i chcialam tylko napisac ze coraz bardziej zaczyna mnie denerwowac rachel i ta jej zazdrosc o
rossa,no masakra.niby nie chciala z nim byc ale inna tez nie mogla go miec.co jakis czas sama nie
wiedziala czy go chce czy nie,ple ple ple i tak bez konca:/ po tylu ogladnieciach stwierdzam ze ten ich
zwiazek i ta cala sytuacja z nimi przez te 10 sezonów,ze niby sa sobie przeznaczeni bo sie w koncu
zeszli, juz jest nudna.mysle ze,z perspektywy czasu,inaczej mozna bylo pociagnac losy tej
dwójki.myslalam ze rachel bedzie z joeyem-uwielbiam ten watek i nie moge przezyc ze im nie
wyszlo:/ i beznadziejny powód rozstania-2 razy spróbowali sexu,nie wyszlo, no i mimo ze sie
kochaja,no to trudno-wszystko juz po staremu-no bezsens dla mnie.to takie 2 rzeczy ktore
najbardziej mnie raza