Rok temu stacja TVN pokazała nam swoje 2 nowe seriale. Mi do gustu bardziej przypadła ,,Pułapka". Może dlatego że lubię kryminały. Mimo że dziś widzę więcej błędów w pierwszym sezonie to i tak dalej mi się podoba. Nic dziwnego że czekałem na sezon 2. I się nie zawiodłem. Mało tego po świeżym obejrzeniu finału nowego sezonu od razu usiadłem by napisać tę recenzję. Wiele osób doszukuje się w Pułapce licznych błędów i dziur fabularnych. Choć występują one w dalszym ciągu nawet w nowym sezonie to można je wybaczyć szczególnie ,że teraz mamy znacznie lepszą historię (oczywiście według mnie) niż w pierwszym sezonie, która zaczyna się rok po wydarzeniach z sezonu pierwszego. Olga jest teraz dla Ewy matką a Czarny dalej siedzi w areszcie. Ich życie znowu zostanie wywrócone do góry nogami za sprawą procesu w sprawie Bestii, w której ma zeznawać Olga. Wydając swoją debiutancką powieść wykreowała postać Bestii. Teraz jej ,, dzieło" zaczyna ją prześladować. Ale po kolei
Główny wątek jest ok. Są zwroty akcji, dramatyczne momenty a nie raz poczułem lekkie przerażenie widząc co się dzieje.
Wątek Czarnego też daję radę tylko szkoda że tak naprawdę zaczyna się w 3 odcinku a na sam początek oglądamy jak bez przerwy obrywa od kogoś w więzieniu lub na odwrót.
Dalej ,scenariusz w pewnych momentach idzie na łatwiznę szczególnie że tożsamości Bestii można się domyśleć na pewnym etapie. Ja domyśliłem się kim on tak naprawdę jest w połowie drugiego odcinka. Jednak nie psuło mi to seansu. Mało tego czekałem na odcinek cały czas, gdzie te wszystkie wątki zostaną podsumowane.
A kiedy do tego doszło poczułem się usatysfakcjonowany.
Podsumowując: sezon drugi Pułapki jest dla mnie 3 razy lepszy niż sezon pierwszy. Ma więcej akcji , lepszego reżysera i przede wszystkim ANTAGONISTĘ. Wreszcie motywacją nie jest zawód miłosny a naprawdę skomplikowany tok myślenia. Mimo wszystko czekam na ewentualny 3 sezon i mam nadzieję że przebije on sezon 2.
Moja ocena: 8/10
To prawda, że co do Bestii, twórcy umiejętnie poddali pewne tropy, żeby widz sam mógł dość wcześnie wysnuć swoje hipotezy. Później równie umiejętnie te tropy rozmyli, by ostatecznie usatysfakcjonować widza, że jednak miał rację. To dobra konstrukcja, dzięki temu serial do ostatniej chwili podtrzymuje napięcie. Nawet gdy wszytko jest już właściwie wyjaśnione i wydaje się zmierzać do finału w stylu "i żyli długo i szczęśliwie", czuje się pewien niedosyt, dzięki czemu puenta jest tym bardziej satysfakcjonująca.