Napisze ktoś o swoich ulubionych odcinkach? Ja daję swoje (pozwoliłem też sobie ocenić).
Spoilery!
Na dzień dzisiejszy:
6x20 - The Blue Comet (10/10) - mistrzostwo, mistrzostwo, mistrzostwo. Oglądałem jak dotąd 2x i za każdym razem aż się spociłem z emocji :razz: Niesamowity odcinek- scenariusz i aktorstwo - WOW! Przez całą godzinę wstrzymywałem oddech. Zabójstwo Bobby'ego, scena z dr Melfi i Tonym (koniec terapii), końcówka - Tony idący z bronią w ręce spać, i wiele, wiele innych świetnych scen. Najlepsza godzina telewizji jaką widziałem. Obok "Everyone's Waiting" Six Feet Under i "Final Grades" The Wire.
3x11 - Pine Barrens (9.9/10) - czyli Paulie i Chris zgubieni w lesie, po próbie zabójstwa ruska, co to niby był komandosem i zabił 16 nieprzyjaciół, a przy okazji jest dekoratorem wnętrz (mam nadzieję, ze niczego nie przekręciłem). Najśmieszniejszy odcinek całej serii. Coś w stylu Bad Blood i X-Files, tyle że chyba jeszcze lepszy. Płakałem ze śmiechu za każdym razem.
5x12 - Long Term Parking (9.8/10) - chyba najbardziej szokujący ze wszystkich (zabójstwo Adriany). Genialny kawał aktorstwa (scenarzyści też się popisali nieziemsko!!) w wykonaniu Michaela Imperioli i Drea de Matteo (dla tych co nie wiedzą - Chris i Adriana). Ogląda się niesamowicie, z dreszcze za każdym razem.
1x05 - College (9.7/10) - po pilocie The Sopranos od razu wiadomo, ze mamy do czynienia ze świetnym serialem, po College wiadomo, że z czymś więcej. Epizod skoncentrowany na Tonym (wyjeżdża z Meadow przy okazji mordując jednego "starego znajomego", podczas gdy Carmela zostaje w domu z księdzem). Rewelacyjne ukazanie 2uch stron T. Niepowtarzalny odcinek. Nie żeby to było ważne, ale TV Guide umieścił go na 2. miejscu listy "najlepszych odcinków w historii telewizji", a Times nazwał go najmocniejszym epizodem całego serialu.
4x13 - Whitecaps (9.5/10) - to co wyrabiają tam Edie Falco i James Gandolfini - brak słów. Najlepsze aktorstwo, jakie kiedykolwiek widziałem.
2x12 - Knight In White Satin Armor (9.4/10)
1x13 - I Dream Of Jeannie Cusamano (9.4/10)
5x05 - Irregular Around The Margins (9.3/10)
2x13 - Funhouse (9.3/10)
3x04 - Employee of the Month (9.3/10)
6x19 - The Second Coming (9.2/10)
1x01 - Pilot (9.2/10)
2x07 - D-Girl (9.2/10)
1x09 - Boca (9.1/10)
4x09 - Whoever Did This (9.1/10)
1x11 - Nobody Knows Anything (9/10)
1x12 - Isabella (9/10)
1. Blue Comet <10/10>
2. Funhouse <9,5/10>
3. Pine Barrens <9,5/10>
4. The Knight In White Satin Armor <9/10>
5. Long Term Parking <9/10>
6. College <9/10>
7. Army of One <8,5/10>
8. Soprano Home Movies <8,5/10>
9. I Dream Of Jeannie Cusamano <8,5/10>
10. Whoever did this <8,5/10>
Zostal mi jeszcze ostatni odcinek do obejrzenia, wiec moze sie cos zmieni ;p
wiele jest świetnych odcinków... Mi najbardziej utkwił w pamięci odcinek S02E11 - House arrest. Arcydzieło. Ostatnia scena - kwintesencja tego serialu, klimat, dialogi, gra aktorska i muzyka - majstersztyk.
1. The Test Dream - nikomu chyba jeszcze nie udało się w tak precyzyjny sposób pokazać zawiłości ludzkiego snu.
2. Long Term Parking - jeden z mroczniejszych odcinków serialu. Niesamowite aktorstwo Michaela Imperioli i Dre De Matteo.
3. Whoever Did This - Joe Pantoliano, Joe Pantoliano, Joe Pantoliano, Joe Pantoliano i jeszcze raz Joe Pantoliano.
4. Whitecaps - rzadko zdarza się zobaczyć tak doskonałe aktorstwo na srebrnym ekranie. Nagrody Emmy zasłużone.
5. Pine Barrens - najzabawniejszy odcinek The Sopranos. Kapitalne dialogi.
6. Funhouse - doskonałe połączenie sekwencji snu z aktualnymi wydarzeniami.
7. The Blue Comet - nieprzerwane napięcie przez całą godzinę. Doskonałe zdjęcia, aktorstwo i scenariusz.
8. Join The Club - jeden z tych odcinków "co by było, gdyby...". Doskonała próba przedstawienia alternatywnego życia Tony'ego Soprano.
9. The Weight - doskonały Vincent Curatola, świetne dialogi i napięcie pomiędzy J.Sackiem - Tonym - Ralphie'm.
10. University - kto raz obejrzy ten odcinek, do końca życia zapamięta co spotyka dziewczyny mające dziecko z Ralphie'm.
3x11 - Doskonały odcinek. Wątek pogoni za Ruskiem i następnie zagubienia się w lesie jest jak na serial bardzo niebanalny. Odcinek ten jest również fragmentami dość zabawny.
2x13 - Zabójstwo Pussy'ego naprawdę mnie zaskoczyło. Wiadomo było, że jest szczurem, ale nie sądziłem, że tak nagle wyjdzie to na jaw. Przyznam, że bardzo szkoda było mi śmierci Sala.
6x20 - Wstrząsająca śmierci Bobbiego Baccali, ale także postrzelenie Silvia naprawdę było elementem który znów mnie zaskoczył. Całe szczęście, że Parisi uszedł z życiem.
6x21 - Wiadomo, doskonałe zakończenie.
4x13 - Tak ja już ktoś wspomniał. Falco i Gandolfini wykazali się w tym odcinku nadzwyczajnymi umiejętnościami aktorskimi.
1x12 - Nieudany zamach na Tony'ego był zrobiony doskonale.
1x13 - To jak Chriss mści się na Palmice'im za śmierć Brendana to bardzo ciekawy pomysł. Nie sądziłem, że go odkurzą.
Jest też mnóstwo innych świetnych odcinków, a zasadniczo każdy jest genialny. Ale pisać mi się już nie chce ;)
ja bym na pewno wyróżnił:
Kennedy and Heidi - czyli generalnie śmierć Chrisa. Genialny podkład muzyczny i mega-zaskoczenie. Świetnie zagrana była cała sekwencja później- telefon do Carmeli itd.
Pine Barrens - chyba nie trzeba nic wyjaśniać
Made in America - genialne zakończenie całej sagi + długo oczekiwana śmierć Phila L.
ale to i tak mały ułamek tego co w Sopranos genialne