Moim zdaniem odcinek słabszy od poprzednich.Przede wszystkim muszę wspomnieć obohaterach,którzy nie potrafią przejść paru metrów aby nie zrobić sobie krzywdy...Jak oni chcą zrobić 22 odcinków ,jak jeden z o głównych bohaterów zmarł już w 3 odcinku o.O ? Charlie-ameba,Aaron-co on tam w ogóle robi ??? Nic nie potrafi. Nora-dla mnie całkowicie obojętna.Tylko Miles i Nate ogarniają.Już myślałem ,że Danny'emu za wcześnie dałem 1,ale nie -udowodnił swoją głupotę.2 razy uciekł i 2 razy go złapali...W dodatku ratował porywacza LOL !

Dla mnie odcinek bardzo ciekawy. Dużo się działo, trochę powyjaśniali, więc jestem zadowolona. Ciągle nie mogę się przekonać do głównej bohaterki, ale na szczęście jeszcze trochę bohaterów nam zostało. Szkoda mi Maggie, bo lubiłam jej akcent (Czorli:D).

Wytłumaczy mi ktoś jak Charlie zawołała pomocy (Help) w 35;32 min jeśli miała taśmą usta zaklejone i później już nic nie wołała?:P

Haha, to samo właśnie usłyszałem.:P Ale cóż, wpadki zdarzają się każdemu.^^

@Lara, tak, Brytyjka była super! Co do głównej bohaterki, cóż... jej aktorstwo chyba nie stoi na najwyższym poziomie, jednak Billy Burke w tym serialu to naprawdę coś.

wg mnie serial narazie wieje nuda, mnostwo niewyjasnionych watkow i nie rozumiem tez pomyslu na fabule. czy przez caly sezon beda szukac tego chlopaka, po drodze co chwile ktos bedzie umieral(blondyna tango down, mysle ze gruby jest nastepny-juz go psy pogryzly:D) i na koniec sezonu go znajda i juz? fajnie ze powoli wyjasniaja co nieco, z milicja, z matka itp aczkolwiek mysle ze scenarzysci poszli w zla strone. pomysl i zalozenia serialu sa naprawde fajne i ciekawe(dowodem na to jest chocby rekordowa ilosc osob ktore obejrzaly pilot) aczkolwiek zamiast skupiania sie na jakims durnym poszukiwaniu blondaska i przygodami z podrozy typu 'niewiadomo skad tworzy sie traba powietrzna ktora chce pozabijac wszystkich'(scena w piwnicy z kapitanem nevillem tak porywajaca ze poobgryzalem wszystkie paznokcie) powinni bardziej skupic sie na tym postapokaliptycznym swiecie i tym jak ludzie walcza o przetrwanie, bo to wlasnie jest niewatpliwie walorem tego serialu. no i watek z magicznym pendrivem jest ciekawy, a bardzo go malo. na serialu tym bardziej sie zawiodlem gdyz mialem co do niego ogromne oczekiwania w zwiazku z tym ze tworzone jest przez osoby ktore pracowaly przy takich projektach jak LOST czy SUPERNATURAL. a poki co mamy klape. moja rada to mniej watkow familijnych, wiecej akcji i zniszczonego swiata. MAM NADZIEJE ZE SCENARZYSCI TO PRZECZYTALI.

Checik1, zgadzam się z Tobą i ostatnimi zdaniami. Oby nie poszło to w kierunku "Terra Novy", gdzie wątki familijny, które zdominowały produkcję, tak właściwie zakończyły serial.

Pozdrawiam

Jesteś w błędzie, gruby przeżyje i będzie tym mózgiem który uratuje świat i dzięki jego inteligencji prąd wróci do domów.

