nie jestem jakąś maniaczką seriali, a jednak każdy epizod "przyjaciół" znam na pamięć. to jest aż niewiarygodne, jak dobry jest ten serial. przez 10 lat zdołał utrzymać poziom, który już od pierwszego odcinka był bardzo wysoki. najlepsze lekarstwo na chandrę, ale i najlepszy sposób na wywołanie całodziennego ryczenia :)) zwłaszcza przy ostatnim odcinku nigdy nie mogę się powstrzymać :P a to wszystko dlatego, że aktorzy również na planie stali się najlepszymi przyjaciółmi, a to przełożyło się na wiarygodność serialu. uwielbiam wszystko, co dotyczy "przyjaciół". to nie jest tylko sitcom - to jest absolutny fenomen. i wcale się temu nie dziwię.