecznie byłby to strzał w 10, a aktorzy z serialu mogliby nie mieć czasu na kolejne zdjęcia do kontynuacji (weźmy tu na tapetę np. Aniston)
jednak pozostają nam marzenia, nie?
kto wie, może jeszcze znajdzie się ktoś kto zdecyduje się nakręcić kolejny sezon "Przyjaciół", lub coś w tym stylu?
Dokładnie, póki co pozostają jedynie marzenia, a szkoda, bo potencjał na kontynuację zdecydowanie jest. No ale nigdy nie wiadomo, może ludzie wyproszą i w końcu to się uda! ;) Chociaż film, bo co im szkodzi nakręcić dwugodzinny film? :P Na to by na pewno znaleźli czas :P Chociaż wydaje mi się, że może chodzić tu o coś innego - aktorzy pewnie chcieli się odciąć od granych przez siebie postaci i dlatego jest jak jest.
Jeśli chodzi o Joeya, to przecież powstał serial pt. Joey, opowiadający o jego losach :)
Myślę, że powód jest wciąż ten sam, jak wtedy, gdy pojawiły się pierwsze plotki o filmie - Przyjaciele dorośli, założyli rodziny, mają dzieci. Byłby to zupełnie inny rodzaj serialu, skupiający się nie tyle na nich, co na młodszym pokoleniu i relacjach mąż-żona, dzieci-rodzice, teściowa-synowa. Tymczasem "Przyjaciołom" daleko było do takiej "Rodziny zastępczej" - twórcom chodziło o to, by pokazać nowy styl życia młodych ludzi, tak wtedy popularny. To był serial o związkach, pracy, życiu w wielkim mieście i wkraczaniu w dorosłość (najlepiej to widać na Rachel). Historia owszem, mogłaby się ciągnąć, ale nie miałaby już nic wspólnego z oryginalną koncepcją. Poza tym wiecie jak jest z kontynuacjami - rzadko dorównują pierwowzorom.
Szczerze? Nie mam pojęcia dlaczego nie ma kontynuacji (chociaż wiem, że powodów jest wiele) ale... ja się z tego cieszę... Serial obejmuje 10 lat z ich życia, zakończył się w kapitalny sposób który niejako ucinał spekulacje na temat ewentualnej kontynuacji.
Przez 10 lat mogliśmy obserwować, jak z ledwo wyrośniętych młodzieniaszków cała szóstka dorosła, dojrzała, weszła w "normalne" rodzinne życie. No, może poza Joeyem, który potrzebował a to jeszcze dwa sezony odrębnego serialu ;)
W tym miejscu "przyjaciele" stracili prawo bytu! Przecież to nie był serial o poważnych, dorosłych ludziach, jakimi stali się pod koniec 10 sezonu. Rozjechali się w różne strony, zaczęli nowe etapy w swoim życiu. Po co pchać im się do domów z kamerą? ;) Lepiej puścić od początku 1-szy sezon... :)
pozatym nie wyobrażam sobie przyjaciół, którzy nie przesiadują w "central perk" i mieszkaniu babci moniki...
A to już w ogóle... Gdzie mieli by niby mieszkać i się spotykać? W Warszawie w Złotych Tarasach? No zupełnie bez sensu... ;)
Popatrz co teraz robi się z jednego z najlepszych polskich seriali czyli "Świat Według Kiepskich". Dno, te nowe odcinki to po prostu dno. Z "Przyjaciółmi" mogłoby być podobnie, poza tym naprawdę wątpię żeby oni sami chcieli wracać do kręcenie tego serialu, kariera filmowa i te sprawy.