Witam!
Według mnie zakończenie można interpretować, tylko pamiętając o pierwszym odcinku. Zwłaszcza scenę z odlatującymi ptakami.
Serial zaczął się od motywu problemów rodzinnych i psychicznych Tony'ego. To był główny wątek i oś fabuł całego serialu, pozostałe wątki, jakkolwiek pasjonujące były tylko wątkami pobocznymi.
Co się dzieje w restauracji? Tony jest pogodzony ze swoją rodziną, zakończył terapie, odzyskał równowagę psychiczną. Reszta rodziny też się odnalazła i jest szczęśliwa. W tym momencie kończy się główny wątek, kończy się serial. Historia gangstera z problemami dobiega końca tak samo nagle jak nagle się rozpoczęła.
Czy umarł, czy przeżył, co się działo z organizacją? To bez znaczenia, to już materiał na inny serial.
Gdyby była to bajka, to na końcu pojawiłyby się napisy "I żyli długo i szczęśliwie".
Co o tym myślicie?