- to ich :)
Średnia scen posiłków na odcinek wyszłaby chyba jakaś rekordowa, gdyby ją ktoś obliczył.
No nie warto oglądać na głodzie. Chyba nie ma epizodu w którym ktoś czegoś nie jadł. Wyszły nawet książki kucharskie z przepisami Artiego i Carmeli.
Jako ciekawostkę powiem, że to iluzja z tym jedzeniem. W większości scen tak naprawdę tylko udają, że jedzą. Może z raz ktoś coś ugryzie. Wyjątkiem był Gandolfini, on naprawdę jadł i to nie tylko na głównych ujęciach, ale i na próbach. Np w jednej ze scen z lodami zjadł ich tak dużo między ujęciami, że zasnął o czym wspominała po latach Edie Falco czyli serialowa Carmela. Zresztą to wszystko widać. Gandolfini pomiędzy pilotem kręconym jeszcze w sierpniu 97 a np 6 sezonem wyraźnie przytył.