W sumie trochę żałuję, że żadna z moich córek w wieku lat 4 nie umiała rysować jak absolwentka ASP ;) W "Pułapce" jest geniusz!
Strasznie mnie wkurza (nagminna w polskich filmach i serialach) nieumiejętność dobierabia aktorów do ról dziecięcych i podkładania płaczu dziecka odpowiedniego do jego wieku (bardzo często widać np. kilkudniowego malucha, który płacze jak roczniak; scenarzyści nigdy nie słyszeli płaczu oseska?!). Noworodki są "grane" przez niemowlęta, a w "Pułapce" czterolatkę gra co najmniej siedmiolatka.
świetnie rysuje i jak pisze! poza tym ile sobie nagle można przypomnieć z tego okresu (pomijając to ile razy wskazywała na Czarnego, a się myliła, np. w metrze). Nieporozumienie...