Podobał mi się jeszcze ten, w którym Fleischman opowiadał Edowi, jak zamieszkał nad rzeką. Poza tym, kilka wcześniejszych zalatywało nudą, a dzisiejszy (z nowym lekarzem i jego żoną) był taki sobie. Obawiam się, że bez Fleischmana ten serial już mi się nie będzie podobał. Szkoda, że twórcy zrezygnowali z jego postaci, bo jego perypetie najbardziej mi się podobały z całego serialu.
Masz racje!! Bez Fleischman'a to juz nie Przystanek(!) swoja droga po jego odejsciu mogli zakonczyc serie!Bo tak bez niego to bezsensu:/ A dzisiejszy odcinek z tym nowym lekarzem...nie wymaga komentarza!!
Tak dla Twojej informacji,to nie twórcy serialu zrezygnowali z Fleischmana,tylko sam aktor odszedł z "Przystanku Alska" na własne życzenie.
Ale odszedl, bo mial w planach jakis film, zgadza sie?
Bo jesli chcial odejsc, to czemu dopiero na 8 epizodow przed skonczeniem 6 serii, a nie wczesniej?