Nie wiem szczerze nawet co napisać... Takie zakończenia seriali są śmieszne, a zarazem smutne. Ja odebrałem to w taki sposób, że wszystko działo się w jego głowie, zaraz ktoś przyjdzie i napisze, że tylko bitwa z ostatniego odcinka działa się w jego głowie i można się tak wymieniać. Mogli już zostawić to wszystko na 5 odcinku i nie było by to jakieś niesamowite zakończenie, ale było by przynajmniej spójne, logiczne i zamknęło by większość wątków.
Przecież matka mówi o jego chorobie przy stole. Wątek w którym "loki" opowiada wszystko swojemu facetowi polega na tym że zdradza mu tajemnice o chorobie swoje brata. Trzeba czytać między wierszami a nie tylko sugerować się tym co widzimy
Spoko ziomek, ja tylko oglądałem sobie serial i napisałem co o nim sądze, nie analizowałem każdej sceny względem mitologii.
no niekoniecznie, bo przecież chłopak widzi w wodzie dziecko lokiego... i mu wierzy