Nie wiem czy ktoś już poruszał ten temat, ale dla mnie niechlujstwem było wykorzystanie jednego aktora w dwóch różnych rolach. Chodzi mi o tego grubasa, który okazał się gejem. W pierwszym sezonie miał epizod w cukierni - scena, w której Chris rozwala kolano sprzedawcy. Jak dla mnie jest to spore zaniedbanie - zwłaszcza, że koleś przewija się później w trzech sezonach...
Przede wszystkim nie grubas, ale Joseph Gannascoli. A grał on gościa imieniem Vito Spatafore.
Niemniej jednak wracając do tematu; na pewno nie można tego nazwać niechlujstwem ani błędem. Twórcy Sopranosów na pewno wiedzieli, że wzięli Gannascoliego do roli klienta cukierni. Widocznie tak bardzo im się spodobał, że wzięli go później do ważniejszej roli.
A tak nawiasem, to szkoda, że Vito okazał się gejem. Bo naprawdę był w porządku.
Pewnie, że twórcy wiedzieli - co nie zmienia faktu, że jest to błąd. Zakładali pewnie, że przeciętny widz nie wychwyci takiego szczegółu a faktycznie zadrwili z publiczności Sopranos. Jest to zwyczajny błąd koncepcyjny fabuły - Chris bowiem w scenie w cukierni miał obowiązek znać Vita!
Przeciętny widz? Na prawdę pamiętałeś o tej cukierni później czy
przeczytałeś w ciekawostkach na wikipedii Ponadprzeciętny?
Ja pamiętałem, a czy jestem ponad przeciętny?? (gromki śmiech)
Rzeczywiście, Vito pjawił się później i Moltasanti musiał go znać, chyba, że... Vito wykazał się w jakimś zadaniu i dopiero później zyskał na znaczeniu, by pojawić się jako osobistość szanowana i dość istotna.
Co do wypowiedzi sprzed kilku akapitów "szkoda,że okazał się gejem". To tylko postać filmowa - po pierwsze. Po drugie - gdyby nie okazał się gejem - sporo odcinków musiałoby wyglądac inaczej - pytanie czy wyszły by lepiej. Po trzecie - no i co z tego, że okazał się gejem?
Chris nie miał obowiązku znać Vita. Vito nie od razu był kimś ważnym w rodzinie. Jeśli pamiętasz odcinek w którym Beansie został "przejechany" przez Richiego, to później Tony nakazuje Richiemu zbudować dla Beansa podjazd. Ten z kolei przysyła Vita, jako robotnika. Dopiero później Vito pilnuje budowy itd.
Przez przeciętnego widza rozumiem osobę, która ogląda Sopranos np. w cyklach telewizyjnych - być może nieregularnie i niekoniecznie chce powtarzać tę czynność z dvd. Generalnie osobę, która zetknęła się z tym serialem. Ja obejrzałem Sopranos już 3 razy i pewnie to nie koniec :) Fakt, zwróciłem na to uwagę przy 2-3 podejściu, ale to nie usprawiedliwia błędu...
Vito miał firmę budowlaną i stąd ten wygląd robotnika. Przecież powiedział wtedy, że nie wróci bez wykonanego zadania (rozkaz od Richiego) - więc jemu bezpośrednio zlecono ten montaż rampy.
Jeszcze raz Ci powtarzam, że to nie jest błąd. Błąd to by był gdyby autorzy nie wiedzieli, że Gannascoli już wcześniej zagrał klienta cukierni.
Scena Tony-Livia w odcinki na początku 3 serii (tam gdzie Livia umiera) była zmontowana po śmierci Nancy (aktorki). Jakieś klipy z nią zostały wklejone tak, ażeby wyglądało to jakby rozmawiała z T siedząc w fotelu. Efekt rzeczywiście średni. Sztucznie to wyszło, a twórcy wybulili na to sporo kasy.
To nie są powklejane klipy. Livia została wygenerowana komputerowo w tym odcinku.
Pochłonęło to 300k dolarów i zajęło chyba ok. 2 tygodni. I moim zdaniem ta scena nie wygląda sztucznie. Kiedy oglądałem po raz pierwszy i nie wiedziałem o tym fakcie to nie zauważyłem tego.
Phil - bez urazy ale chyba zbyt fanatycznie podchodzisz do tematu Sopranos. Nikt nie kwestionuje, że jest to świetna produkcja, ale nawet najlepsi mogą popełniać błędy... Wykorzystanie jednego aktora w dwóch różnych rolach to błąd nie do obronienia.
Absolutnie nie zgadzam się, że zbyt fanatycznie podchodzę do Sopranosów. Uważam, że mimo, że jest to świetny tytuł, to ma kilka wad.
Ale uważam, że obie wymienione przez Was rzeczy nie są błędami."Cyfrowa Livia" była wymuszona przez śmierć aktorki. A autorzy bardzo ładnie z tego wybrnęli.
Natomiast tak jak mówiłem, Vito w dwóch osobach nie jest błędem. Bo wtedy błędem byłoby, że Dan Grimaldi grał i Patsy'ego i Philly'ego. Przecież powinni wziąć dwóch bliźniaków ;)
o, łał... 6 sezonów i ktoś się dopatrzył jednego błędu !
Powiem tak: szukanie dziury w całym. Jeśli chodzi o fabułę - Chriss nie musiał znać Vita, tak jak ktoś napisał, Vito był wtedy nie liczącym się robotnikiem, Chris nie zajmował się budowlami ( szczególnie w pierwszym sezonie ), więc skąd miał go znać?
A tak naprawdę to czytałem gdzieś że po prostu tak się odtwórca roli Vita spodobał producentom serialu że postanowili zatrudnić go w dalszych odcinkach.. Tak samo było z Adrianną.
A co do " cyfrowej Livi " to uważam że nie potrzebnie się tak twórcy natrudzili. Nic ta scena wielkiego nie wniosła do serialu, a kosztowała kupę pieniędzy. Ja osobiście zauważyłem że coś z tą sceną jest nie tak, ale myślę że 95% oglądających tego nie zauważyło.
Nie ma rzeczy idealnych, jednak chyba zawsze będę uważał że to najlepszy serial jaki kiedykolwiek powstał. Więc nie czepiajmy się takich błahostek ;)
jeszcze Stasia - jedną postać gra 2 aktorów -
w 2 serii że tak powiem przelotnie chyba w jednym odcinku - jak pokazują komu T dał kurtkę od Richiego
w 3 to już inna bajka coć tam pokazali inżyniera z Łodzi ;]
obejrzałem z 5 lub 6 razy różnie licząc bo niektóre serie po 8 razy a inne po 3,4 więc to jakoś wypatrzyłem tyżż;]
Nieźli z was szczególarze, ale niech wam będzie:)
Dwóch różnych aktorów odtwarzało również postać księdza Phila; w "pilocie" był to nieznany mi aktor, natomiast do końca serialu grał już Paul Schulze.
Podobnie było z postacią nadpsychiatry Elliota; w pierwszym sezonie zagrał anonimowy aktor,a od drugiego sezonu mogliśmy oglądać Petera Bgdanovicha.
Ciekawostka z filmu:
Zanim Joseph R. Gannascoli zagrał w serialu role Vito Spatafore w drugim sezonie, pojawił się jako klient sklepu ciastkarskiego o imieniu "Gino" w odcinku "The Legend of Tennessee Moltisanti".
Czyli nie był to Vito ;)