podobma mi się w tym serialu Wątek miłosny Rossa i Rachel (która zresztą bardzo mi się pobada jest ładna fajne ciałko,fryzury,ubiór a najbardziej jej uśmiech i mimy które często robi gdy się śmieje lub smuci itp.)
Ale tylko w Sezonach od 1 do 5 (najbardziej w 2 i 3)bo od 6 trochę zanika na rzecz Moniki i Chandlera. później to całują się po przyjacielsku i uprawiają sex z którego rodzi im się córka choć zbliżają się do siebie ale bez miłości. dopiero w ostatnich 5 odcinka od od zawału ojca Rachela do jej postanowienia wyjazdu do praża Ross zaczyna coś czuć.na szczęście Rachela wraca do niego i znowu się kochają a wszystko dobrze się kończy
Jak dla mnie wątek Ross-Rachel jest jedyną rzeczą która mi się w Friends nie podoba. Jeszcze w pierwszych 3 seriach było to śmieszne ale im dalej to był bardziej żenujące.
W każdy sezonie albo zrywali ze sobą, albo znów się zakochiwali w sobie, lub akcja że ślubem a pózniej dziecko.
Jak dla mnie Rachel najbardziej pasowała do Joey a nie do Rossa.