Jedna znerwicowana alkoholiczka, druga znerwicowana drąca mordę małolata. Generalnie z tym zachowaniem nie budzą mej sympatii, co sprawia, że odbieram serial mniej pozytywnie, bo zamiast im kibicować, to nawet jakoś nie jest mi ich żal.
Już wolę postać ścigającego je gliniarza :).
Mi to wszystko przypomina jakiś nieudany zlepek pomysłów z innych produkcji. Trochę "Ostrych przedmiotów" (jakoś nagle znów produkacja TVNu wybitnie przypomina inne zagraniczne, jak "Belle epoque" do złudzenia upodabniające się do "Taboo"), trochę Belfra, trochę jeszcze czegoś innego.. Serial ratuje Lichota i trochę Kulesza, a tak na prawdę to, że zakończyli fabułę sezonu po 6 odcinkach.