Poziom zwyżkował??? No bez jaj. Jak w pierwszych odcinkach byłem w stanie przymknąć oko na głupoty, to w tym osiągnęły dość wysoki szczyt.
1. Gość, który włada mieczem niczym samuraj nagle boi się kilku psów? Nie wspominając o jego znajomej, która też w bojach jest zaprawiona. Gdzie tu jakakolwiek logika? Rozumiem jakby to jakieś lwy albo tygrysy były, ale psy??? Litości!
2. Całą elektryczność niby szlag trafił, zmieniła się fizyka a tu nagle burza z piorunami. To chyba jakiś cud! :p

Myślę, że to jest trochę czepianie się na siłę takich naukowych baboli w produkcjach sci-fi. "Sci-fi" sugeruje dwa człony - najwyraźniej dla twórców "Revolution" ten pierwszy ma mniejsze znaczenie i powiem szczerze, że dopóki serial jest interesujący, dopóty takie coś nie przeszkadza. Przynajmniej tak jest w moim wypadku.

Wiesz, oglądam też świetny serial "prawniczy" "Sutis" - sam jednak studiuję prawo w systemie common law i to, ile tam jest głupot - wierz mi - przewyższa ilość błędów w "Revolution". Ale jak napisałem wcześniej, serial "Suits" niezwykle wciąga swoją fabuła i zdecydowanie poziomem aktorskim nie tylko głównych bohaterów, ale i reszty drugo- i trzecioplanowej. "Revolution" też ma swoje zalety - w końcu serial post-apo, który stawia w większej mierze na akcję i pokazanie zrujnowanego świata, a nie rozprawki na temat problemów rodzinnych, jak to miało miejsce w "Terra Nova". To sprawia, że bez problemu przymykam oko na te "błędy logiczne".

Pozdrawiam i polecam też "Last Resort" z nowości.

Amen!

Absolutnie na siłę niczego się nie czepiam. Jestem fanem sf w każdej postaci, w szczególności posta-apo (dlatego jeszcze to oglądam), ale odrobinę logiki i konsekwencji od scenarzystów wymagam; nawet wspomniana Terra Nova nie raziła takimi idiotyzmami.
Gdzie niby ta akcja? A no tak zapomniałem o hordzie dzikich psów...
Zresztą ocena tutaj jak i na imdb mówi sama za siebie (chociaż wg mnie jak na razie mocne 4)

tak, pioruny mnie rozbroiły, można powiedzieć że fantazy ma swoje prawa ale jakaś konsekwencja powinna pozostać, to że statki nie pływają nawet żaglowce też było super.

Było coś o tym, że statki zniszczyła milicja. Ale po co? W każdym państwie jest milicja i wszystko konfiskuje i niszczy? No chyba że tylko amerykanie mieli statki a reszta świata pływała na tratwach. :p
Dla mnie i tak nr 1 na razie będzie zabójczy atak psów, tak pasjonujący jak pierwszy odcinek mody na sukces.

a co do burzy jest potrzebny prąd żeby taka była? ahahahahahaha

Burza może być jak najbardziej ale chodzi o pioruny (wyładowania elektryczne w atmosferze). To niby co innego niż prąd ??? Trochę fizyki nie zaszkodzi...

Skoro zmieniła się fizyka i nie ma elektryczności to z czego te pioruny są zrobione? Z waty cukrowej? Może da się to wyjaśnić, poczekam, ale raczej odpowiedzi nie będzie.

Ja pitole, to jest sci-fi! odczepcie się od fizyki "fizyczni ludzie". Narzekajcie na coś innego... na grę aktorską, wykonanie, efekty specjalne, stroje, muzykę... nie wiem na co, ale nie wymagajcie od serialu sci-fi czegoś co działa w realnym świecie! Czy jak oglądacie najazd istot pozaziemskich na Ziemię to piszecie "ale to jest niemożliwe! przecież nikt nas nie atakuje!".

Ale to akurat hipotetycznie jest możliwe. Chodzi nam o sprzeczności w wykreowanym świecie. To, że jest to sf nie znaczy, że jest wolna amerykanka i jedno zdarzenie może wykluczać drugie i nawet nie trzeba rozkładać odcinka na czynniki pierwsze żeby to zauważyć.

A co do fizyki jest to serial fantastyczno-naukowy i tak, nawet z definicji, możemy się czepiać w nim fizyki i innych naukowych teorii. Stroi, muzyki i gry aktorskiej to bym się raczej czepiał w musicalach.

No to SE podaliśmy.