jaka to będzie piękna katastrofa! normalnie życzę im szczęścia i powodzenia,ale jak sobie
wyobrażam ,że trzeba będzie uciekać to od razu się śmieję.
dwóch dziadków,z czego jeden ledwie dycha, grubas i trzęsiłapka. nie mogę się doczekać napadu.
to będzie hit sezonu :)
pozostaje jeszcze kwestia halucynacji mickiego ,zeby w takcie napadu nie zaczal gadac z delfinami :P
To samo sobie pomyślałem, gdy zobaczyłem kadr "Drużyny Delfina" przedstawiający Mickego mającego haluny, jego partnera ledwo dychającego dziadka, jego kuratora-hazardzistę oraz eks-boksera z Parkinsonem. Też czekam na rozstrzygnięcie tego wątku, nawet bardziej niż pogrążenie Cochrana. :D
Ja o niej nie pisalam , bo jest najbardziej sprawna z nich wszystkich i sobie poradzi. Poza tym będzie zajęta w kanciapie z ochroniarzem. Panowie mają za to pole do popisu: cicho wejść zabrać kasę cicho wyjść i nie umrzeć po drodze ;) to się nie może udać! :)
a ja tak trochę obok tematu chciałam napisać, że bardzo mi się podoba relacja tych dwóch dziadków. W serialu dostajemy cały przegląd dość ponurych i paskudnych ludzkich zachowań i na tym tle panowie są jak słoneczne promyczki. I choć uważam, że Mick jest generalnie odrażający, tak w duecie z Krótkim wypada bardzo pozytywnie ;)