Na kogo stawiacie? Mnie osobiście bardzo irytowała Monica. Była taka... normalna. Nic w
niej interesującego, co mogłoby przyciągnąć na nią uwagę. Takie moje zdanie.
Z szóstki nikt mnie mocno nie irytuje. Gdybym miał wskazać jedną osobę z paczki, to byłby to Joey. Czasami aktorstwo odtwórcy jego roli jest bardzo słabe, czym odstaje od pozostałych. No i jego głupota w niektórych odcinkach była przesadzona.
Z pozostałych postaci POZYTYWNIE irytuje mnie Janice :) Świetna postać, kocham ją.
Negatywnie irytuje mnie mąż Phoebe - Mike. Taki jakiś dziwny jest, ni to zabawny, ni to smutas... Aktor ma taką odpychającą mimikę.
Nie przepadałem też za Emily - niby taka słodka, a potem się zrobiła strasznie wredna i nieprzyjemna.
Na pewno wkurzające, ale jednak to jest taki typ wkurzania, który lubię. Szczególnie u Janice i Carol.
Mnie z kolei denerwowało kilkoro głównych bohaterów.
Na początku stawiam Monikę - denerwowało mnie w niej szczególnie to, że trzymała Chandlera pod pantoflem, nie pozwalała mu dojść do słowa, zawsze musiało być tak, jak ona chciała.
Czasem denerwował mnie też Joey, bo jak wspomniał boolion, jego głupota naprawdę była przesadzona często.
Na nerwy działała mi też Phoebe, ta jej dziecinność i to samo, co u Joey'a.
Ogólnie u prawie wszystkich postaci wkurzało mnie to, że czasem tak chamsko lekceważyli Chandlera i wyśmiewali się z niego. Ok, żarty to żarty, ale bez przesady.
mnie z głównych bohaterów nikt nie irytował, wręcz przeciwnie chciałabym mieć takich przyjaiół. ale z druoplanowyh David chłopak Phoebe.
ross; przemądrzały, po kłótni z Rachel zaraz przespał się z inną, akcja z Emily na ślubie ( jak musiała się czuć), wystawił Rachel na lotnisku bo pobiegł za Emily ( Rachel poleciała sama, bo nie wsiadł do samolotu), jak wynosili kanapę na złość Rachel zaczął gadać przy gościu od przeprowadzek o ich życiu intymnym, kiedy Rachel chodzi nago po mieszkaniu zaraz założył że to dla niego, bo oczywiście on jest pępkiem świata, kiedy lecą do Vegas zaczął na złość Rachel te przepychanki kto kogo bardziej zawstydzi a potem przez jego żart( wymalowanie twarzy Rachel) ona siedziała w pokoju zamiast się bawić. albo prośba do Rachel żeby nie uniewazniała malzenstwa które wzieli po pijaku, bo dla niego małżeństwo to tylko przysługa od koleżanki ( nie chciał być gościem z trzema rozwodami).